Z naszych informacji wynika, że przed godziną 12, w czasie drugiego śniadania, 3-letnie dziecko połknęło dwa winogrona, którymi się zadławiło.
Na miejsce przybyło pogotowie, ale pomimo długiej reanimacji nie udało się uratować 3-latka.
Niektóre media podały, że rodzice innych dzieci zostali poproszeni o wcześniejszy odbiór swoich pociech. Na miejscu dowiadywali się o prawdziwym powodzie.
Trwają czynności wyjaśniające to zdarzenie, ale ze względu na dobro postępowania i na delikatny charakter sprawy, a także dobro rodziny i bliskich dziecka, prokuratura nie komentuje sprawy. Dopytywany przez Polską Agencję Prasową o przyczynę śmierci dziecka prokurator Arkadiusz Jarosz, zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie, powiedział, że najpierw musi zostać przeprowadzona sekcja zwłok.