Objawy grypy w męskim wydaniu
„Grypa męska” to wg definicji zawartej w Słowniku Oksfordzkim „przeziębienie albo podobne pomniejsze dolegliwości doświadczane przez mężczyznę, który wyolbrzymia objawy tej choroby”. Zatem wymieniając objawy grypy u mężczyzny na myśli mamy gorączkę, czyli temperaturę przekraczającą 38 stopni Celsjusza, osłabienie, bóle mięśniowo-stawowe, kaszel, katar i zatkany nos... Czyli w zasadzie analogiczne symptomy, jakie doświadcza zarażona grypą kobieta. Dlaczego więc silna płeć momentalnie ląduje w łóżku, natomiast kobieta z większym spokojem podchodzi do stanu chorobowego? Odpowiedź znaleźli naukowcy.
„Męska grypa” istnieje naprawdę
Wyniki badania na temat zjawiska „męskiej grypy” przeprowadzonego przez kanadyjskiego lekarza Kyle’a Sue z Memorial University of Newfoundland dostarczyły wartościowych informacji. Efekty pracy badawczej opublikowano na łamach czasopisma „British Medical Journal”. Okazuje się, że mężczyźni nie wyolbrzymiają objawów grypy, a faktycznie gorzej przechodzą choroby zakaźne. Sugerowanymi przyczynami męskiej grypy są różnice hormonalne.
W przeprowadzonym badaniu pobrano komórki od 63 osób, pogrupowano je pod względem płci i wieku, a następnie zainfekowano wirusami przeziębienia. Zaobserwowano, że komórki pobrane od kobiet przed menopauzą wykazały silniejszą ochronę przed rinowirusami niż komórki pobrane od kobiet po menopauzie i od mężczyzn. Sugeruje to ochronny wpływ kobiecego hormonu płciowego (estradiolu), którego niski poziom występuje zarówno u kobiet po 50-tym roku życia, jak i u mężczyzn. W przypadku panów dominującym hormonem płciowym jest testosteron, niewykazujący działania ochronnego.
Dowiedz się również: Jak odróżnić grypę od przeziębienia
Innymi mogącymi potwierdzać zjawisko męskiej grypy badaniami są testy na wyizolowanych komórkach nabłonka nosowego, które zainfekowano wirusem grypy. Gdy zaaplikowano komórkom żeński hormon płciowy, komórki kobiece wykazały silniejszą reakcję obronną w porównaniu do komórek męskich. Nie dziwi zatem fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by oceniając ekspozycję na wirusa grypy, brać pod uwagę również płeć.
Przedstawione dowody naukowe sugerują, że zjawisko "męskiej grypy" jest faktem, a nie mitem. Niestety nie można jednoznacznie wnioskować, w jaki sposób wyniki badań przeprowadzonych na wyizolowanych komórkach, mają się do reakcji obronnej całego organizmu. Niepodważalnym faktem jest, że kobiety mogą nieco więcej czułości i zrozumienia wykazać w stosunku do mężczyzn, którzy przechodzą chorobę – nie wiadomo „na pewno”, czy wyolbrzymiają jej objawy, czy faktycznie czują wówczas nóż na gardle.