Prawie milion Polaków na kwarantannie. Lawinowo rośnie liczba wykonywanych testów i pozytywnych wyników. Zaczynają się tworzyć kolejki

Marta Siesicka-Osiak
lacheev/123rf
Prawie milion Polaków przebywa obecnie na kwarantannie. Coraz więcej wykonywanych jest testów domowych oraz wymazów w punktach pobrań. W dużych miastach pobrania można na razie wykonywać bez większych kolejek, a wyniki znane są po kilku godzinach. Sytuacja zaczyna przedstawiać się gorzej w mniejszych miejscowościach, w których liczba punktów jest ograniczona.

946 658 osób przebywa obecnie (dane z 25 stycznia 2022 r.) na kwarantannie, w ciągu ostatniej doby wykonanych zostało 141 880 testów, z czego aż 43 488 dało wynik pozytywny (30,6 proc.). To wzrost o prawie 40 tys. wykonanych testów i o 10 tys. zachorowań w stosunku do danych Ministerstwa Zdrowia z dnia 24 stycznia br.

Coraz więcej testów, coraz dłuższe kolejki

Mimo rosnącej liczby zakażeń i zwiększonego zainteresowania wykonywaniem badań w warunkach domowych, w stolicy z zakupem testów w aptekach nie ma obecnie problemu. Choć, jak przyznają farmaceuci, po ostatnim weekendzie widać zdecydowany wzrost sprzedaży.

Także ruch w warszawskich punktach pobierania wymazów jest wzmożony, ale na razie badania odbywają się bez przestojów, a wyniki są dostępne nawet po paru godzinach.

Córka od kilku dni jest na kwarantannie, więc profilaktycznie w poniedziałek późnym wieczorem pojechałam na testy z całą rodziną do punktu pobrań przy szpitalu na Solcu. Wszystko przebiegło bez problemu, cała wyprawa zajęła godzinę, a wyniki były po kilku godzinach – mówi pani Małgorzata z Warszawy.

Podobne doświadczenia ma pani Bożena z Ząbek, która także w poniedziałkowe popołudnie testowała się w jednym z ponad 40 warszawskich punktów.

Byłam tuż przed zamknięciem, nie było kolejki, a wynik miałam po kilku godzinach – mówi.

Na Śląsku, który odnotowuje obecnie najwięcej zachorowań po mazowieckiem (5509 nowych zakażonych), chętnych do testowania nie brakuje, a pacjenci mogą badać się w 57 punktach. Katowicki punkt pobrań przy ul. Paderewskiego od soboty odnotowuje wzmożony ruch i zazwyczaj pracuje dłużej niż przewidują godziny otwarcia.

Problemy zaczynają się w mniejszych miejscowościach, gdzie miejsc do wykonania wymazów jest mniej niż w dużych miastach. W Ostrołęce widać w ostatnich dniach zdecydowanie większy ruch i mimo sprawnej pracy punktów, które przyjmują nawet 170 pacjentów w ciągu 6 godzin pracy, zaczynają tworzyć się kolejki. Czas oczekiwania na wynik, który do tej pory wynosił 12 godzin, zaczyna się wydłużać.

Będą długie kolejki… do lekarzy

Już teraz ciężko jest umówić się na wizytę do internisty, a sytuację pacjentów z innymi problemami niż infekcja koronawirusem, może dodatkowo pogorszyć wchodzące dziś w życie rozporządzenie ministra zdrowia, które daje wszystkim zakażonym osobom powyżej 60. r.ż. życia możliwość odbycia nie tylko konsultacji lekarskiej, ale także poproszenia o wizytę domową w ciągu 48 godzin od wykrycia zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Lekarze zapowiadają, że w najbliższym czasie lepiej nie będzie. Dr Andrzej Zapaśnik, szef Przychodni BaltiMed, w rozmowie Dziennikiem Bałtyckim mówi:

Wizyta chorego zakażonego w przychodni trwa średnio dwa razy dłużej niż teleporada, bo trzeba przeprowadzić dezynfekcję gabinetu po wizycie, wietrzenie itd. Jeśli dodam do tego czas, który trzeba będzie poświęcić na wizyty domowe i to przy stale rosnącej liczbie pacjentów zakażonych, to mam pełną świadomość, że będziemy teraz musieli tak przeorganizować naszą pracę, żeby przyjąć tych zakażonych kosztem ograniczenia dostępności do świadczeń pozostałych pacjentów. Wszyscy pacjenci niecovidowi, którzy nie będą przypadkami nagłymi czy pilnymi, będą musieli czekać. Póki co, czeka nas bardzo trudny okres.

Dowiedz się więcej:

Pacjenci obawiają się, że stracą dostęp do podstawowej opieki medycznej.

Jestem pacjentką onkologiczną z różnymi innymi schorzeniami. Do tej pory dostęp do lekarza pierwszego kontaktu miałam niemal nieograniczony, teraz ciężko dodzwonić się do przychodni, a na teleporadę muszę czekać ponad dwa tygodnie. Chyba, że zachoruję na koronawirusa, wtedy w ciągu dwóch dni przyjdzie do mnie lekarz – podsumowuje pani Jadwiga.

Źródła:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia