Turcja, Rosja i Ukraina to ostatnie kraje w Europie, w których nie zawieszono do tej pory rozgrywek ligowych ze względu na epidemię koronawirusa. Na Ukrainie bardzo prawdopodobne jest odwołanie meczów najbliższej kolejki. Powodem jest bunt piłkarzy, którzy boją się wychodzić w tych okolicznościach na boisko.
Jednym z nich jest Tomasz Kędziora. Po ostatnim meczu ligowym z Desną Czernichów (1:1) reprezentant Polski udzielił wywiadu klubowej telewizji, w którym wezwał piłkarskie władze do zawieszenia rozgrywek. - Nie chcemy grać w piłkę w takiej sytuacji. Można spojrzeć na inne ligi, na hiszpańską, angielską, włoską czy niemiecką. Wszędzie zawieszono rozgrywki i uważam, że to byłoby dobre dla całej Ukrainy - powiedział.
Kędziora i tak pewnie opuściłby najbliższy mecz, bo w spotkaniu z Desną doznał kontuzji i musiał opuścić boisko w przerwie. Na razie nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować.
Bartosz Bereszyński czuje się już dobrze. Lekarz reprezentacji monitoruje sytuację kadrowiczów