Hiszpania dławi się przez epidemię. Krematoria nie nadążają ze spalaniem zwłok. Kiedy sytuacja się poprawi?

Hiszpania ugina się pod naporem koronawirusa SARS-CoV-2. Smutne dane z południa Europy

Zgodnie z najnowszymi danymi:

• łącznie w Hiszpanii, od początku kryzysu, zakażonych koronawirusem został 80110 osób;
• łącznie na COVID-19 zmarło 6803 osoby;
• wczoraj zanotowano 6875 nowych zakażeń koronawirusem;
• wczoraj na COVID-19 zmarło 821 osób.

W poniedziałek podczas konferencji prasowej rzeczniczka rządowego Centrum Koordynacji Ostrzegania i Nagłych Przypadków (CCAES) nadmieniła, że już wiadomo o kolejnych przypadkach zakażeń i śmierci. Powyższy bilans z pewnością znacznie wzrośnie.

Hiszpańskie krematoria nie nadążają ze spalaniem zwłok

Jak donosi Wprost.pl krematoria w Madrycie nie są w stanie nadążyć ze spopielaniem zwłok ofiar koronawirusa SARS-CoV-2. Niewiele pomogło udostępnienie miejskiego lodowiska na kostnicę. Ciągle brakuje miejsca na ciała osób zmarłych w wyniku choroby COVID-19. Pomoc w poradzeniu sobie z nadmierną ilością zwłok zaoferowały hiszpańskie siły zbrojne. Dziennik „El Mundo” poinformował, że hiszpański rząd upoważnił specjalną wojskową jednostkę ratunkową UME, aby odbierała ciała ze szpitali lub domów i przewoziła je do krematoriów w innych częściach kraju.

Zgodnie z informacjami „El Pais” w poniedziałek zostanie otworzona nowa kostnica w budynku, który pierwotnie był przeznaczony na siedzibę Instytutu Sądowego w Madrycie.

Od poniedziałku w Hiszpanii flagi są opuszczone do połowy masztu na znak żałoby po ofiarach koronawirusa.

Hiszpania zaostrza restrykcje. Z domów wyjdą tylko ci, którzy pracują w najpotrzebniejszych sektorach

W niedzielę rząd Hiszpanii zatwierdził nowe restrykcje w ramach walki z koronawirusem. Przepisy obowiązują od 30 marca do 9 kwietnia. Ci pracownicy, którzy muszą zostać w domu i tak otrzymają całą pensję – przy czym po ustaniu zagrożenia będą musieli odpracować zaległe godziny.

Od ponad dwóch tygodni w Hiszpanii zamknięte są restauracje, bary, puby oraz sklepy (z wyjątkiem tych, które sprzedają artykuły pierwszej potrzeby). Nie działają też szkoły i uniwersytety.