Spis treści
Czy grozi nam twindemia?
Niemieccy wirusolodzy przestrzegają przed twindemią, czyli dwiema epidemiami na raz, a chodzi dokładnie o równoczesną epidemię koronawirusa i grypy. Według danych berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) od końca września liczba zachorowań na grypę znacznie wzrosła. Rośnie również liczba infekcji koronawirusowych. Obu zakażeniom sprzyja niska temperatura oraz zmienna pogoda. W sezonie jesienno-zimowym krąży bowiem wiele wirusów, które zagrażają przede wszystkim osobom z obniżoną odpornością w tym głównie seniorom i kobietom w ciąży.
– Obecnie narasta połączona fala COVID-19 i grypy – ostrzegł kilka dni temu na Twitterze minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach.
Obie choroby mają podobne do siebie objawy, ponieważ oba wirusy atakują górne drogi oddechowe. Rozprzestrzeniają się bardzo szybko, są przenoszone drogą kropelkową, a więc w czasie kichania, kaszlu, a nawet mówienia. Chociaż organizm posiada pewne mechanizmy zapobiegające zakażeniu kolejnym wirusem w czasie trwania infekcji to jednak nie zawsze działają one prawidłowo. W nielicznych przypadkach możliwe jest więc zakażenie dwoma wirusami na raz. Badania wskazują, że jednoczesne zakażenie grypą i COVID-19 zwiększa ryzyko powikłań oraz zgonu.
Czym jest flurona?
Zjawisko twindemii nie jest nowe, bo doniesienia o równoczesnym zakażeniu grypą i koronawirusem pojawiły się już na początku 2020 roku w Stanach Zjednoczonych. Nazwano je fluroną (ang. flu - grypa i corona - koronawirus), a określane jest również spolszczoną nazwą gryporona. Nie określa ono jednak nowego rodzaju wirusa czy oddzielnej jednostki chorobowej, ale połączone zakażenie tymi dwoma odrębnymi wirusami równocześnie.
Sezon jesienno-zimowy zawsze wiąże się ze zwiększoną liczbą infekcji wirusowych. Masowe zakażenia grypą o tej porze roku występują już od dziesiątek lat, a od 3 lat dołączył do nich także COVID-19. Oprócz nich w powietrzu krążą również inne wirusy i chociaż prawdopodobieństwo zakażenia się więcej niż jednym jest mało prawdopodobne to jednak istnieje.
Objawy zakażenia COVID-19 czy grypą są podobne i często trudno je od siebie odróżnić, dlatego zdiagnozowanie gryporony może być tym bardziej utrudnione. Oba wirusy atakują górne drogi oddechowe i wywołują:
- kaszel,
- katar,
- kichanie,
- gorączkę,
- zmęczenie,
- ból i drapanie w gardle,
- trudności w oddychaniu.
Symptomy flurony mogą być takie same, ale przebieg choroby i konsekwencje równoczesnej infekcji dwoma wirusami mogą być dużo cięższe oraz groźniejsze dla życia i zdrowia.
Ryzyko równoczesnego zakażenia koronawirusem i grypą jest niewielkie, ale skutki mogą być groźne
Organizm posiada pewne mechanizmy, które powodują, że infekcja jednym wirusem zapobiega lub zmniejsza ryzyko infekcji innym wirusem. Gdy dochodzi do zakażenia, układ odpornościowy wytwarza specjalne białka zwane interferonami, które atakują i likwidują wirusa. Zapewniają one również tymczasową, nieswoistą odporność na inne możliwe zakażenia, a więc zapobiegają równoczesnej infekcji dwoma patogenami.
Naukowcy przestrzegają jednak, że nie każdy organizm reaguje tak samo i nie u każdego układ odpornościowy jest w stanie zablokować kolejną infekcję w czasie trwania walki z innym drobnoustrojem. Potencjalnie każdy jest więc narażony na wystąpienie gryporony, ponieważ działanie układu odpornościowego zależne jest od wielu czynników, które mogą wpływać na jego, nawet chwilowe, nieprawidłowe funkcjonowanie i osłabienie reakcji obronnych.
Według badania z 2021 roku koinfekcja, czyli równoczesne zakażenie dwoma patogenami, zwiększa nasilenie objawów, ryzyko hospitalizacji oraz śmierci. W badaniu pacjenci z COVID-19 zmarli z powodu współistniejącego zakażenie grypą. Nowsze badanie opublikowane na łamach czasopisma „The Lancet” udowodniło, że równoczesna infekcja wirusem SARS-CoV-2 i grypy była związana ze zwiększonym ryzykiem podłączenia pacjenta do respiratora oraz zwiększonym prawdopodobieństwem zgonu w porównaniu z monoinfekcją samym koronawirusem.
Chociaż gryporona może nieść ze sobą dużo poważniejsze konsekwencje niż pojedyncza infekcja koronawirusem czy grypą to jednak jest ona zjawiskiem bardzo rzadkim. Według jednej z analiz naukowych częstotliwość tych koinfekcji wśród pacjentów z COVID-19 wynosi 0,8 proc. na całym świecie i 0,4 proc. w Stanach Zjednoczonych. Natomiast kolejne badanie potwierdza rzadkość występowania flurony, stwierdzając, że występuje ona tylko u 0,5 proc. wszystkich badanych przypadków COVID-19.
Jak uniknąć infekcji gryporoną?
Specjaliści podkreślają, że najlepszym sposobem na uniknięcie zakażenia czy to wirusem grypy, czy koronawirusem są szczepienia. Przy tym możliwe jest jednoczesne zaszczepienie się przeciw COVID-19 i przeciw grypie podczas jednej wizyty. Szczepienia zalecane są przed wszystkim osobom z grup ryzyka, czyli ludziom starszym, z zaburzeniami odporności, osobom po przebytych chorobach, kobietom w ciąży oraz personelowi medycznemu.
– Wysoki wskaźnik szczepień jest ważny, aby zapobiec ciężkim przebiegom grypy i aby uniknąć dodatkowego obciążenia systemu opieki zdrowotnej. Szczepienie przeciw grypie jest w tym roku wyjątkowo istotne – podkreśliła Sabine Wicker, niemiecka wiceszefowa Stałej Komisji ds. Szczepień.
Czytaj również: Kolejna szczepionka Moderny na Omikron zatwierdzona w Unii Europejskiej. Jest skierowana przeciwko podwariantom BA.4 i BA.5 Omikronu
Zobacz także: Jednoczesne zakażenie trzema wirusami to możliwa sytuacja.
Źródła:- Influenza co-infection associated with severity and mortality in COVID-19 patients PubMed
- SARS-CoV-2 co-infection with influenza viruses, respiratory syncytial virus, or adenoviruses The Lancet
- COVID-19 and Influenza Co-infection: A Systematic Review and Meta-Analysis Frontiers in Medicine
- SARS-CoV-2 and influenza coinfection throughout the COVID-19 pandemic: an assessment of coinfection rates, cohort characteristics, and clinical outcomes PubMed