Sośnierz: Rząd zmarnował czas i kredyt zaufania obywateli w epidemii. Jesienią grozi nam chaos i panika, a na kolejne tarcze nas nie stać

Marcin Zasada
Andrzej Sośnierz
Andrzej Sośnierz
Cała ta historia z kontrolowaniem wesel to kolejna droga na skróty ministra Szumowskiego. Co z tego, że wesela nie będzie? Przecież osoby, które zakażają nie chodzą tylko na wesela - mówi Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia (klub PiS), były szef NFZ. - Co czeka nas jesienią, gdy wszystkie przeziębienia będą traktowane jako potencjalne zakażenia koronawirusem? Grozi nam wielki niepokój, jeszcze większy chaos i panika. Nie wiem, co jeszcze wymyśli albo czego nie wymyśli minister zdrowia, gdy epidemia jeszcze mocniej się rozpanoszy, a gospodarki nie będzie można znów zamknąć, bo na kolejne tarcze nas już nie stać.

„Wydawało nam się, że wesela będą bezpieczne”. Mówi Główny Inspektor Sanitarny. Wydawało nam się?
Dramat polega na tym, że jeśli chodzi o walkę z epidemią, całemu rządowi i podległym mu służbom cały czas się coś wydaje. A tu liczy się wiedza. I w Polsce nie dzieje się nic, czego nie można było przewidzieć. Nie nauczyliśmy się, nie wypracowaliśmy żadnej skutecznej metody prowadzenia wywiadu epidemicznego. Mówię o tym od pół roku. Co jakiś czas pojawia się ognisko, wychodzą z niego osoby nierozpoznane i tak epidemia trwa, a dziś ona całkowicie wymknęła się spod kontroli. Jedyne, co Ministerstwo Zdrowia potrafi zrobić, to narzucać ograniczenia na ludzi.

Kontrolowanie wesel na 150 osób to zły pomysł?
Nie o to chodzi. Ograniczenia, które społeczeństwo musi na siebie narzucić były i są konieczne, ale to powinien być tylko jeden z elementów walki z epidemią. Ale u nas jest na tym polega istota tej walki. Całą resztę – instytucjonalnego przygotowania państwa do zwalczania koronawirusa – rząd po prostu zaniedbał.

Więc pańskim zdaniem premier i minister zdrowia odpowiedzialność za walkę z epidemią przerzucili na obywateli?
Tak. A co mogą zrobić ludzie? Ograniczać kontakty, myć ręce, nosić maski. Czy to wystarczy, by stłumić epidemię? Nie. Zakażeni będą się pojawiać i trzeba ich identyfikować, badać, izolować. Powtarzam od pół roku. W dużych zakładach pracy, jak kopalnie czy fabryki, testy trzeba robić co tydzień/10 dni.

A propos wesel jeszcze, to przeczytałem gdzieś, że na Podhalu to kontrolować je będą musieli chyba antyterroryści.
No tak (śmiech). Ale cała ta historia z weselami to kolejna droga na skróty ministra Szumowskiego. Co z tego, że wesela nie będzie? No co z tego? Przecież osoby, które zakażają nie chodzą tylko na wesela. Takie przyjęcia stwarzają lepsze okazje do transmitowania wirusa, ale – pytam po raz setny – dlaczego tylu nosicieli nie zostało wychwyconych wcześniej? Sanepid po pół roku trwania epidemii wciąż jest niewydolny, również kadrowo. Tam potrzeba z 5 tys. ludzi do prowadzenia wywiadów epidemicznych, pobierania wymazów i kontaktów z zakażonymi. Rząd wydaje wielkie pieniądze na walkę ze skutkami własnych decyzji albo ich braku w czasie koronawirusa. NFZ? Przecież nie przygotował nawet zarysu programu funkcjonowania placówek medycznych w erze COVID-u. Jest chaos, ale czego można było oczekiwać po tak scentralizowanej strukturze, w dodatku kierowanej przez ludzi bez doświadczenia w organizacji ochrony zdrowia.

Pan mówi, że epidemia wymyka się spod kontroli, a przed wyborami premier zapewniał, że mamy ją po kontrolą, że nie trzeba się bać, że zwyciężymy.
Takie słowa nigdy nie powinny paść. Fakty są takie, że my tę epidemię heroicznie „pokonujemy” od samego początku. W kwietniu słyszałem, że ona się cofa, a mamy sierpień i moje kasandryczne przepowiednie się sprawdzają. Oczywiście, że trzeba wrócić do części ograniczeń, ale nie można wszystkiego przerzucać na społeczeństwo. Zresztą, obywatele, w przeciwieństwie do rządu, generalnie zachowywali się odpowiedzialnie.

A widział pan zdjęcia z plaży we Władysławowie?
Mówię o zachowaniu w kwietniu. Ludzie, godząc się na ograniczenia, dali czas rządowi, by przygotował skuteczny sposób instytucjonalnej walki z epidemią. Zadaniem państwa było zorganizowanie takiego programu i państwo ten czas i kredyt zaufania obywateli zmarnowało. Dziś państwo znów zrzuca odpowiedzialność na ludzi. W głowie mi się to nie mieści. Patrzmy na szkoły. Teraz to dyrektorzy mają decydować, jak prowadzić naukę w czasie epidemii. Ja się pytam, którą szkołą podstawową albo liceum w Polsce kieruje epidemiolog? Szkoły powinny mieć gotowe scenariusze i programy działania, które można dostosować do sytuacji epidemicznej w danym mieście i regionie. A tu? Dyrektorzy, radźcie sobie. Zgroza.

Co nas czeka jesienią?
No właśnie. Co czeka nas jesienią, gdy wszystkie przeziębienia będą traktowane jako potencjalne zakażenia koronawirusem? Grozi nam wielki niepokój, jeszcze większy chaos i panika. Nie wiem, co jeszcze wymyśli albo czego nie wymyśli minister zdrowia, gdy epidemia jeszcze mocniej się rozpanoszy, a gospodarki nie będzie można znów zamknąć, bo na kolejne tarcze nas już nie stać.

Szumowski odejdzie z Ministerstwa Zdrowia?
Od początku uważałem, że walką z epidemią powinien kierować pełnomocnik rządu z dużymi kompetencjami. Ministerstwo zajmowałoby się wtedy codziennym funkcjonowaniem służby zdrowia w tych warunkach. Ale ktoś wie lepiej. Uważam, że Szumowski się wypalił. Całe Ministerstwo Zdrowia wymaga radykalnych zmian.

Premier chyba uważa inaczej.
Więc różnimy się z panem premierem.

Stanisław Karczewski? Bolesław Piecha? To mogą być następcy Szumowskiego?
Piecha ma duże doświadczenie, również praktyczne. Wierzę, że działałby skutecznie.

Sośnierz?
Nie będę o sobie mówił.

Od pół roku pan mówi. Czemu premier pana nie słucha?
Nie znam rozwiązania tej zagadki.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
5 sierpnia, 9:42, Gość:

Etatowy maruda, który oprócz ciągłego zrzędzenia nie ma nic do powiedzenia.

za to ty masz przebłyski geniuszu , jak powypisujesz jeszcze kilka takich merytorycznie błyskotliwych komentarzy zostaniesz narodowym guru.

G
Gość

Etatowy maruda, który oprócz ciągłego zrzędzenia nie ma nic do powiedzenia.

G
Gość

@petrus - Nie, to nie tak.

Sośnierz powie dziś wszystko (a nawet tupnie nóżką, jak na obrażona księżniczkę przystało) - żeby wszystkim udowodnić, jak kolosalny błąd popełnili, nie dając mu upragnionego stołka (tylko jakiemuś Szumowskiemu).

Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia