Z czym mężczyźni zgłaszają się do urologa, jakie problemy zgłaszają?
Tadeusz Włodarczyk, Prezes Głównego Zarządu Stowarzyszenia Mężczyzn z Chorobami Prostaty „Gladiator” im. Profesora Tadeusza Koszarowskiego: Prowadzimy jako Stowarzyszenie „Gladiator” bardzo szeroką działalność na rzecz świadomości pacjentów, żeby wykonywali wczesne badania. Zachęcamy do profilaktycznych badań. Jeśli się wykryje wcześnie chorobę nowotworową to ona jest całkowicie do wyleczenia w początkowej fazie rozwoju. Jednak niektórzy pacjenci nadal uważają, że ich to nie dotyczy.
Panowie niechętnie chcą się badać?
Obecnie jest coraz większa świadomość. My wysyłamy bardzo dużo poradników, ulotek, mamy w 200 miastach i miejscowościach na terenie całej Polski grupy wolontariuszy, którzy bezinteresownie rozprowadzają raz na kwartał nasze materiały. Mamy nadzieję, że coraz szersza grupa osób te materiały otrzymuje do ręki.
Czy łatwo jest się dostać do lekarza urologa?
Jest problem z urologami, jest ich mało, każdy urolog ma bardzo mało czasu dla pacjenta – 5-6 minut. To jest znacznie za mało. Trudno jest się dostać do urologa. Są coraz dłuższe kolejki. Ja mam 89 lat i łagodny przerost prostaty. Poprosiłem swojego urologa o skierowanie na badanie rezonansem magnetycznym, żeby zrobić je profilaktycznie, bo takich badań jeszcze nigdy nie miałem. On popatrzył na mnie i powiedział, że przecież pan jest zdrowy to po co to panu.
Czy nowotwory u mężczyzn to obecnie powszechny problem?
Bardzo dużo mężczyzn choruje na choroby nowotworowe. Dochodzi do tego mutacja genów BRCA1 i BRCA2. Jeśli u kobiety czy mężczyzny, bez względu na płeć, zostanie wykryta mutacja w genach BRCA to cała rodzina musi przejść badania, bo każdy jej członek znajduje się w grupie ryzyka. Tak jest na całym świecie, u nas się dopiero próbuje to robić. W ubiegłym roku Stowarzyszenie „Gladiator” było w Korei Południowej i tam te badania są bardzo powszechne. Podobnie w Holandii. W Polsce pacjenci informują mnie, że mają problemy z wykonaniem tych badań lub są bardzo długie terminy oczekiwania.
Jak w Polsce wygląda leczenie raka prostaty?
Jeśli chodzi o raka prostaty to na całym świecie jest kilka leków, które te nowotwory leczą. Jeśli jeden nie przynosi rezultatów, można zastosować inny. Wykonuje się też badanie genetyczne pacjenta i w ramach medycyny spersonalizowanej dobiera mu się odpowiedni lek. U nas natomiast wszystkie te leki są refundowane, ale jeśli jeden z zastosowanych leków nie przynosi rezultatów, to mimo że ten drugi jest też refundowany to pacjent musi go sobie kupić. W taki sposób się nie wyleczy pacjentów.
Czy państwo jako stowarzyszenie staracie się to zmienić?
Staramy się to zmienić na własne sposoby. Potrzeba jest bardzo szerokiej edukacji. Wczesna diagnostyka i leczenie to najprostsza, najskuteczniejsza i najtańsza terapia. Prawie za darmo się pacjenta leczy, bo się diagnozuje go w początkowej fazie choroby i jakimiś dość prostymi lekami się tę chorobę pokonuje.
U nas ministerstwo powinno się bardziej zająć tym tematem. My nie dostajemy żadnych pieniędzy państwowych poza 1 proc. Pieniędzy jest coraz mniej. Szukamy ich na własny rachunek, a chcemy rozprowadzać nasze materiały edukacyjne np. w szkołach. Nie mamy żadnego wsparcia od państwa. Zgłosiłem się do pani minister, pisałem list otwarty już kilka miesięcy temu, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do mnie dzwonią, że chcą organizować „Movember” i żebym wysyłał im materiały. Ja je mam, ale mam bardzo ograniczone środki. Tam, gdzie mogę to wysyłam, ale nie mam dodatkowych środków, żeby je dodrukować. Zarząd pracuje społecznie.
Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty „Gladiator” im. Profesora Tadeusza Koszarowskiego to organizacja pacjencka działająca od 2002 roku. Została ona powołana w celu szerzenia wiedzy o chorobach prostaty, nerki, pęcherza moczowego, narządów płciowych i konieczności podstawowych badań profilaktycznych. W ramach działalności stowarzyszenia drukowane są i rozprowadzane materiały informacyjne w postaci Biuletynu „Gladiator”, broszur, ulotek oraz plakatów, w których przekazywana jest wiedza nt. nowotworów u mężczyzn oraz konieczności wykonywania badań diagnostycznych.
My jesteśmy organizacją która bezpośrednio żyje z pacjentami, oni do nas piszą listy, dzwonią, przychodzą na sympozja – podkreśla Tadeusz Włodarczyk, Prezes Głównego Zarządu Stowarzyszenia „Gladiator”.
7 grudnia o godz. 11 w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie Stowarzyszenie „Gladiator” organizuje sympozjum nt. raka nerki, pęcherza moczowego i trzustki. Może na nie przyjść każdy zainteresowany tematem zdrowia i profilaktyki.