Spis treści
Koronawirus precyzyjnie dopasowuje się do warunków
Chociaż koronawirus i inne wirusy nie należą do żywych stworzeń, bo nie mają typowej komórki ani elementów umożliwiających samodzielne rozmnażanie, potrafią przetrwać bez gospodarza nawet dziesiątki tysięcy lat. Mało tego, ewolucja wyposażyła je w wyjątkowo skuteczne mechanizmy przystosowania się. Pod tym względem możemy porównać je do sztucznej inteligencji, która z matematyczną dokładnością dopasowuje zmiany materiału genetycznego do aktualnych warunków.
Zobacz: Nowy podwariant Omikrona już tu jest
Doskonale widać to w przypadku pandemicznego koronawirusa SARS-CoV-2. Patogen dostosował się do zmian w zachowaniu ludzi, które miały pomóc ograniczyć jego rozprzestrzenianie się i doprowadzić do eliminacji zagrożenia. To właśnie niefarmaceutyczne interwencje takie, jak izolacja chorych i kwarantanna, przyczyniły się do powstawania kolejnych wariantów budzących obawy naukowców (ang. variants of concern, VOCs). Takie wnioski ze swoich badań wysnuli naukowcy japońscy, które opisali w „Nature Communications”. Poddali oni analizie empiryczne dane kliniczne dotyczące różnych wariantów koronawirusa, by prognozować zmiany w dynamice infekcji oraz jego ewolucji.
Adaptacja koronawirusa nie ustaje
Na ewolucję wirusów wpływają przede wszystkim zmiany w liczebności populacji, ich odporności i zachowaniu. Czynniki te mogą przyspieszać ich przemiany przystosowawcze. Zrozumienie tych zjawisk jest więc kluczowe, by opracować skuteczne terapie adaptacyjne, takie jak środki antywirusowe, szczepionki i badania przesiewowe.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Zdrowia codziennie. Obserwuj StronaZdrowia.pl!
Badacze postanowili przyjrzeć się adaptacji koronawirusa SARS-CoV-2 do działań prewencyjnych związanych z izolowaniem chorych od osób zdrowych. W tym celu przeanalizowali dynamikę zakażeń dla różnych jego wariantów: pierwotnego, Alfa i Delta. W czasie jego ewolucji ocenili m.in. występowanie okresów szczytowego ładunku wirusa w organizmie, czas ich trwania, jak i długość okresów wydalania patogenu z organizmu. Dla każdego z tych VOCs obliczyli także potencjał przenoszenia. Sprawdzono także Omikrona i jego podwariant BA.1, który pojawił się w okresie dominacji Delty na świecie.
Wywnioskowano, że izolacja pacjentów z COVID-19 przyczyniła się do naturalnej selekcji wersji o większej zdolności przenoszenia, krótszym okresie inkubacji (czas wylęgania liczy się od momentu zakażenia do pojawienia się pierwszych objawów) i większym odsetku bezobjawowych infekcji.
Nie należy też zapominać, że większa zdolność do zakażania kolejnych wariantów ma też związek z wprowadzeniem szczepionek przeciw koronawirusowi.
Kiedy i jak długo można zarażać Omikronem?
Badacze ustalili, że zakażenia koronawirusem Omikron różnią się od infekcji poprzednimi wariantami, a zarażać można wcześniej po jego „załapaniu”, choć krócej niż na początku pandemii.
Zmiany SARS-CoV-2 idą w kierunku szybszego pojawiania się objawów, ale i większej liczby bezobjawowych pacjentów. Ilość wirusa w organizmie jest większa i to znacznie szybciej. To oznacza, że można go rozprzestrzeniać wkrótce po kontakcie, nie przeczuwając niczego – oraz nie wiedząc o tym, że jest się źródłem choroby z uwagi na brak oznak choroby. Dlatego kluczowe jest, by przy pierwszym wrażeniu bycia chorym zostać w domu i zastosować środki wspomagające odporność.
Źródło: Research reveals how isolation measures influence SARS-CoV-2's evolutionary trajectory News Medical