Spis treści
Dezinformacja na temat testów combo w POZ
Testy combo, czyli trzy w jednym, stały się świadczeniami gwarantowanymi w POZ na mocy rozporządzenia, które podpisał 5 stycznia 2023 r. Minister Zdrowia Adam Niedzielski. Dzięki temu możliwe stało się finansowanie ich przez Narodowy Fundusz Zdrowia i rozpoczęcie zamówień przed podmioty ochrony zdrowia, z których część może już badać swoich pacjentów pod kątem obecności wirusów grypy, RSV i koronawirusa SARS-CoV-2.
– Dzięki nim lekarz POZ może wdrożyć skuteczne leczenie szczególnie przeciw grypie. Szpital przy przyjęciu pacjenta może od razu wdrożyć odpowiednią terapię. Pacjent nie zażywa antybiotyków, które nie są skuteczne w leczeniu chorób wirusowych – wskazał Andrusiewicz.
Tymczasem w mediach pojawiły się informacje na temat braku ich efektywności. We wtorkowej publikacji „Gazety Wyborczej”, w której stwierdzono, że „NFZ wyda ponad 200 mln zł na bezwartościowe testy”, podano też m.in., że z powodu bardzo niskiej czułości Rada Przejrzystości przy Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała negatywną opinię o refundacji testów combo.
Przeczytaj też: Zbliżamy się do szczytu kolejnej fali COVID-19. Minister zdrowia prognozuje, że będzie coraz mniej nowych zachorowań
Do tych stwierdzeń odniósł się rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który wskazał, że „Rada skorzystała z błędnej opinii jej przewodniczącego, która dotyczyła innych testów niż wskazane do oceny przez ministra zdrowia”. Dodał także, że „Opinia publiczna niestety została wprowadzona w błąd” i zaznaczył, że „testy combo używane w POZ i refundowane przez NFZ notują skuteczność powyżej 90 proc.”
Informację podano także na oficjalnym profilu resortu na Twitterze:
Dowiedz się także na temat:
Informacje na temat oceny testów combo dotyczą badania na RSV u dzieci
Komunikat w sprawie publikacji „GW” wydała także we wtorek Rada Przejrzystości przy Prezesie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
– Stanowiska Rady są każdorazowo wydawane przy uwzględnieniu szerokiego spektrum kryteriów oceny technologii medycznych odnoszących się m.in. do wpływu na poprawę zdrowia obywateli przy uwzględnieniu wskaźników zapadalności, chorobowości lub śmiertelności określonej na podstawie aktualnej wiedzy medycznej, skutków następstw choroby lub stanu zdrowia, w szczególności prowadzących m.in. do przedwczesnego zgonu, a także na podstawie opinii ekspertów klinicznych – wskazano w komunikacie AOTMiT.
W komunikacie zacytowano informację z Instytutu Roberta Kocha, że „szybkie testy immunochromatograficzne dostępne do wykrywania antygenów wirusa RS (w większości oparte na testach immunoenzymatycznych) dają wynik w ciągu 20-75 minut”. Przeprowadza się je – jak wskazano w informacji – u osób do 18. roku życia. Ich czułość waha się w granicach 50-90 proc., a swoistość – 75-100 proc., przy czym dodatnia wartość predykcyjna w dużym stopniu zależy od wieku pacjenta i pory roku, w którym materiał jest izolowany od osoby chorej.
Zaznaczono, że u niemowląt i małych dzieci w sezonie zakażeń RSVmoc diagnostyczna testu jest znacznie wyższa niż u dzieci starszych lub testów poza sezonem. Wskazano też, że w diagnostyce laboratoryjnej stosuje się również metody immunofluorescencyjne (IFT), które osiągają czułość i swoistość na poziomie ponad 90 proc. Poza sezonem ważne jest potwierdzenie diagnozy poprzez wykrycie genomu.
Informacja ta dotyczy jednak wyłącznie czułości i swoistości testu antygenowego w kierunku RSV u osób w wieku poniżej 18 lat.
– Fragment zacytowany w publikacji „Gazety Wyborczej”, dotyczący czułości i swoistości testów, odnosi się tylko do części ocenionej interwencji – przekazano w komunikacie Rady, wyjaśniając jednocześnie źródło nieporozumienia.
Jak podkreśliła Rada Przejrzystości przy AOTMiT, „zgodnie z informacją przekazaną przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w informacjach zamieszczonych przez producentów w instrukcjach używania, a dołączonych do zgłoszeń i powiadomień do URPL, wynika, że swoistość i skuteczność jest zadeklarowana przez wytwórców na poziomie powyżej 90 proc., a Urząd nie otrzymał żadnych informacji o testach wskazujących na nieakceptowalne ryzyko z ich używaniem”. (PAP)
Polecamy ponadto:
Katarzyna Lechowicz-Dyl
ktl/ joz/ arz
Zdrowie całej rodziny pod kontrolą
Źródło: