Spis treści
Nanoplastik w glebie jest groźny, ale mało o nim wiemy
Odkąd naukowcy zorientowali się, że masowo zalegający w środowisku plastik rozpada się na coraz mniejsze mikro- i nanocząstki, rosną obawy, że ze względu na mikroskopijne rozmiary cząstki te mogą pokonywać fizjologiczne bariery i przedostawać się do wnętrza różnych żywych organizmów.
Jednak pomimo coraz lepiej udokumentowanych dowodów na toksyczne działanie tych substancji na rośliny i zwierzęta, niewiele wiadomo o tym, jak tego rodzaju cząstki przemieszczają się w łańcuchu pokarmowym i jak wchłaniane są przez różne organizmy z gleby.
Czytaj także: Co zamiast foliowej torebki? Sprawdź, w co pakować żywność, żeby nie szkodzić zdrowiu i być bardziej eko
Tymczasem nawet gleba pod uprawami potencjalnie może być zanieczyszczona mikro- i nanoplastikiem pochodzącym z różnych źródeł – z atmosfery, irygacji czy nawozów.
Bądź zawsze w formie
Finowie wykazali przemieszczanie się plastiku w górę łańcucha pokarmowego
Naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Finlandii, aby wypełnić tę lukę, opracowali nową metodę wykrywania nanoplastiku w organizmach żywych i zastosowali ją do modelowego łańcucha pokarmowego. Na jego samym dole znalazła się sałata, którą z kolei zjadały larwy much, a nimi żywiły się płocie.
Glebę z rosnącą w niej sałatą badacze zanieczyścili cząstkami powszechnych tworzyw – polistyrenem (PS) i chlorkiem poliwinylu (PVC). Obrazy z mikroskopu elektronowego pokazały jasno – plastik wędruje w górę pokarmowego łańcucha. Cząstki były wchłaniane przez korzenie sałaty i gromadziły się w jej liściach, a następnie trafiały do ciał owadów. Jeszcze po 24 godzinach od spożycia zarówno cząstki PS, jak i PVC można było wykryć w otworach gębowych i układzie pokarmowym larw.
Trafiły one także do wnętrza ryb. Analiza wskazała na obecność cząstek w skrzelach, wątrobie oraz jelitach tych zwierząt. Dobra wiadomość jest taka, że badacze nie wykryli plastikowych cząstek w mózgach płoci.
Plastik, który wyrzucamy, może wrócić i nas zatruć?
Wyniki badań fińskich naukowców są niepokojące, gdyż sugerują, że produkowane przez nas plastikowe śmieci mogą – po rozdrobnieniu – wędrować w przyrodzie i ostatecznie trafiać do naszych ciał, szkodząc zdrowiu na liczne sposoby.
– Nasze wyniki pokazują, że sałata może pobierać z gleby nanoplastik i przekazywać go dalej, do łańcucha pokarmowego. Wskazuje to, że obecność małych, plastikowych cząstek w glebie może być związana z potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia roślinożerców oraz ludzi – jeśli wyniki te będzie można uogólnić także dla innych roślin i warunków upraw – przestrzega dr Fazel Monikh, autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Nano Today”.
Jak dodał specjalista, pilnie potrzebne są dalsze badania nad mikroplastikiem i jego przenikaniem do organizmów żywych.(PAP)
Marek Matacz
mat/ agt/
Oprac. PZ
Źródło: