Kolejny przypadek błonicy? Dorosły pacjent z podejrzeniem zakażenia przebywa w szpitalu. Stan dziecka chorego na błonicę nadal ciężki

Monika Góralska
Opracowanie:
We wrocławskim szpitalu przebywa dorosły pacjent z objawami błonicy. Jest w trakcie diagnozowania.
We wrocławskim szpitalu przebywa dorosły pacjent z objawami błonicy. Jest w trakcie diagnozowania. Krzysztof Kapica/Polska Press
Stan dziecka chorego na błonicę, hospitalizowanego we wrocławskim szpitalu, jest ciężki, ale stabilny – poinformowała lek. Bożena Głowska, kierująca oddziałem anestezjologii i intensywnej terapii noworodków i dzieci Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. W szpitalu jest też dorosły z podejrzeniem błonicy.

Spis treści

Stan dziecka chorego na błonicę jest ciężki, ale stabilny

Jeden z pierwszych przypadków błonicy od lat potwierdzono w ubiegłym tygodniu u 6-letniego dziecka. Dziecko nie było szczepione. Wróciło z wakacji w Afryce, z Zanzibaru.

We wrocławskim szpitalu przebywa dorosły pacjent z objawami błonicy. Jest w trakcie diagnozowania.
We wrocławskim szpitalu przebywa dorosły pacjent z objawami błonicy. Jest w trakcie diagnozowania.
Krzysztof Kapica/Polska Press

Pacjent leży na oddziale intensywnej terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu. Kierownik tego oddziału, lek. Bożena Głowska poinformowała w poniedziałek podczas konferencji prasowej, że stan dziecka jest ciężki, ale stabilny.

– Początkowo dziecko w wieku późnoprzedszkolnym trafiło do lekarza POZ, który skierował pacjenta do szpitala (…). W ciągu jednej doby wykluczyliśmy wszystkie potencjalnie możliwe do zbadania przyczyny pogarszającej się wydolności oddechowej, podejrzewaliśmy błonicę, włączyliśmy celowane leczenie i ściągnęliśmy antytoksynę – opisywała lekarka podkreślając, że w międzyczasie laboratorium mikrobiologiczne potwierdziło obecności maczugowca błonicy w materiale pobranym od dziecka.

Kolejny przypadek błonicy. Dorosły pacjent z podejrzeniem zakażenia miał kontakt z chorym dzieckiem

Prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału chorób zakaźnych, przekazał, że w szpitalu Gromkowskiego hospitalizowany jest też dorosły pacjent z podejrzeniem błonicy. To pacjent, który miał kontakt z chorym dzieckiem – przekazał profesor. Wyniki badań, które mają potwierdzić, lub wykluczyć, błonicę u dorosłego pacjenta będą znane we wtorek lub w środę.

– Ten pacjent ma objawy ciężkiej anginy; jesteśmy na razie w procesie diagnostyki – mówił profesor.

Prof. Simon wyjaśnił, że błonica przenosi się drogą powietrzno-kropelkową w wyniku kontaktu bezpośredniego. Źródłem zakażenia są nosiciele.

– Objawy kliniczne – od niegroźnego zapalenia gardła u ludzi dorosłych, ale u dzieci przebieg jest tragiczny z dużym, do 30 proc., odsetkiem śmiertelności, jeśli pacjenci nie są leczeni, przy wdrożeniu leczenia śmiertelność wynosi od 5 do 10 proc. – mówił lekarz.

Dodał, że zgon pacjentów następuje z powodu „zatkania górnych dróg oddechowych, zajęcia mięśni sercowego i rzadziej ośrodkowego układu nerwowego i nerek”.

– Dziecko leczone w naszym szpitalu ma ciężką postać błonicy z zajęciem górnych dróg oddechowych – podkreślił prof. Simon.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH, w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego.

Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień każde dziecko powinno zostać zaszczepione czteroma dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego – szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia.

Z powodu zanikania odporności, z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.

Błonica to ciężka choroba zakaźna, która może doprowadzić do uduszenia. Jakie są jej objawy?

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome, mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia