Eksmisje i licytacje komornicze są w wielu miejscach wstrzymywane lub ograniczane z uwagi na pandemię koronawirusa – donosi serwis businessinsider.com.pl. To dobre wieści dla dłużników, ale złe dla wierzycieli, którzy mogą się spodziewać trudności w egzekwowaniu długów. Tymczasem Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu wystosowało do rządu apel, w którym domaga się całkowitego wstrzymania wszystkich czynności egzekucyjnych (w tym eksmisji) na okres minimum 180 dni.
Koronawirus utrudnia pracę komornikom
Choć rząd nie wydał żadnego odgórnego nakazu wstrzymania eksmisji czy licytacji nieruchomości, w praktyce w wielu częściach Polski tak właśnie się stało. Jak poinformował rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej Krzysztof Pietrzyk, w związku z zagrożeniem koronawirusem z Wuhan komornicy ograniczyli lub wstrzymali czynności przeprowadzane poza kancelarią. Chodzi m.in. o:
- eksmisje dłużników z nieruchomości,
- licytacje nieruchomości oraz ruchomości,
- wydanie nieruchomości,
- komornicze doręczenia pozwów.
Oznacza to, że część osób zadłużonych odetchnie z ulgą – termin wielu eksmisji się przesunie, a mieszkania i domy nie trafią w najbliższym czasie na licytację. Trzeba jednak pamiętać, że po ustaniu zagrożenia epidemicznego czynności te zostaną wznowione. W gorszej sytuacji są teraz natomiast osoby, które próbują odzyskać od dłużników swoje pieniądze. Jak wskazał prezes KRK Rafał Łyszczek, znaczną część tej grupy stanowią wierzyciele alimentacyjni.
Na razie nie podano dokładniejszej informacji o skali zjawiska – KRK gromadzi obecnie dane, by przedstawić je Ministerstwu Sprawiedliwości. Jak jednak podkreśla rzecznik organizacji, kancelarie komornicze wciąż pracują, tyle że głównie w trybie zdalnym, zaś komornicy starają się mimo utrudnień odzyskiwać dla wierzycieli należności.
– Szereg czynności egzekucyjnych wykonywanych jest przez komorników na bieżąco, to nasz obowiązek, zaś wyegzekwowane należności przekazywane są wierzycielom. Pamiętajmy, że wielu ludzi czeka na te pieniądze – mówi Pietrzyk w rozmowie cytowanej przez serwis prawo.gazetaprawna.pl. – Kancelarie nie przestają pracować; o ile to możliwe, większość spraw można załatwić mailowo lub telefonicznie. Komornicy i pracownicy kancelarii, po zweryfikowaniu tożsamości osoby, mogą udzielić także szeregu informacji.
Nie możesz odzyskać pieniędzy? KRK rusza z akcją „Sygnalizuj problem”
W czasie zagrożenia epidemicznego sytuacja finansowa wielu osób uległa gwałtownej zmianie. Dotyczy to zarówno dłużników (którzy mogą mieć trudności ze spłatą np. wskutek utraty pracy lub choroby), jak i wierzycieli (którzy z tych samych powodów mogą jeszcze bardziej potrzebować od dłużnika zwrotu pieniędzy). Żeby pomóc tym osobom, Krajowa Rada Komornicza rozpoczęła akcję „Sygnalizuj problem”.
– Krajowa Rada Komornicza zachęca wszystkich dokonujących osobiście wpłat w kancelariach komorniczych lub na konto komornika, by w razie zmiany okoliczności kontaktowały się kancelariami celem ustalenia nowych zasad płatności – czytamy na stronie akcji. – Komornicy w pełni rozumieją zaistniałą sytuację, dokładają wszelkich starań by na bieżąco analizować takie przypadki. Poinformowanie i rzetelne przedstawienie sytuacji może dać nam szansę na wsparcie i wspólne znalezienie rozwiązania Państwa problemów.
Jak zapewnia KRK, każda sprawa rozpatrywana będzie indywidualnie. Dla osób, które szukają informacji związanych m.in. z egzekucją komorniczą, odwołanymi licytacjami czy spłatą alimentów w sytuacji utraty pracy, uruchomiono specjalną stronę internetową www.lepiejtowiedziec.pl. Zawiera ona odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania oraz wyjaśnia najważniejsze zagadnienia związane z pracą komornika. Z wątpliwościami można również dzwonić na infolinię pod numer (22) 299 87 77 lub zwrócić się bezpośrednio do kancelarii komorniczej prowadzącej naszą sprawę – jej dane kontaktowe można wyszukać na stronie www.komornik.pl.
Stowarzyszenie SBB: wstrzymajmy eksmisje na 180 dni
Nie wszyscy uważają, że podejmowane przez organy państwowe działania są wystarczające, by uchronić dłużników podczas pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Głos w tej sprawie zabrało Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu, które walczy o prawa osób pokrzywdzonych przez instytucje finansowe. 11 marca 2020 r. aktywiści wystosowali apel do Prezesa Rady Ministrów, Prezydenta RP oraz do Marszałka Sejmu i Senatu, w którym domagają się, by rząd nakazał wstrzymanie na minimum 180 dni wszelkich czynności związanych z egzekucją z nieruchomości.
– Stowarzyszenie apeluje o wprowadzenie przepisów prawnych, które chroniłyby kredytobiorców przed usuwaniem ich z lokali i eksmisją – czytamy w apelu. – Przepisy w tym zakresie powinny także chronić osoby objęte kwarantanną przed przypadkowymi kontaktami z osobami, które dokonywałyby oględzin licytowanych nieruchomości. Taka sytuacja bez wątpienia nie powinna mieć miejsca w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego.
Stowarzyszenie SBB zwraca szczególną uwagę na sytuację kredytobiorców (w tym frankowiczów). Obecnie wiele osób spłacających kredyt hipoteczny obawia się, że w związku z epidemią i pogorszeniem się sytuacji gospodarczej w Polsce nie poradzi sobie ze spłatą zobowiązania. To z kolei może prowadzić do eksmisji i zlicytowania nieruchomości, co w czasie zagrożenia chorobą COVID-19 narażałoby zdrowie dłużników. Zdaniem Stowarzyszenia polskie prawo nie chroni obecnie kredytobiorców przed takim losem, dlatego SBB domaga się wstrzymania egzekucji z nieruchomości na przynajmniej pół roku.
Nie jest to jedyny postulat aktywistów. 20 marca wystosowali oni do władz kolejny apel, tym razem żądając zawieszenia spłaty rat wszystkich kredytów w okresie zagrożenia epidemicznego oraz przez 6 miesięcy po jego zakończeniu. Miałoby to uchronić kredytobiorców, którzy np. wskutek utraty pracy przestaną sobie radzić z zobowiązaniem.
– Znaczna część kredytobiorców, którzy nie zaprzestali jeszcze regulować płatności wobec banków, wynikających z nieuczciwych umów, już wkrótce przestanie radzić sobie ze spłatą zobowiązań. Wielu z nich również rozważa zaprzestanie płacenia rat, widząc bierność Państwa wobec nieuczciwych działań banków – piszą działacze Stowarzyszenia. – Wiele razy proponowaliśmy, wskazywaliśmy rozwiązania i prosiliśmy o zadbanie o tych najsłabszych uczestników rynku finansowego. Żadna z proponowanych przez nas zmian (...) nie została na czas wprowadzona.
Jak dotąd Stowarzyszenie nie otrzymało odpowiedzi na żaden ze swoich apeli. Przypomnijmy natomiast, że 16 marca Związek Banków Polskich zalecił bankom, żeby wprowadziły dla wszystkich klientów opcję odroczenia spłaty kredytu na okres do 3 miesięcy. Jak na razie taką możliwość wprowadziło (na różnych zasadach) dopiero kilka banków, w tym mBank, Santander Bank Polska, Alior Bank i Bank Pekao S.A.