- W tym tygodniu, pierwszy raz od dwóch miesięcy, liczba zakażeń zaczęła spadać! Choć stosunek zakażonych - 65/100 000 mieszkańców to wciąż dużo, to jednak pierwszy sygnał stabilizacji i dowód, że nasza strategia i obostrzenia zaczynają przynosić skutek! - powiedział Mateusz Morawiecki.
Dodał, że w tym trudnym czasie wyczekiwane są dobre wiadomości i taką wiadomością jest fakt, że udało się po raz pierwszy obniżyć liczbę nowych zakażeń. - Co to oznacza? Nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny! - ogłosił premier.
Morawiecki dodał, że spotkał się z Radą Medyczną z którą ustalił, że jeżeli liczba zakażeń utrzyma się na obecnym poziomie, wprowadzanie bardziej radykalnych ograniczeń nie będzie potrzebne. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami granicą wzrostu zakażeń, po której wprowadzenie lockdownu byłoby konieczne jest dobowy przyrost 70-75 nowych zakażeń na 100 tys. mieszkańców.
- Kochani - wspólnym wysiłkiem wyhamowaliśmy zakażenia tuż przed punktem krytycznym! Dyscyplina działa! Dlatego wciąż proszę i będę prosił - zostańmy w domu - apelował premier. Dodał, że należy wciąż przestrzegać zasady DDM (Dezynfekcja, Dystans, Maseczki), by nie było konieczności surowszych ograniczeń.
Premier wyraził nadzieję, że w początkach przyszłego roku uda się ostatecznie pokonać epidemię koronawirusa. Jak powiedział, podczas narady z Radą Medyczną ustalono, że szczepionki mają być dostępne dla wszystkich - w pierwszej kolejności dla służb medycznych oraz osób najbardziej zagrożonych - oraz, że szczepienia będą dobrowolne.