https://stronazdrowia.pl
reklama

„Ciężka operacja, przerzuty do kości, a z kości do płuc”. Skutki odwlekania diagnostyki raka prostaty mogą być dramatyczne!

Katarzyna Wąś-Zaniuk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tymczasem w gabinetach onkologicznych ten sam miesiąc wygląda zupełnie inaczej: to czas, w którym lekarze i bliscy mężczyzn chorujących na raka prostaty wyjątkowo wyraźnie odczuwają, że za liczbami kryją się prawdziwi ludzie, ich rodziny i ich życiowe historie.

Spis treści

Rak prostaty to najczęściej rozpoznawany nowotwór u mężczyzn w naszym kraju

Rak prostaty pozostaje najczęściej diagnozowanym nowotworem wśród mężczyzn w Polsce. W 2022 roku zarejestrowano około 21 tys. zachorowań. Wśród nowotworów męskiego układu płciowego rak gruczołu krokowego występuje ponad 13 razy częściej niż drugi w kolejności rak jąder.

Co to jest rak prostaty?
Co to jest rak prostaty?
Getty Images

Wzrost liczby zachorowań wiąże się przede wszystkim ze starzeniem społeczeństwa, ponieważ ryzyko rozwoju choroby zwiększa się wraz z wiekiem, zwłaszcza po 50. roku życia. Równolegle, wraz ze starzeniem się populacji, rośnie także liczba zgonów spowodowanych rakiem prostaty.

Obecnie każdego roku umiera z jego przyczyny około 5,5 tys. mężczyzn, co oznacza, że jeden na czterech pacjentów z diagnozą tego nowotworu nie przeżywa choroby. W rezultacie rak gruczołu krokowego zajmuje drugie miejsce wśród przyczyn zgonów onkologicznych u mężczyzn, ustępując jedynie nowotworowi płuc.

– Trend jest bardzo niepokojący. Zachorowalność rośnie, co częściowo wynika z wydłużania życia i lepszej diagnostyki, ale jednocześnie śmiertelność nie spada tak, jak powinna. W części krajów Europy Zachodniej, m.in. w Skandynawii czy w Holandii, widzimy stabilizację lub spadek zgonów z powodu raka gruczołu krokowego, dzięki skutecznym programom wczesnego wykrywania i szerokiemu dostępowi do nowoczesnych terapii. U nas ten efekt jest wciąż za słaby. Rak prostaty z punktu widzenia medycyny jest chorobą, z którą naprawdę można sobie dziś dobrze radzić – jeśli wykryjemy ją wcześnie, jest duża szansa na całkowite wyleczenie. Problem w Polsce polega jednak na tym, że wciąż zbyt wielu mężczyzn zgłasza się do lekarza dopiero wtedy, gdy choroba jest już zaawansowana lub rozsiana. – mówi dr Iwona Skoneczna, onkolog kliniczny, kierująca Oddziałem Chemioterapii w Szpitalu Grochowskim w Warszawie.

Panowie często latami lekceważą typowe symptomy choroby nowotworowej

Movember, czyli „wąsaty listopad”, to globalny ruch zachęcający mężczyzn do rozmowy o zdrowiu, szczególnie o raku prostaty i raku jądra, a także o zdrowiu psychicznym.

To czas, w którym szczególnie mocno podkreśla się potrzebę regularnych badań, wykonywania testu PSA, wizyt u urologa i otwartości na rozmowę o niepokojących objawach. Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe, zwraca uwagę, że w codziennym życiu to często kobiety – partnerki, żony i córki – odgrywają kluczową rolę w dbaniu o profilaktykę.

Jej zdaniem ich zaangażowanie jest ogromne i szczególnie cenne w sytuacji, gdy w Polsce wciąż brakuje zorganizowanego programu badań przesiewowych w kierunku raka prostaty, a świadomość mężczyzn, choć stopniowo rośnie, nadal jest niewystarczająca.

Kupiecka podkreśla, że panowie często latami lekceważą typowe symptomy, takie jak częstsze oddawanie moczu, nocne wstawanie czy problemy z erekcją, a do lekarza trafiają nierzadko dopiero za namową bliskiej im kobiety.

– W listopadzie, gdy trwa akcja Movember i wiele mówi się o profilaktyce męskich nowotworów, nie możemy zapominać o chorych z zaawansowanym, przerzutowym rakiem prostaty. Wielu z nich ma już za sobą liczne terapie i wykorzystało wszystkie dostępne dotąd opcje leczenia. Dlatego tak ważne jest pojawianie się nowych możliwości terapeutycznych. Jedną z nich jest terapia radioligandowa. – mówi dr Bożena Sikora-Kupis z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Radioligandy – co to właściwie jest?

Może brzmieć to zawiłe, ale zasada działania jest bardzo prosta: chodzi o to, żeby lek radioizotopowy trafił dokładnie tam, gdzie jest rak, z możliwie małą szkodą dla zdrowych tkanek.

– W leczeniu systemowym od lat marzymy o tym, żeby dostarczać leki tylko do komórek nowotworowych, omijając zdrowe tkanki. Terapia radioligandowa właśnie to robi. W raku prostaty kluczową rolę odgrywa białko PSMA – antygen błonowy specyficzny dla prostaty, bardzo często obecny na komórkach raka, zwłaszcza w przerzutach, i rzadko spotykany w prawidłowych tkankach. Ten antygen jest jak hak, o który może zaczepić się lek radioligandowy. Jest to lek, który składa się z dwóch części: ligandu, który rozpoznaje PSMA, oraz radioaktywnego lutetu-177, który po związaniu z komórką nowotworową niszczy ją od środka. Dzięki temu jesteśmy w stanie dotrzeć do przerzutów rozsianych po całym organizmie. – mówi dr Iwona Skoneczna.

Terapia ta jest skierowana do pacjentów z zaawansowanym rakiem prostaty, który nie reaguje na leczenie hormonalne i mimo zastosowania zarówno standardowej hormonoterapii, jak i chemioterapii, nadal się rozwija.

– U pacjentów poddawanych leczeniu radioligandowemu obserwujemy istotne klinicznie wydłużenie czasu do progresji choroby, redukcję nasilenia bólu oraz poprawę parametrów przeżycia całkowitego. Co równie ważne, terapia radioligandowa charakteryzuje się korzystnym profilem bezpieczeństwa i dobrą tolerancją. Nie powoduje istotnego pogorszenia jakości życia, co u chorych z zaawansowanym stadium raka prostaty ma szczególnie duże znaczenie. – podkreśla dr Bożena Sikora-Kupis.

Rak prostaty oczami córek. Co czują bliscy chorego?

Tata pani Beaty zmarł z powodu zbyt późno rozpoznanego nowotworu gruczołu krokowego.

– Ciężka operacja, przerzuty do kości, a z kości do płuc. Dziewięć lat życia z rozprzestrzeniającym się rakiem. Kiedy choroba onkologiczna wchodzi do domu, zmienia się życie nie tylko osoby chorej. W obliczu diagnozy stoi całe bliższe i dalsze otoczenie. Podczas choroby taty dostałam parę ważnych lekcji: po pierwsze słuchać i pozwolić mówić choremu, to co czuje i myśli, a nie mówić za niego; po drugie zachowywać się normalnie i dać choremu jak najdłużej poczucie sprawczości w nowej sytuacji, czyli pozwolić mu decydować i działać, a co najważniejsze nie kłamać. Słowa „wiem, że się boisz i ja też się boję, ale robimy wszystko, żeby z tego wyjść” znaczą więcej niż puste „będzie dobrze”. Lekcja trzecia to konieczność zadbania o siebie i korzystania z pomocy. Pamiętajmy, że pomoc oznacza pójście po moc, a ona nam i choremu bardzo potrzebna. – mówi Beata Borucka, twórczyni Silver TV.

Z podobnymi emocjami mierzy się pani Joanna. O chorobie ojca dowiedziała się dopiero rok temu, choć diagnoza została postawiona kilka lat wcześniej. Przez cały ten czas tata był jedynie obserwowany – prywatny lekarz powtarzał, że nie ma potrzeby podejmowania leczenia, a on mocno trzymał się tej opinii.

– Gdybym wiedziała o wszystkim od początku, z pewnością próbowałabym interweniować. Niestety, ostatnie badania, wykonane w październiku, pokazały, że choroba zaczęła postępować. Tata dostał skierowanie na operację, ale nie jest do niej przekonany. Próbuję wspierać go całym sercem, ale jest to dla mnie dużym wyzwaniem – ja jestem człowiekiem czynu, działam natychmiast, dzwonię, pytam, organizuję. Tata przeciwnie: działa wolno, a choć sytuacja niekiedy wymaga szybkiej reakcji. Nasze rozmowy bywają przez to bardzo trudne. Kiedy mówię: „tato, zrób to, sprawdź tamto”, on ma poczucie, że próbuję przejąć kontrolę i odbieram mu sprawczość. Widzę też, że tata nie potrafi zapytać lekarzy o to, co naprawdę chciałby wiedzieć. Kiedy sama chorowałam, dopytywałam o wszystko – o leczenie, o ból, o to, co mnie czeka. Tata natomiast zamyka się w sobie. Dlatego chciałabym, żeby znalazł wsparcie u kogoś, kto przeszedł podobną drogę, z kim mógłby porozmawiać bez wstydu i skrępowania(...)Oprócz leczenia bardzo potrzebne jest miejsce, gdzie można zapytać się: Czy inni też się boją? Co dalej? Jak rozmawiać z tatą, który udaje, że wszystko jest w porządku. – ujawnia pani Joanna.

Twój bliski ma raka prostaty? Zobacz, gdzie uzyskać pomoc

Fundacja OnkoCafe od wielu lat angażuje się w pomoc osobom chorującym na raka prostaty oraz ich rodzinom:

  • organizuje spotkania informacyjne z udziałem lekarzy, psychoonkologów i specjalistów od rehabilitacji,

  • wspiera w interpretacji wyników badań i wyborze odpowiedniej ścieżki terapeutycznej,

  • oferuje bezpieczną przestrzeń, w której można otwarcie mówić o swoich obawach i usłyszeć, że nikt nie musi przez to przechodzić sam.

Jednym z najważniejszych elementów działalności Fundacji są grupy wsparcia, zarówno te prowadzone na żywo, jak i w formie online, przeznaczone dla mężczyzn z rakiem prostaty oraz ich bliskich.

To właśnie tam kobiety: partnerki, żony i córki, uczą się, jak rozmawiać z chorym, jak okazywać mu wsparcie, jednocześnie dbając o własne potrzeby.

Najbliższe stacjonarne spotkanie grupy wsparcia Fundacji OnkoCafe dla pacjentów i ich rodzin planowane jest na styczeń, a szczegóły pojawią się wkrótce w mediach społecznościowych Fundacji.

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia

Źródło: OnkoCafe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia