Zobacz video: Szczepionkę na covid dostaniemy w pracy?
By masowe szczepienia przeciwko koronawirusowi miały sens musi zaszczepić się jak najwięcej osób. Tylko wtedy uzyskamy tzw. odporność populacyjną, która uchroni nas przed tragicznymi skutkami covidu. Już dziś wiemy, że szczepionka przeciw covidowi nie chroni przed zachorowaniem na niego, ale jest gwarancją, że przejdziemy chorobę o wiele lżej.
Szczepienie przeciw COVID-19 to obowiązek
- Kwestią, żeby uniknąć czwartej fali, która pewnie pokaże się lub przynajmniej będzie usiłowała się pokazać na jesieni, jest kwestia szczepień. Jeśli będziemy mieli zaszczepione społeczeństwo, to ta czwarta fala będzie miało zauważalna, jeżeli w ogóle - mówił kilka dni temu prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19.
Horban zapowiedział też, że jeśli inne metody zawiodą, to szczepienia będą obowiązkowe dla wszystkich, choć jak dodał, to nie jest takie proste przełożenie obowiązkowe nieobowiązkowe.
- Obowiązkowo oznacza to, że koszty szczepień pokrywa państwo i uruchamia takie, czy nie inne środki nacisku, jeśli obywatel się nie zaszczepi. Pierwszą część tego warunku mamy już spełnioną, ponieważ koszty szczepienia są pokryte przez państwo, przez nas, podatników - tłumaczył prof. Horban.
500 plus za szczepienie. Kto płaci?
Od samego początku Narodowego Programu Szczepień, Polacy są przekonywani do szczepień. Zaświadczenie o szczepieniu przeciwko koronawirusowi jest też źródłem pewnych benefitów. W Stanach Zjednoczonych osoby zaszczepione mogą spotykać się w pomieszczeniach zamkniętych bez masek z innymi zaszczepionymi, nie muszą się też poddawać samoizolacji, jeśli miały styczność z osobą zarażoną. Z kolei w Europie po cichu mówi się o swobodnym podróżowaniu, które w dobie pandemii nie jest takie proste. Coraz częściej słyszymy też o zakazach, dla tych, którzy się nie zaszczepią. Mają one dotyczyć np. zakazu wstępu do kina, czy restauracji. Są jednak firmy, które nagradzają swoich pracowników za to, że się zaszczepili.
- Traktujemy to jako inwestycję w nasze wspólne bezpieczeństwo. Decyzja o szczepieniu jest dobrowolna i każdy pracownik podejmuje ją osobiście - tłumaczyła Dorota przedstawicielka firmy Maspex, zatrudniającej około 6 tys. osób.
Maspex produkuje soki i napoje takie jak m.in. Tymbark, Tarczyn, Kubuś, Nestea czy Tiger, ale jest też obecny na rynku makaronów (Lubella). Działa też w segmencie przetworów owocowych i warzywnych (marki Łowicz, Krakus i Kotlin). Firma w kilkunastu zakładach Polsce zatrudnia około 6 tys. osób. Maspex będzie szczepić w miejscach pracy zarówno pracowników, jak i ich rodziny.
Polski koncern spożywczy zapłaci 500 zł wszystkim pracownikom, którzy się zaszczepili lub zaszczepią. Jak podał "Puls Biznesu" zarząd firmy Maspex podjął decyzję o wypłacie 500 zł dla pracowników, którzy zaszczepili się lub zaszczepią przeciw COVID-19, zarówno w ramach planowanych szczepień w zakładzie pracy, jak też indywidualnie.