Jak podkreśla Magdalena Sękowska bliskość jest naszą naturalną potrzebą, ale jednocześnie chcemy mieć czas tylko dla siebie. - Kolejne tygodnie przynoszą nowe doświadczenia – w domach pojawia się złośliwość, krytyka, a nawet przemoc. Jesteśmy zaniepokojeni tym, że rodzi się między nami coraz więcej konfliktów, szukamy winnych, wypominamy dawne problemy. Nadszedł czas, kiedy sprawdzamy siebie i weryfikujemy koncepcje naszego życia rodzinnego. Okazuje się, że już po tak krótkim czasie możemy dowiedzieć się wiele nowego o nas samych, naszych partnerach i najbliższych – zauważa specjalistka.
Nadużywanie alkoholu i innych substancji
Psycholog podkreśla, że niektórzy, aby poradzić sobie z nową sytuacją, nadużywają alkoholu lub substancji psychoaktywnych. Te z kolei potęgują agresję i mogą prowadzić do utraty kontroli przez naszych bliskich. - Pod wpływem używek jesteśmy skorzy do zaczepek, robimy się bardziej drażliwi i krytycznie patrzymy na świat. Każdy z nas zachowuje się inaczej – uciekamy, walczymy, ukrywamy się. W takim momencie tracimy dystans do siebie i innych – ostrzega psycholog. - Jeżeli przypiszemy innym tylko negatywne cechy i nie spojrzymy na ich zachowanie w szerszym kontekście, możemy doprowadzić do agresji. To czas, który wymaga od nas rozumienia, nie oceniania – dodaje.
Trudne relacje partnerskie
Czas izolacji można jednak wykorzystać produktywnie, np. na rozwiązanie problemów w związku, które w czasie izolacji się ujawniły. - Zaproponujmy rozmowę o tym, co się dzieje. Powiedzmy partnerowi wprost: „zauważam, że ostatnio rozmawiamy podwyższonym głosem, czasem na siebie krzyczymy, jesteśmy wobec siebie krytyczni”. Nie obawiajmy się reakcji drugiej strony, dajmy sobie szansę, bo lęk przed odrzuceniem jest równie silny, co ból fizyczny – radzi Sękowska.
Dodaje, że zdarza się, iż nie mamy wpływu na drugą osobę, ale możemy jasno określać swoją postawę – podzielić się swoimi obawami, wyrazić sprzeciw, jeśli nie odpowiada nam zachowanie partnera.
Często cierpią najmłodsi
Psycholog przypomina, że agresja to nie tylko ból fizyczny, ale również przekraczanie naszych granic, np.: złośliwość, ironia i krytyka. - Czasem zaczepki są wołaniem „zauważ mnie”. Można wtedy wprost zapytać, co masz na myśli, kiedy tak mnie krytykujesz? Co chcesz mi przekazać? Nawet niewinne żarty w trudnym dla nas wszystkich momencie prowadzą do eskalacji emocji – twierdzi ekspert.
Sękowska podkreśla, że w rodzinne awantury często mimowolnie wmieszane są dzieci, które obserwują świat dorosłych i starają się zrozumieć ich emocje i reakcje. - Najmłodsi w czasie konfliktów milczą, ale jeśli nie przepracujemy z nimi tych trudnych doświadczeń, to one zostaną w nich na wiele lat i wpłyną na ich życie. Powinniśmy z nimi rozmawiać i tłumaczyć, co dzieje się w domu, wyjaśniać, że rodzice się kłócą, ale też pozwalać im na własne uczucia – radzi psycholog.
I zaleca, abyśmy nie byli bierni, bez względu na to, jaką rolę pełnimy w konflikcie – jesteśmy jego częścią, obserwatorem. - Nie pozwalajmy na przemoc. Każdy z nas może doświadczyć poczucia uwięzienia i bezradności wywołanego zamknięciem w „czterech ścianach”. Poszukajmy w sobie siły, aby chronić siebie i najbliższych – apeluje psycholog.