28 kwietnia, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł dr n. med. Krzysztof Czarnobilski, internista, geriatra, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w SP ZOZ MSWiA w Krakowie.
"Doktor Krzysztof Czarnobilski przede wszystkim lubił ludzi, dlatego nie tylko leczył, ale też z zaangażowaniem edukował jak zmieniać nawyki, żeby jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją" - żegna Krzysztofa Czarnobilskiego szpital MSWiA. - "W mediach, w książkach, podczas spotkań – apelował zwłaszcza do seniorów, żeby nie bali się żyć i zaczynali życie na nowo. Przekonywał, że mogą i powinni być aktywni fizycznie – co zresztą było ważne także dla niego. Wspólnie z żoną i córką zdobywał najwyższe szczyty w polskich i słowackich Tatrach – zwykle pod osłoną nocy, by o świcie podziwiać wschody słońca.
Jako internista, geriatra, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych i dyrektor ds. Lecznictwa w Szpitalu MSWiA w Krakowie – zyskał wielką sympatię i wdzięczność pacjentów. Zawsze miał dla nich czas, kojący uśmiech, dobre słowo… ale przede wszystkim, z całych sił walczył o ich powrót do zdrowia".
Urodzony w 1958 roku Krzysztof Czarnobilski był pracownikiem naukowym i wykładowcą akademickim UJ CM. W ostatnich latach kierował także Kliniką Geriatrii Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego.
Był doceniany, lubiany przez artystów i aktorów oraz jako ekspert proszony o komentarz w serwisach informacyjnych i programach „na żywo”, ale też zapraszany do współpracy przez prasę i portale internetowe.
Współtworzył ogólnopolski magazyn „Głos Seniora”. Przez lata na łamach "Gazety Krakowskiej" prowadził stałą rubrykę pod hasłem „Geriatra radzi…” Z tych publikacji powstała książka pt. „Geriatra radzi… Do starości trzeba się przygotować”, w której podkreślał, że na swoją starość pracujemy już od wczesnej młodości: „(…) Stąd można spotkać np. 50-letniego „starca” i równocześnie 65-letniego „młodzieńca (…) Czasu nie możemy zatrzymać, ale to w jaki sposób będziemy odczuwali jego upływ, w 80% zależy od nas samych…” – pisał.
"Nie odmawiał wsparcia i pomocy. Kochał życie, wykonywany zawód, całym sercem związany był ze Szpitalem MSWiA w Krakowie".
"Odszedł oddany pacjentom lekarz i dobry, mądry człowiek. Zawsze do dyspozycji, zawsze pod telefonem. Spędziliśmy wiele godzin, tworząc wspólnie w „Gazecie Krakowskiej” kącik porad dla seniorów. Doktor żartował, że on ma wiedzę, a ja potrafię ją ubrać w strawny dla „niemedyków” język. Pamiętam, że kiedyś chciałam zapytać o stan cioci zabranej karetką do szpitala MSWiA. Złapałam Doktora na urlopie na innym kontynencie. Odebrał, rozeznał sytuację w szpitalu, oddzwonił po chwili, uspokoił. Taki właśnie był - zawsze na służbie, zawsze chętny do pomocy" - wspomina Magdalena Stokłosa, była dziennikarka "Gazety Krakowskiej".
Będziemy informować o uroczystościach pogrzebowych Krzysztofa Czarnobilskiego.