Dzieci i młodzież bez pomocy psychologicznej. Państwo likwiduje ważne ośrodki. Trwa burza wokół środowiskowych centrów zdrowia psychicznego

Anna Rokicka-Żuk
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Choć z problemami, środowiskowe centra zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży to placówki funkcjonujące na poziomie europejskim, jakich brakuje w kraju. Decyzja o ich zamknięciu rozpętała prawdziwą burzę, bo pozbawienie najmłodszych opieki to katastrofalny krok wstecz, podczas gdy potrzebna jest poprawa dostępu do leczenia.

Spis treści

Problem ze środowiskowymi centrami zdrowia psychicznego

Środowiskowe centra zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży (ŚCZP) zaczęły powstawać w Polsce w 2018 roku. Według ówczesnych danych co piąty nastolatek w Polsce zmagał się z problemami psychicznymi lub behawioralnymi. Korzystając ze wsparcia funduszy europejskich pierwsze centra utworzono wtedy w Krakowie, Warszawie i w Wielkopolsce.

Dziecko z depresją siedzi skulone z zabawka
Likwidacja środowiskowych centrów zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży oznacza brak możliwości kontynuowania przez nich terapii ramirezom/123RF

W obecnym systemie opieki psychiatrycznej dzieci i młodzieży zespół lub ośrodek środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży stanowi I poziom w modelu trzech poziomów referencyjnych. Drugim jest centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, natomiast trzeci poziom to ośrodek wysokospecjalistycznej całodobowej opieki psychiatrycznej.

Problemem jest jednak gorszy dostęp do I poziomu opieki niż deklarowany oficjalnie, a prawdziwą katastrofą będzie planowana likwidacja ośrodków.

– Gdyby było tak dobrze, jak podaje NFZ, to by się nie czekało na wizytę u psychiatry dziecięcego na przykład 18 miesięcy, a w prywatnych praktykach nawet około pół roku – zauważyła Alicja Bezmienow, która współtworzyła pierwsze ŚCZP w Wielkopolsce. – Twierdzenia minister zdrowia, że placówki NFZ oferują usługi na europejskim poziomie to, w wielu przypadkach mijanie się z realiami. Ten poziom oferowały właśnie ŚCZP, które wzorowały się na zachodnioeuropejskich skutecznych modelach leczenia. Dziś państwo traci to dobro, podczas gdy jego obowiązkiem jest pomoc pacjentom poprzez solidne wsparcie dla ŚCZP – zwłaszcza w obliczu katastrofalnego stanu polskiej psychiatrii.

Zdaniem Bezmienow funkcjonowanie centrów jest zależne wyłącznie od państwa. Żaden komercyjny podmiot, który chce utrzymać grono specjalistów i odpowiednią opiekę nad pacjentem, nie będzie mógł zaoferować odpowiedniego standardu za akceptowalne przez rynek stawki.

Likwidacja środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży

Likwidacja centrów w związku z zakończeniem projektu UE i brakiem dalszego systemowego wsparcia wiąże się z całkowitym brakiem dostępu do specjalistycznego leczenia i terapii dla tysięcy małych i młodych pacjentów.

– Państwo nie może sobie pozwolić na likwidację środowiskowych centrów zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży (ŚCZP); musi zapewnić nieletnim pacjentom kontynuację leczenia – powiedziała Alicja Bezmienow. – Jestem zadziwiona, że dotychczas żadne z centrów nie otrzymało dofinansowania na kontynuację działania. ŚCZP to skuteczne, świetnie działające placówki medyczno-środowiskowe. Przecież rzecz dotyczy tego obszaru ochrony zdrowia, który jest w naszym kraju wciąż niewydolny. Alternatywą dla standardu ŚCZP jest wizyta u psychiatry raz na kilka miesięcy, wizyty u psychologa, terapeuty z podobną częstotliwością. W tym obszarze zdrowia to jak imitacja leczenia.

Jak wyjaśniła współtwórczyni ŚCZP, ich projekt był pomyślany bardzo szeroko. Te placówki oferowały kompleksową pomoc medyczną: nie tylko leczenie medyczne, ale również pomoc okołomedyczną: pedagogów, logopedów, dietetyków, terapeutów środowiskowych. Podkreśliła, że wachlarz możliwości tych podmiotów był ogromny i dzięki temu dziecko mogło szybciej uzyskać pomoc oraz sprawniej zakończyć proces leczenia.

Ewentualna likwidacja ŚCZP to dla rodzin małych i młodych pacjentów kolejne problemy.

– Zmiana placówki, jeśli w ogóle jest możliwa, wiąże się z koniecznością budowania zaufania od nowa, co jest szczególnie trudne dla dzieci z problemami emocjonalnymi. Utrudnia to ciągłość terapii, a także opóźnia postępy. Nowy terapeuta musi poświęcić czas na poznanie dziecka, jego potrzeb i dotychczasowych osiągnięć – powiedział Robert Nowacki, rodzic dziecka, które korzystało z usług centrum.

Brakuje placówek ŚCZP i specjalistów

Robert Nowacki pytał w ostatnich dniach w mediach społecznościowych minister Leszczynę o ratunek dla środowiskowych centrów zdrowia psychicznego. Alarmował też, że dzieci z części Wielkopolski nie mają realnie zagwarantowanej ciągłości leczenia, które było dostępne w ramach projektu UE. Jak przyznał, brak wystarczającej liczby placówek i specjalistów wydłuża czas oczekiwania na pomoc i utrudnia dostęp do niej. Istniejące placówki w mniejszych miejscowościach mają ograniczone zasoby i skromniejszą kadrę.

W związku z tymi problemami minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała analizę dostępności psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry dla dzieci i młodzieży na terenie województwa. Zapewniła, że jeśli są „białe plamy”, NFZ ogłosi konkurs. Deklaracja taka padła po uwadze internauty, że w związku z zakończeniem unijnego projektu ŚCZP grozi upadek, a ich pacjentom – przerwanie leczenia i terapii.

Natomiast Sebastian Krystek z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ poinformował, że w regionie zakontraktowanych zostało tyle ośrodków, ile wynika ze wskaźników określonych dla województwa. Według NFZ, dzieci i młodzież mają dostęp do psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry – także tam, gdzie wcześniej funkcjonowały ŚCZP.

Jak poinformował Sebastian Krystek z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, przed podjęciem decyzji o ogłoszeniu postępowania konkursowego oddział Funduszu dokonuje oceny zapotrzebowania na dane świadczenia w przeliczeniu na liczbę mieszkańców powiatu, subregionu, a także uwzględnia poziom realizacji świadczeń w ramach już zawartych umów. W wyniku postępowań konkursowych przeprowadzonych w latach 2020-2024 wielkopolski NFZ zakontraktował 54 ośrodki na I poziomie, 25 ośrodków na II poziomie oraz 2 ośrodki na III poziomie.

Jednak według Alicji Bezmienow stan rzeczywisty ŚCZP jest odmienny od tych deklaracji.

– Teraz jest ostatni moment, by znaleźć konstruktywne rozwiązanie tego ogromnego problemu. Jeśli te placówki się zamkną, poszkodowani będą pacjenci. W trudnej sytuacji znajdą się też przedsiębiorcy, którzy sporo zainwestowali, by zaoferować usługi, które powinny być zabezpieczone przez państwo. Upadną podmioty ze świetną kadrą, wyposażeniem, infrastrukturą. To naprawdę rzadkie dobro, o czym wie każdy rodzic szukający pomocy dla dziecka – podkreśliła ekspertka.

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia