"W związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa u Ministra Środowiska Michała Wosia podjęto działania wynikające z procedur Głównego Inspektora Sanitarnego. Wszyscy ministrowie obecni na ostatnim posiedzeniu rządu zostali poddani w poniedziałek wieczorem standardowym testom, którym poddawani są wszyscy, którzy mieli kontakt z osobą zakażoną. Wyniki testów powinny być znane dzisiaj" - przekazał w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press rzecznik rządu Piotr Müller.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
W sumie kwarantannie zostało poddanych 15 członków rządu. 9 ministrów było nieobecnych podczas posiedzenia.
"Do tego czasu, przez najbliższe godziny, ministrowie obecni na ostatnim posiedzeniu, pracują w powszechnie obowiązującym trybie kwarantanny. Następnie zastosują się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego. W żaden sposób nie wpływa to na możliwości funkcjonowania Rady Ministrów. Wszystkie obowiązki są wykonywane, a decyzje podejmowane tak, jak do tej pory – m.in. z wykorzystaniem procedury głosowania obiegowego" - wyjaśnił Piotr Müller.
Wyniki testów ministrów - nikt nie ma koronawirusa
Po godzinie 15 minister zdrowia Łukasz Szumowski przekazał wyniki testów, przeprowadzonych u ministrów obecnych na Radzie Ministrów.
- Wszystkie wyniki, które w tej chwili spłynęły, są negatywne. Grupa, która była na Radzie Ministrów, została przebadana. Wszystkie wyniki są ujemne. Ale bezpośredni kontakt z panem ministrem miało kilkadziesiąt osób i duża część ciągle czeka na wyniki - powiedział. Już wcześniej pewnym było, że premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda są zdrowi.
Premier Morawiecki nie brał udziału w ostatnim posiedzeniu rządu. Kontaktu z Michałem Wosiem nie miał także m.in. minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- Jak państwo wiecie, minister Woś ma pozytywny wynik testu, jest chory. Czuje się dobrze. Procedura jest tutaj standardowa - nie ma żadnych innych działań. Wszystkie osoby, które miały bezpośredni kontakt z panem ministrem zostały zmapowane przez służby sanitarne i zgodnie z zaleceniem inspekcji sanitarnej, aby jak najszybciej przywrócić te osoby do pracy, wykonuje się siedmiodniową kwarantannę od momentu kontaktu. Po siedmiu dniach najczęściej już wiemy, że wirus jest w organizmie. W sytuacji, kiedy wykonamy test i okaże się, że go nie ma, inspekcja może zwolnić osobę z kwarantanny. Te zasady dotyczą też m.in. lekarzy, policjantów, samych pracowników sanepidu i członków rządu, prezydiów Sejmu i Senatu - wyjaśnił Łukasz Szumowski dziennikarzom.
- Tutaj wykonano testy po siedmiu dniach. Te osoby, które mają wyniki negatywne, są decyzją inspekcji sanitarnej zwolnione z kwarantanny dzisiaj i mogą dalej pracować - dodał.
Test dla Michała Wosia poza kolejką?
Minister Woś zaraził się koronawirusem prawdopodobnie od pracownika Lasów Państwowych, z którym miał kontakt.
"Po stwierdzeniu wczoraj koronawirusa u pracownika Lasów Państwowych, z którym miałem kontakt, poddałem się kwarantannie i wykonałem badanie. Test dał wynik pozytywny. Czuję się dobrze. Dziękuję pracownikom służby zdrowia i wyrażam solidarność z wszystkimi chorymi" - napisał we wtorek wieczorem na Twitterze.
Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej zasugerował, że Michał Woś miał wykonany test na obecność koronawirusa w specjalnym, przyspieszonym trybie i być może poza kolejką.
- A na przykład senator Aleksander Pociej, który odbywa kwarantannę 14 dniową, bo również miał kontakt z osobą, która była zarażona, takiemu testowi nie mógł się poddać, nie było dla niego tego testu. Więc ważne jest, żeby kto odbywa kwarantannę, mógł poddać się testowi - powiedział Budka w TVN24.
Do wypowiedzi szefa PO odniósł się sam Woś.
"Pojawiły się fake newsy, że miałem test po znajomości. Mówił to Borys Budka w "Kropce nad i". Bzdura. W niedzielę po wynikach leśnika pojechałem do szpitala zakaźnego wg. wytycznych GIS (bo kaszlałem), po teście kwarantanna. Wynik dzisiaj, a wtedy info do premiera i ministra Szumowskiego" - napisał.
Budka nie pozostał mu dłużny i również odpowiedział.
Sytuację skomentował też Donald Tusk, który napisał:
"Łatwiejszy i szybszy dostęp do testów dla ludzi władzy niż dla chorych i lekarzy to oblany test z przyzwoitości i demokracji".
- Dobrze, że te testy zostaną wykonane - stwierdził z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w RMF FM.