Spis treści
L4 bez wizyty u lekarza. Na ile dni w roku?
– Powinniśmy natychmiast rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich i o tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza (...), mogła z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy bez teleporady – sugerował dr Łukasz Jankowski, szef Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie na antenie RMF FM.
Chodziłoby o zwolnienia lekarskie „na żądanie”, wynoszące 3 lub 4 dni zgłaszane raz w roku, bez wizyty u lekarza.
- Powinniśmy dążyć do tego, aby państwo miało pełne zaufanie do obywatela. To nie są czasy, gdy każdy z nas brałby co chwila takie L4, bo wywoływałoby to podejrzenia u pracodawcy i kolegów z pracy, że coś jest nie tak. W wielu państwach pracodawcy można zgłosić niedyspozycję zdrowotną, jeśli kogoś np. boli brzuch, bo popełnił błąd dietetyczny - mówił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej na antenie Polsat News.
Łukasz Jankowski odwołał się do rozwiązań i doświadczenia niektórych krajów Europy Zachodniej, w których takie systemy już funkcjonują. Wspomniał także o możliwości wprowadzenia aplikacji, która pomaga w wyborze i stosowaniu leków bez wizyty u lekarza.
Przychodnie mają problemy ze zbyt dużą ilością pacjentów
Dla przychodni problematyczny jest poziom przepełnienia oraz odwoływanie i umawianie wizyt przez telefon. To także trudności z dodzwonieniem się do przychodni.
– Drugim pomysłem jest uzdrowienie pracy lekarzy, jeśli chodzi o biurokrację. Mówiliśmy o asystentach medycznych – to jeszcze może się zadziać. Asystent może siedzieć z lekarzem, wypełniać biurokrację, a w tym czasie lekarz może pracować – tłumaczył szef Naczelnej Rady Lekarskiej.
System gotowy na COVID-19, ale nie na grypę?
Od 1 do 22 grudnia w Polsce odnotowano ponad 750 tys. przypadków grypy lub jej podejrzeń. W listopadzie było to 490 tys. przypadków.
– Mamy do czynienia z sezonem infekcyjnym 3 infekcji – grypa, RSV i koronawirus, który przecież nie zniknął. Sytuacja jest bardzo trudna – przyznał Łukasz Jankowski.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zasugerował, że Polacy mogą wziąć teraz sprawy we własne ręce i zaszczepić się przeciwko grypie. Jeszcze jest za późno.
– Poziom wyszczepienia na grypę mamy po prostu tragiczny. Przez wiele lat było takie przekonanie, które było powielane również przez prominentnych polityków, że grypa to jest takie trochę cięższe przeziębienie. Tymczasem jest to po prostu nieprawda. Grypa może mieć również ciężkie powikłania. Grypa jest wirusem, który – jak widać – może sprawiać problemy i konkretnym pacjentom, i całemu systemowi ochrony zdrowia – tłumaczy.
O ile obecnie nie ma żadnych problemów z zaszczepieniem się na koronawirusa, tak dostęp do szczepień na grupę jest utrudniony. – Tutaj jak najszybciej powinno się wprowadzić taki dostęp jak mamy do szczepionek na COVID – kończy Jankowski.
Eksperci rynku pracy ostrzegają przed nadużyciami
Co na to eksperci od rynku pracy w Polsce? Zwracają uwagę na to, że pracownicy mogą wykorzystywać to do nadużyć i być po prostu kolejnymi, dodatkowymi 4 dniami urlopu.
Propozycja NRL z pewnością nie rozwiązałaby bolączek służby zdrowia. Ponadto, poruszona nie została kwestia związana z pokryciem kosztów dodatkowej nieobecności pracowników w zakładzie pracy, pobieraniem przez nich wynagrodzenia za ten okres i choćby tego, czy chory miałby w tym czasie leżeć w łóżku, czy może mógłby się przemieszczać – mówił cytowany przez Super Express Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy zajmującej się problematyką absencji chorobowych.
Jak zaznaczył ekspert, odpowiedzialna opieka medyczna polega na badaniu pacjenta. Dodał także, że w ostatnich miesiącach doszło do zachwiania tego modelu przez wprowadzenie teleporad i zwolnień lekarskich w 5 minut.
źródło: RMF FM, Polsat News, Super Express