Spis treści
Standardy przerywania ciąży muszą zostać ustalone
Podczas rozmowy z TVP Info Izabela Leszczyna wyjaśniła, że na prośbę premiera Donalda Tuska, wspólnie z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, pracuje nad ustaleniem standardów związanych z przerwaniem ciąży. Celem tych działań jest zapewnienie bezpieczeństwa kobietom, bez konieczności wprowadzania zmian w ustawach.
– Wystąpiłam już kilka miesięcy temu do prof. Bodnara o likwidację takich zespołów przy prokuraturach, które środowisko medyczne nazywa zespołami do ścigania lekarzy. Minister przyznał mi rację i wiem, że ten proces się dzieje – powiedziała Leszczyna.
Ministra przypomniała również o rozporządzeniu wprowadzonym przez resort zdrowia, które nakłada na każdy oddział ginekologiczno-położniczy z kontraktem z NFZ obowiązek przeprowadzenia zabiegu przerwania ciąży w przypadku, gdy pacjentka posiada zaświadczenie od lekarza, że ciąża zagraża jej zdrowiu lub życiu.
Szpitale, które odmówiły wykonania aborcji, zostaną ukarane? Trwają postępowania
NFZ prowadzi obecnie trzy postępowania wobec szpitali, które odmówiły wykonania aborcji, mimo że pacjentka miała do tego prawo. To pokazuje, że istnieje potrzeba wypracowania bardziej precyzyjnych standardów i procedur, które zapewnią zgodność z prawem i bezpieczeństwo dla kobiet.
– Spotykamy się w najbliższych dniach z prawnikami i lekarzami, by wypracować jeszcze coś, co pozwoli kobietom, które nie chcą, nie mogą, nie czują się na siłach z różnych powodów być matkami, żeby do 12 tygodnia ciąży mogły zgodnie z prawem dokonać terminacji ciąży. Mamy dwie przesłanki, które na to pozwalają – powiedziała Izabela Leszczyna.
Prawo obecnie pozwala na przerwanie ciąży, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety, lub gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
– Wolę, żeby kobieta dokonała terminacji do 12 tygodnia, kiedy ten płód nie czuje niczego, niż żeby dziecko miesięczne czy dwuletnie było maltretowane przez rodziców i trafiło do szpitala. Nie da się zrobić z kobiety matki na siłę – dodała Izabela Leszczyna.
W Sejmie trwa walka o prawdo do aborcji
Izabela Leszczyna podkreśliła, że dopóki w Sejmie nie będzie większości popierającej liberalizację prawa aborcyjnego, nie ma sensu wprowadzać kolejnych ustaw. Po odrzuceniu przez Sejm projektu nowelizacji kodeksu karnego, który zakładał dekryminalizację pomocnictwa w aborcji, w sejmowej podkomisji nadzwyczajnej pozostały trzy projekty dotyczące przerywania ciąży.
Dwa z tych projektów przewidują możliwość przerwania ciąży do 12 tygodnia z woli kobiety. Trzeci projekt zakłada przywrócenie przesłanki do aborcji z powodu ciężkiej wady płodu, którą zniósł w 2020 roku Trybunał Konstytucyjny.
– Po co mamy dawać nadzieję kobietom, że będzie normalnie, jak we wszystkich innych cywilizowanych krajach świata, a potem znowu się tłumaczyć – powiedziała Leszczyna w rozmowie z TVP Info, odnosząc się do projektów liberalizujących prawo aborcyjne.
Aborcja, szczepienia i zakaz sprzedaży alkoholu
Podczas tej samej rozmowy, ministra zdrowia poinformowała również o planach wprowadzenia od stycznia 2025 roku bezpłatnych, dobrowolnych szczepień przeciwko krztuścowi dla kobiet w ciąży.
Leszczyna wspomniała także o gotowym projekcie zakładającym zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach 22-6 rano, który ma trafić do Sejmu po wakacjach.
Źródło: