Premier Mateusz Morawiecki ogłosił otwarcie lokali gastronomicznych. Będzie jednak obowiązywał rygor sanitarny
- Częściowo otwieramy również lokale gastronomiczne, restauracje, bary, kawiarnie, ale też z utrzymaniem reżimu. Zachęcamy do otwierania ogródków tam, gdzie się da – zapowiedział na konferencji o III etapie otwierania gospodarki premier Mateusz Morawiecki.
Rygor sanitarny w restauracjach. Jakie nowe zasady czekają nas po otwarciu lokali gastronomicznych?
Od 18 maja 2020 r. wracają restauracje i inne lokale gastronomiczne. Będzie można je odwiedzać pod pewnymi warunkami. Nowe wytyczne to:
- limit osób w lokalu (na 1 osobę ma przypadać co najmniej 4m2);
- dezynfekcja stolika po każdym kliencie;
- zachowanie 2 m odległości między stolikami (chyba że stoliki oddzieli się przegrodami o wysokości minimum 1 m – wtedy odległość między stolikami może wynosić 1 m);
- zachowanie dystansu 1,5 m od gości siedzących przy osobnych stolikach;
- noszenie maseczek oraz rękawiczek przez kucharzy i obsługę lokalu gastronomicznego.
Goście siedzący przy stolikach mogą zdjąć maseczki.
Czy restauracje są gotowe na otwarcie? Jak branża radzi sobie z kryzysem?
Branża gastronomiczna bardzo ucierpiała przez wzgląd na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Straty mogą być na tyle duże, że sporo restauratorów będzie musiało po prostu zrezygnować z prowadzenia biznesu. Ci, którzy ciągle liczą na powrót, już zdążyli wypracować wysokie standardy i procedury, które pozwolą im bezpiecznie obsługiwać klientów po wznowieniu działalności.
Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska, przewodniczący Związku Pracodawców HoReCa jest pełen nadziei. W wywiadzie na Agencji Newseria wspomniał o tym, że restauratorzy na otwarcie przygotowują się już od dłuższego czasu:
Restauracje są gotowe na otwarcie, dlatego że cały czas pracują w dość dużym reżimie sanitarnym, kontrolowanym przez sanepid i audyt wewnętrzny. Dodatkowe wymagania ze względu na stan epidemii nie będą trudne do spełnienia, tylko będą po prostu bardziej kosztowne.
Restauratorzy obawiają się jednak tego, że klienci będą niechętnie przychodzić do restauracji. Lokale gastronomiczne to przecież nie tylko jedzenie. Gościom chodzi także o możliwość socjalizowania się. Wspomina o tym Sylwester Cacek:
Klienci przychodzą do restauracji głównie nie po to, żeby coś zjeść – ale żeby się przy tej okazji socjalizować. (…) Mało kto będzie chciał samotnie jeść. Nie wyobrażam sobie też dwóch osób, które będą chciały rozmawiać ze sobą z odległości kilku metrów.