Geny związane z grupą krwi wpływają na wnikanie koronawirusa do komórek
W ramach poszukiwań zespół badaczy poddał analizie dane zebrane od ponad 1,9 tys. pacjentów z ciężką postacią COVID-19 w Hiszpanii i Włoszech – krajów, które szczególnie dotkliwie odczuwają skutki epidemii. Porównano ich grupy krwi z tymi, jakie miało 2,3 tys. pacjentów z 7 innych szpitali, którzy nie mieli koronawirusa.
Eksperci odkryli cały zestaw wariantów genetycznych związanych z odpowiedzią odpornościową na koronawirusa, który był bardziej powszechny u ciężko chorych. Od nich zależy też ilość białka ACE2 występującego na powierzchni komórek, przez które patogen wnika do ich wnętrza. Jeden z wariantów genetycznych zwiększał prawdopodobieństwo zarażenia się koronawirusem aż o 77 procent! Oszacowano też wpływ grupy krwi.
U osób z grupą krwi A ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 i rozwojem niewydolności oddechowej było o 45 proc. wyższe w porównaniu do osób z innymi grupami krwi. Z kolei u tych z grupą krwi 0 zagrożenie ciężkim przebiegiem infekcji było o 35 proc. mniejsze.
Jak tłumaczą autorzy badania, geny kontrolujące grupę krwi mogą odgrywać rolę w kształtowaniu się błon komórkowych, a przez to podatność na atak koronawirusa. Podkreślają również, że rodzaj grupy krwi wpływa też na ryzyko tworzenia się zakrzepów krwi, co powoduje ciężkie powikłania COVID-19.
Podział na grupy krwi jest związany z występowaniem na czerwonych krwinkach pewnych białek, zwanych antygenami grup krwi. Obecność określonego antygenu decyduje o przynależności do jednej z 4 głównych grup krwi: A, B, AB oraz 0.
Opisywaną zależność w postaci zwiększonej podatności na zakażenie przy grupie A wykazano już w ramach badań nad wirusem SARS (czyli SARS-CoV) w 2003 roku.
Dowiedz się też na temat:
Grupy krwi i COVID-19 w badaniach z Chin
Możliwy związek między grupą krwi a podatnością na chorobę od koronawirusa badali już wcześniej naukowcy z Chin.
W ramach prac badacze z Wuhan porównali grupy krwi pacjentów z COVID-19 z tymi, jakie mieli członkowie zdrowej populacji lokalnej, odkrywając związek między grupą A i wyższym ryzykiem zarażenia SARS-CoV-2 w porównaniu do osób z grupą krwi 0.
W badaniu tym uwzględniono dane 2173 pacjentów z COVID-19 w dwóch szpitalach w Wuhan i jednej placówce w Shenzhen oraz 3694 osoby z innego szpitala w Wuhan, które nie miały choroby koronawirusowej. Wśród chorych w Wuhan grupę krwi A miało 38 proc. osób, natomiast grupę krwi 0 miało jedynie 26 proc. z nich. Trzeba przy tym zaznaczyć, że dysproporcja w przypadku miasta Shenzhen była znacznie mniejsza.
Potwierdzeniem tej hipotezy był też zasięg pandemii i częstotliwość występowania poszczególnych grup krwi w różnych regionach. Okazuje się, że w krajach takich jak Chile, Ekwador, Kolumbia czy Meksyk 60-85 proc. ludzi ma grupę krwi 0. Jednocześnie wymienione państwa oficjalnie notują stosunkowo mało przypadków COVID-19, a także dość niskie wskaźniki śmiertelności.
W świetle obecnej wiedzy eksperci sugerują, by osoby z grupą krwi A, która jest najczęściej występującą w Polsce, na wszelki wypadek stosowały zwiększone środki ochrony.
Przeczytaj również:
- Blood types and COVID-19 risk confirmed, News Medical
- Relationship between the ABO Blood Group and the COVID-19 Susceptibility, medRxiv
- How blood group A might be a risk and blood group 0 be protected from coronavirus (COVID-19) infections, FigShare
ZOBACZ: O jakich objawach zakażena koronawirusem mówi się najmniej?