Medyczna marihuana legalna poza domem i zagranicą. Co trzeba wiedzieć? Jak wyjechać do innego kraju, nie przerywając zaleconego leczenia?

Anna Rokicka-Żuk
Wideo
od 16 lat
Z leczenia medyczną marihuaną korzysta ok. 10 tysięcy polskich pacjentów. Już pięć lat temu szacowano, że na terapię czeka w kraju 300 tys. osób. Susz konopi z THC to lek o silnym działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym, a przy tym w pełni naturalny. Wspomaga leczenie chorób, wobec których konwencjonalna medycyna rozkłada ręce. Może przepisać go każdy lekarz w kraju, lecz wiedza praktyczna wciąż jest rzadka. Podobnie, jak znajomość aspektów prawnych terapii wśród stosujących ją chorych. Wyjaśnia je z dr n. med. Magdaleną Nitą z Centrum Medycyny Konopnej.

Spis treści

Czy medyczna marihuana jest legalna w Polsce?

Medyczna marihuana, czyli susz konopi bogaty w THC, została zalegalizowana w Polsce 1 listopada 2017 roku. Jest dostępna w aptekach od 17 stycznia 2019 roku, a uprawnienia do wystawienia recepty ma zarówno lekarz rodzinny, jak i specjaliści.

Od roku medyczną marihuanę można już uprawiać w Polsce, lecz na pojawienie się rodzimych produktów w aptekach trzeba jeszcze poczekać. Jest już jednak
Od roku medyczną marihuanę można już uprawiać w Polsce, lecz na pojawienie się rodzimych produktów w aptekach trzeba jeszcze poczekać. Jest już jednak dostępny pierwszy krajowy lek recepturowy na jej bazie. tvirbickis/123RF

Lecznicza marihuana może być i jest stosowana jest w przypadku ponad tysiąca problemów medycznych. Jest szczególnie cenna w przypadku pacjentów, u których inne leki nie działają lub nie mogą być stosowane, często jako wspomaganie terapii farmakologicznej. Do najtrudniejszych chorób, których terapię wspomaga susz Cannabis, należą m.in. lekooporna padaczka, stwardnienie rozsiane, endometrioza, zespół jelita drażliwego czy choroba Parkinsona. Może nawet wspomóc leczenie uzależnień od narkotyków.

Czytaj: Kto nie może leczyć się medyczną marihuaną?

Z terapii medyczną marihuaną korzysta już ok. 10 tysięcy polskich pacjentów, jak pokazują dane Prohibition Partners. Potrzeby są jednak ogromne. Już w 2017 roku, gdy leczenie zostało zalegalizowane w kraju, Naczelna Izba Lekarska szacowała liczbę oczekujących go pacjentów na 300 tysięcy osób.

Medyczna marihuana jako lek

Medyczna marihuana nie jest zażywana w taki sam sposób, jak w zakazanym zastosowaniu rekreacyjnym. Poprzez nowoczesny sposób przyjmowania – mikrodawkowanie z użyciem waporyzatora – wyeliminowane jest powstawanie substancji smolistych, a psychoaktywne działanie podlega ograniczeniu.

Choć susz medycznej marihuany jest lekiem dostępnym w aptekach, leczenie nią wciąż jest traktowane jak temat tabu i związane z obawami dotyczącymi aspektów prawnych. O legalności terapii w kraju i zagranicą rozmawiamy z lekarzem – dr n. med. Magdaleną Nitą, która pełni funkcję dyrektora ds. medycznych Centrum Medycyny Konopnej.

Dowiedz się także:

Czy można stosować medyczną marihuanę poza domem?
Dr n. med. Magdalena Nita: Teoretycznie możliwe jest stosowanie medycznej marihuany wszędzie. Wskazania medyczne mogą powodować, że będziemy jej używać również poza domem, przy czym pamiętajmy że ze względu na działanie psychoaktywne pacjent powinien mieć możliwość wykonania waporyzacji w spokojnych warunkach, najlepiej w pozycji siedzącej lub leżącej.

Co robić w przypadku kontroli i badania na THC?
W przypadku kontroli musimy mieć przede wszystkim receptę, czy też numer recepty, która została wystawiona przez lekarza. Ponadto kliniki takie, jak nasza, wydają zaświadczenia lekarskie. Jeżeli ta kontrola wiązałaby się później ze śledztwem, to pacjent, który ma wskazania medyczne, według prawa nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności.

Czy przy kontroli trzeba mieć oba dokumenty?
Najlepiej, gdy posiadamy receptę oraz zaświadczenie, dodatkowo kluczowa jest dokumentacja medyczna w klinice albo u lekarza, który zdecydował, że pacjent musi stosować tę formę terapii. W dobie informatyzacji może to być recepta na telefonie. Mamy przecież portal pacjent.gov, gdzie widnieje ta recepta. Susz musi być przechowywany w oryginalnym opakowaniu aptecznym. Bardzo często apteki oferują również odmierzenie pojedynczych dawek, co jest dużym ułatwieniem dla pacjentów.

Przy stosowaniu medycznej marihuany nie można prowadzić samochodu ani obsługiwać maszyn. Jak długo?
Polskie prawo niestety nie jest gotowe na tę formę terapii i mamy do czynienia z luką prawną. Nawet prawnicy mają problemy z interpretacją przepisów, więc podczas terapii bezpiecznie jest po prostu nie prowadzić pojazdu.

Mimo, że każdy przypadek jest rozważany i oceniany indywidualnie, to sprawa wygląda następująco. Wobec prawa zawarty w medycznej marihuanie tetrahydrokannabinol (THC) jest substancją psychoaktywną, czy to w zastosowaniu rekreacyjnym, czy medycznym. Po jego przyjęciu zakazane jest prowadzenie pojazdów i obsługiwanie maszyn, podobnie jak w przypadku innych substancji o takim działaniu, na przykład alkoholu. Problem polega na tym, że w przeciwieństwie do alkoholu, nie mamy tutaj określonego poziomu wykrywanego THC we krwi.

Kontrola zaczyna się od testu paskowego ze śliny, gdzie tak naprawdę THC będzie wykrywalne nawet 14 dni po zażyciu. W przypadku krwi metabolity THC utrzymują się znacznie dłużej, przy czym tutaj należy rozróżnić dwie kwestie: bycia pod wpływem psychoaktywnego działania medycznej marihuany, a po użyciu jej kiedyś, podczas stosowania terapii.

Psychoaktywne działanie medycznej marihuany utrzymuje się od 4 do nawet 8 godzin. Psychoaktywne, czyli takie, w którym nasza percepcja jest zaburzona i istnieją dowody, że przez te zaburzenia, podobnie jak w przypadku alkoholu, ryzyko spowodowania wypadku jest znacząco wyższe. Natomiast w sytuacji stwierdzenia obecności metabolitów, które utrzymują się we krwi nawet przez 2 tygodnie, pacjent nie jest już pod wpływem działania substancji psychoaktywnych.

Jak to badanie THC wygląda w praktyce?
Ponieważ nie mamy ściśle określonych norm ilości wyrywanego THC, każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. W praktyce wygląda to tak, że policjant ma prawo wykonać test, jeżeli podejrzewa, że kierowca jest pod wpływem substancji odurzających. Gdy wynik testu jest dodatni, taką osobę policjant ma prawo, nawet pomimo sprzeciwu, przewieźć do szpitala, gdzie zostanie jej pobrana krew i zbadany poziom THC.

W przypadku gdy test wychodzi negatywnie, a mimo to funkcjonariusz ma podstawy do tego, żeby twierdzić, że pacjent jest pod wpływem substancji psychoaktywnych, tylko na przykład niewiadomego pochodzenia, tak jak jest w przypadku dopalaczy, to również ma takie prawo, żeby wykonać test z krwi.

Z doświadczenia biegłych sądowych wynika, że poziom THC wynoszący 2,5 mg/ml nie odpowiada psychoaktywnemu działaniu. Jednak jeżeli do wyników badania przedmiotowego dołączą dowody na to, że dana osoba może być pod działaniem substancji psychoaktywnych – takie jak badanie źrenic równowagi, zaburzenia równowagi, zeznania innych uczestników ruchu drogowego czy funkcjonariuszy, którzy dokonali zatrzymania – wtedy sąd i biegły sądowy będą indywidualne decydować, jaka jest szkodliwość czynu.

Czy można wyjechać zagranicę, nie przerywając terapii medyczną marihuaną?
Jest to możliwe, przy czym wymaga uzyskania przed wyjazdem pozwolenia od Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Dokumenty umożliwiające przywóz i wywóz substancji psychotropowych lub prekursorów kategorii 1 na własne potrzeby lecznicze wydaje się w okresie 15 dni przed dniem przekroczenia granicy na czas określony, nie dłuższy niż 30 dni.

Wygląda to w ten sposób, że specjalne wnioski do właściwego wojewódzkiego oddziału Głównego Inspektora Farmaceutycznego wypełnia w 2 egzemplarzach lekarz, który uważa, że terapia jest niezbędna i istnieje konieczność wywozu substancji odurzających poza granicę kraju. Następnie lekarz na podstawie dobowego dawkowania oblicza określoną ilość suszu potrzebną do kontynuowania terapii za granicą.

Zaleca się, żeby odpowiednią porcję suszu przygotował i potwierdził farmaceuta, czyli odmierzył ilość, którą należy przewieźć, i zapakował w hermetycznie zamknięte opakowanie wraz z oryginalnymi danymi na wystawionej przez niego etykiecie.

Czy Polacy korzystają z możliwości kontunuowania terapii medyczną marihuaną poza krajem?
Pacjenci jeszcze nie mają dużej wiedzy na ten temat, a w internecie panuje spora dezinformacja. W Centrum Medycyny Konopnej wystawiamy tego typu zaświadczenia i pomagamy naszym pacjentom przejść przez proces otrzymania pozwolenia. Pacjent przychodzi wtedy na specjalną wizytę, gdzie zbiera się wszystkie dane potrzebne do wystawienia wniosku do GIF-u. Oryginalny dokument w 2 egzemplarzach wysyłany jest do pacjenta lub można też osobiście przyjść do kliniki.

Polecamy ponadto

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia
Dodaj firmę
Warszawa, ul. Senatorska 12
Autopromocja

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michał
Nie wiem, jak w innych ośrodkach zdrowia. U mnie nie było mowy o tym żeby lekarz rodzinny przepisał mi mm. Chodziło o migrenowe bóle głowy. Wypróbowałem wszystko chyba i mm to była moja ostatnia opcja. Żeby dostać receptę musiałem umówić się na wizytę do Centrum Medycyny Konopnej w Warszawie. Ale nie żałuję, bo tam faktycznie profesjonalnie do mnie podeszli, wszystko wytłumaczyli, dogłębnie zapoznali z moją sytuację i dobrze dobrali dawkowanie.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia