Spis treści
Nad jeziorami mniej zgonów na COVID-19
Śmiertelność COVID-19 zależy od czynników związanych ze środowiskiem. Nie od dziś wiadomo, że infekcjom wirusowym - nie tylko spowodowanym przez koronawirusa SARS-CoV-2, a także ich ciężkiemu przebiegowi, sprzyja zanieczyszczenie powietrza. Udowodniono m.in., że w czasie pandemii co trzecia osoba umierała na COVID-19 w związku ze smogiem.
Czy istnieją jednak czynniki, które mogą chronić przed zarażeniem się i zgonem? Jak wynika z hipotezy prof. dr hab. inż. Janusza Boratyńskiego z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu, może należeć do nich bliskość środowiska wodnego. Sugeruje to niższa liczba zgonów na obszarach pokrytych jeziorami podczas pierwszej fali pandemii COVID-19. Ekspert podkreśla, że rolę ochronną może pełnić fitoplankton uwalniający do atmosfery substancje inaktywujące wirusy.
– Podczas pierwszej fali pandemii COVID-19, jeszcze przed pojawieniem się szczepionek, zauważyłem, że w trzech regionach Polski pokrytych dużą liczba jezior, tj. na Pomorzu Zachodnim, na Warmii i Mazurach oraz w województwie lubuskim, była niższa zachorowalność na COVID-19 i niższa śmiertelność – powiedział prof. Janusz Boratyński.
W wymienionych regionach raportowano 5,8-7,6 zgonów na 100 tysięcy ludności, podczas gdy średnia śmiertelność dla Polski w tym okresie wynosiła 16 na 100 tys. Jeszcze lepiej zależność tę było widać na przykładzie sąsiadującej z woj. zachodnipomorskim Meklemburgii (Niemcy), która również stanowi region z dużą liczbę jezior. Na tym obszarze w ciągu pierwszych 200 dni pandemii odnotowano jedynie 1,4 zgonów na 100 tys., podczas gdy w całych Niemczech liczba ta wynosiła 12,6 na 100 tys. Podobne zależności wykazano, rozszerzając hipotezę na kraje Europy Centralnej, takie jak Litwa, Łotwa i Estonia.
Zobacz też:
Antywirusowe organizmy wodne
Zdaniem eksperta za mniejszą liczbę zgonów chorych na COVID-19 na terenach polskich i europejskich pojezierzy odpowiada nie tyle klimat, co fauna i flora wodna.
– Podczas dojrzewania mojej hipotezy doszedłem do wniosku, że za spowolnienie pandemii na obszarach pokrytych jeziorami odpowiadać mogą biologicznie aktywne substancje syntetyzowane i uwalniane do atmosfery, przez fitoplankton, zooplankton i grzyby żyjące w jeziorach – powiedział Boratyński.
Jak wyjaśnił naukowiec, należą do nich między innymi substancje lektynopodobne, mogące reagować z oligosacharydami wirusów. Te drugie to związki cukrowe należące do zewnętrznych struktur wirusa.
– Może wówczas dochodzić do aglutynacji lub/oraz inaktywacji wirusów, poprzez zablokowanie cząsteczek na powierzchni i do zaburzenia funkcji biologicznych patogenu – wyjaśnił naukowiec, odnosząc się do procesów zlepiania cząstek, zachodzącego m.in. przy eliminacji wirusów przez przeciwciała.
Dalszym krokiem w badaniach była analiza rozwoju pandemii w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Według badacza niską śmiertelność z powodu COVID-19 w w Wietnamie, Tajlandii czy Bangladeszu można tłumaczyć wpływem monsunów i zalanych pól ryżowych na mikroorganizmy żyjące w tamtym środowisku. Substancje aktywne nie muszą bowiem być syntezowane wyłącznie w jeziorach.
– Ich uwalnianie do atmosfery może być związane z sezonowym ożywaniem przyrody, procesami gnicia i ochraniać nas przed grypą czy COVID-19 w ciepłych okresach wegetacji – wymieniał badacz.
Jak zaznaczył prof. Boratyński, wszystkie aspekty dyskutowane w opublikowanej pracy wymagać będą interdyscyplinarnych weryfikacji.
– Do tego potrzebne będzie zaangażowanie, wiedza i doświadczenie chemików, lekarzy, biologów, klimatologów fizyków – powiedział.
Dodał, że takich doświadczeń nikt jeszcze na świece nie wykonywał, ale przeprowadzenie ich byłoby bardzo istotne, ponieważ hipoteza może mieć również odniesienie do wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF). W jego ocenie warto by było sprawdzić, czy w walce z ASF mogłoby pomóc rozpylanie w środowisku, w którym wykryto zakażenia wirusem, mgły zawierającej molekularnie rozproszone niespecyficzne lektyny, np. z fasoli. Występuję także w innych nasionach roślin strączkowych, np. bobie, a także pszenicy czy pomidorach. Są to związki uznawane za substancje antyodżywcze, a więc ograniczające wykorzystanie wartości odżywczych produktów, lecz z drugiej strony wykazujące działanie antyrakowe. (PAP)
Źródło: Could the lake ecosystems influence the pathogenicity of the SARS-COV-2 in the air? Acta Biochimica Polonica
Czytaj także: Przeciwwirusowe rośliny – te zioła mogą wspomóc walkę z COVID-19! Niektóre z nich spożywamy na co dzień!
jjj/ bar/ arz
Źródło: