Spis treści
Rak prostaty to najczęściej rozpoznawany nowotwór u mężczyzn w naszym kraju
Rak prostaty pozostaje najczęściej diagnozowanym nowotworem wśród mężczyzn w Polsce. W 2022 roku zarejestrowano około 21 tys. zachorowań. Wśród nowotworów męskiego układu płciowego rak gruczołu krokowego występuje ponad 13 razy częściej niż drugi w kolejności rak jąder.

Wzrost liczby zachorowań wiąże się przede wszystkim ze starzeniem społeczeństwa, ponieważ ryzyko rozwoju choroby zwiększa się wraz z wiekiem, zwłaszcza po 50. roku życia. Równolegle, wraz ze starzeniem się populacji, rośnie także liczba zgonów spowodowanych rakiem prostaty.
Obecnie każdego roku umiera z jego przyczyny około 5,5 tys. mężczyzn, co oznacza, że jeden na czterech pacjentów z diagnozą tego nowotworu nie przeżywa choroby. W rezultacie rak gruczołu krokowego zajmuje drugie miejsce wśród przyczyn zgonów onkologicznych u mężczyzn, ustępując jedynie nowotworowi płuc.
– Trend jest bardzo niepokojący. Zachorowalność rośnie, co częściowo wynika z wydłużania życia i lepszej diagnostyki, ale jednocześnie śmiertelność nie spada tak, jak powinna. W części krajów Europy Zachodniej, m.in. w Skandynawii czy w Holandii, widzimy stabilizację lub spadek zgonów z powodu raka gruczołu krokowego, dzięki skutecznym programom wczesnego wykrywania i szerokiemu dostępowi do nowoczesnych terapii. U nas ten efekt jest wciąż za słaby. Rak prostaty z punktu widzenia medycyny jest chorobą, z którą naprawdę można sobie dziś dobrze radzić – jeśli wykryjemy ją wcześnie, jest duża szansa na całkowite wyleczenie. Problem w Polsce polega jednak na tym, że wciąż zbyt wielu mężczyzn zgłasza się do lekarza dopiero wtedy, gdy choroba jest już zaawansowana lub rozsiana. – mówi dr Iwona Skoneczna, onkolog kliniczny, kierująca Oddziałem Chemioterapii w Szpitalu Grochowskim w Warszawie.
Panowie często latami lekceważą typowe symptomy choroby nowotworowej
Movember, czyli „wąsaty listopad”, to globalny ruch zachęcający mężczyzn do rozmowy o zdrowiu, szczególnie o raku prostaty i raku jądra, a także o zdrowiu psychicznym.
To czas, w którym szczególnie mocno podkreśla się potrzebę regularnych badań, wykonywania testu PSA, wizyt u urologa i otwartości na rozmowę o niepokojących objawach. Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe, zwraca uwagę, że w codziennym życiu to często kobiety – partnerki, żony i córki – odgrywają kluczową rolę w dbaniu o profilaktykę.
Jej zdaniem ich zaangażowanie jest ogromne i szczególnie cenne w sytuacji, gdy w Polsce wciąż brakuje zorganizowanego programu badań przesiewowych w kierunku raka prostaty, a świadomość mężczyzn, choć stopniowo rośnie, nadal jest niewystarczająca.
Kupiecka podkreśla, że panowie często latami lekceważą typowe symptomy, takie jak częstsze oddawanie moczu, nocne wstawanie czy problemy z erekcją, a do lekarza trafiają nierzadko dopiero za namową bliskiej im kobiety.
– W listopadzie, gdy trwa akcja Movember i wiele mówi się o profilaktyce męskich nowotworów, nie możemy zapominać o chorych z zaawansowanym, przerzutowym rakiem prostaty. Wielu z nich ma już za sobą liczne terapie i wykorzystało wszystkie dostępne dotąd opcje leczenia. Dlatego tak ważne jest pojawianie się nowych możliwości terapeutycznych. Jedną z nich jest terapia radioligandowa. – mówi dr Bożena Sikora-Kupis z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

Szybkie rozpoznanie raka prostaty ma znaczenie. Na czym polega badanie PSA?
Rak gruczołu krokowego, zwany również rakiem prostaty, to złośliwy nowotwór rozwijający się w obwodowej części gruczołu krokowego. Jest to najczęściej występujący nowotwór u mężczyzn po 50. roku życia...
Radioligandy – co to właściwie jest?
Może brzmieć to zawiłe, ale zasada działania jest bardzo prosta: chodzi o to, żeby lek radioizotopowy trafił dokładnie tam, gdzie jest rak, z możliwie małą szkodą dla zdrowych tkanek.
– W leczeniu systemowym od lat marzymy o tym, żeby dostarczać leki tylko do komórek nowotworowych, omijając zdrowe tkanki. Terapia radioligandowa właśnie to robi. W raku prostaty kluczową rolę odgrywa białko PSMA – antygen błonowy specyficzny dla prostaty, bardzo często obecny na komórkach raka, zwłaszcza w przerzutach, i rzadko spotykany w prawidłowych tkankach. Ten antygen jest jak hak, o który może zaczepić się lek radioligandowy. Jest to lek, który składa się z dwóch części: ligandu, który rozpoznaje PSMA, oraz radioaktywnego lutetu-177, który po związaniu z komórką nowotworową niszczy ją od środka. Dzięki temu jesteśmy w stanie dotrzeć do przerzutów rozsianych po całym organizmie. – mówi dr Iwona Skoneczna.
Terapia ta jest skierowana do pacjentów z zaawansowanym rakiem prostaty, który nie reaguje na leczenie hormonalne i mimo zastosowania zarówno standardowej hormonoterapii, jak i chemioterapii, nadal się rozwija.
– U pacjentów poddawanych leczeniu radioligandowemu obserwujemy istotne klinicznie wydłużenie czasu do progresji choroby, redukcję nasilenia bólu oraz poprawę parametrów przeżycia całkowitego. Co równie ważne, terapia radioligandowa charakteryzuje się korzystnym profilem bezpieczeństwa i dobrą tolerancją. Nie powoduje istotnego pogorszenia jakości życia, co u chorych z zaawansowanym stadium raka prostaty ma szczególnie duże znaczenie. – podkreśla dr Bożena Sikora-Kupis.
Rak prostaty oczami córek. Co czują bliscy chorego?
Tata pani Beaty zmarł z powodu zbyt późno rozpoznanego nowotworu gruczołu krokowego.
– Ciężka operacja, przerzuty do kości, a z kości do płuc. Dziewięć lat życia z rozprzestrzeniającym się rakiem. Kiedy choroba onkologiczna wchodzi do domu, zmienia się życie nie tylko osoby chorej. W obliczu diagnozy stoi całe bliższe i dalsze otoczenie. Podczas choroby taty dostałam parę ważnych lekcji: po pierwsze słuchać i pozwolić mówić choremu, to co czuje i myśli, a nie mówić za niego; po drugie zachowywać się normalnie i dać choremu jak najdłużej poczucie sprawczości w nowej sytuacji, czyli pozwolić mu decydować i działać, a co najważniejsze nie kłamać. Słowa „wiem, że się boisz i ja też się boję, ale robimy wszystko, żeby z tego wyjść” znaczą więcej niż puste „będzie dobrze”. Lekcja trzecia to konieczność zadbania o siebie i korzystania z pomocy. Pamiętajmy, że pomoc oznacza pójście po moc, a ona nam i choremu bardzo potrzebna. – mówi Beata Borucka, twórczyni Silver TV.
Z podobnymi emocjami mierzy się pani Joanna. O chorobie ojca dowiedziała się dopiero rok temu, choć diagnoza została postawiona kilka lat wcześniej. Przez cały ten czas tata był jedynie obserwowany – prywatny lekarz powtarzał, że nie ma potrzeby podejmowania leczenia, a on mocno trzymał się tej opinii.
– Gdybym wiedziała o wszystkim od początku, z pewnością próbowałabym interweniować. Niestety, ostatnie badania, wykonane w październiku, pokazały, że choroba zaczęła postępować. Tata dostał skierowanie na operację, ale nie jest do niej przekonany. Próbuję wspierać go całym sercem, ale jest to dla mnie dużym wyzwaniem – ja jestem człowiekiem czynu, działam natychmiast, dzwonię, pytam, organizuję. Tata przeciwnie: działa wolno, a choć sytuacja niekiedy wymaga szybkiej reakcji. Nasze rozmowy bywają przez to bardzo trudne. Kiedy mówię: „tato, zrób to, sprawdź tamto”, on ma poczucie, że próbuję przejąć kontrolę i odbieram mu sprawczość. Widzę też, że tata nie potrafi zapytać lekarzy o to, co naprawdę chciałby wiedzieć. Kiedy sama chorowałam, dopytywałam o wszystko – o leczenie, o ból, o to, co mnie czeka. Tata natomiast zamyka się w sobie. Dlatego chciałabym, żeby znalazł wsparcie u kogoś, kto przeszedł podobną drogę, z kim mógłby porozmawiać bez wstydu i skrępowania(...)Oprócz leczenia bardzo potrzebne jest miejsce, gdzie można zapytać się: Czy inni też się boją? Co dalej? Jak rozmawiać z tatą, który udaje, że wszystko jest w porządku. – ujawnia pani Joanna.
Twój bliski ma raka prostaty? Zobacz, gdzie uzyskać pomoc
Fundacja OnkoCafe od wielu lat angażuje się w pomoc osobom chorującym na raka prostaty oraz ich rodzinom:
organizuje spotkania informacyjne z udziałem lekarzy, psychoonkologów i specjalistów od rehabilitacji,
wspiera w interpretacji wyników badań i wyborze odpowiedniej ścieżki terapeutycznej,
oferuje bezpieczną przestrzeń, w której można otwarcie mówić o swoich obawach i usłyszeć, że nikt nie musi przez to przechodzić sam.
Jednym z najważniejszych elementów działalności Fundacji są grupy wsparcia, zarówno te prowadzone na żywo, jak i w formie online, przeznaczone dla mężczyzn z rakiem prostaty oraz ich bliskich.
To właśnie tam kobiety: partnerki, żony i córki, uczą się, jak rozmawiać z chorym, jak okazywać mu wsparcie, jednocześnie dbając o własne potrzeby.
Najbliższe stacjonarne spotkanie grupy wsparcia Fundacji OnkoCafe dla pacjentów i ich rodzin planowane jest na styczeń, a szczegóły pojawią się wkrótce w mediach społecznościowych Fundacji.
Źródło: OnkoCafe








