Obejrzyj wideo: Znamy największą atrakcję Bella Skyway Festival 2023
Zosia, Alicja, Amelka i Antoś urodziły się w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w poniedziałek 8 maja.
W Toruniu urodziły się czworaczki
- Podczas badania w siódmym tygodniu ciąży okazało się, że będą trojaczki - opowiada mama czworaczków, Monika Matuszewska.
- W dwunastym tygodniu dowiedzieliśmy się, że jest jeszcze jedno dziecko. Zaskoczenie oczywiście było wielkie już przy zapowiedzi narodzin trojaczków, potem jeszcze większe. Trzeba było trochę czasu, by się z taką informacją oswoić.
Pierwsza na świat przyszła Zosia. Ważyła 1850 gramów. Potem urodził się Antoś (1640 g), po nim Alicja (1320 g) i Amelka (1500 g). Przy mnogiej ciąży niezbędne było cesarskie cięcie. Takie są zalecenia specjalistów, gdyż to rozwiązanie minimalizuje występowanie powikłań. Poród w przypadku pani Moniki nastąpił w 33. tygodniu ciąży, zazwyczaj dochodzi do niego w 32. tygodniu ciąży czworaczej.
Czworaczki to pierwsze dzieci Moniki i Michała Matuszewskich. Małżeństwo mieszka w Gdańsku. Co więc spowodowało poród w Toruniu?
- Trafiłam do szpitala w Toruniu za profesorem Krzysztofem Preisem, który zajmuje się mnogimi ciążami - wyjaśnia Monika Matuszewska.
Narodziny czworaczków oczywiście oznaczają ogromne zmiany w życiu jej i jej męża.
- O tym, że będziemy mieli czworo dzieci wiedzieliśmy wcześniej, więc było trochę czasu na przygotowanie mieszkania i niezbędne zakupy. Przed nami jest jeszcze zmiana samochodu na większy, bo w obecnym taka gromadka się nie zmieści. Pewnie będziemy musieli kupić busa. Nie mieliśmy natomiast problemu z wyborem imion dla dzieci - mówi pani Monika.
Gdańsko-toruńskie czworaczki: stan dobry, nie budzi zastrzeżeń
Specjalnych przygotowań będzie wymagał już sam przejazd ze szpitala w Toruniu do domu w Gdańsku. Każdy z maluchów będzie musiał być pod osobną opieką. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy mama i czworaczki będą mogli opuścić szpital.
- To wcześniaki, wymagają dogrzania i dopieszczenia. Muszą też nabrać wagi, osiągając minimum 2 kilogramy. Pojawiły się na świecie na skróty, muszą więc mieć czas, by zaadoptować się do życia, nauczyć oddychać, jeść, spać, budzić się w nowym rytmie. Nad tym pracują neonatolodzy. Stan dzieci jest dobry, nie budzi zastrzeżeń. Ich pobyt w szpitalu potrwa jeszcze kilka tygodni. Również mama musi dojść do siebie po tak trudnym przejściu jak poród czworaczków - wyjaśnia prof. Krzysztof Preis, kierownik Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Polecamy
- „The Guardian” wskazał 10 najlepszych atrakcji Polski. Na liście są niespodzianki!
- W Toruniu powstanie Akademia HIMARS. Pierwsze wyrzutnie artylerii rakietowej w Polsce
- Śmiertelny wypadek na pasach w Toruniu. Kierowca potrącił pieszego i uciekł
- Run Toruń - Zwiedzaj Ze Zdrowiem. Prawie dwa tysiące biegaczy w Toruniu! [zdjęcia]
Specjalnego wsparcia w opiece nad czworaczkami pani Monika będzie wymagała także w domu, po powrocie ze szpitala. Pomogą jej babcie i dziadkowie maluchów.
Sensacja w Toruniu: pierwszy taki poród na Bielanach
Narodziny czworaczków to wielkie wydarzenie także dla Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Z mnogich ciąż zdarzały się tu porody trojaczków.
- Poród czworaczków zdarzył się po raz pierwszy w historii naszego szpitala - wyjaśnia dr Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy WSZ. Porodówka na Bielanach jest jedyną w mieście, czyli mamy... sensację w Toruniu!
Dodajmy, że prawdopodobieństwo wystąpienia ciąży czworaczej, według tzw. reguły Hellina, wynosi około 0,0002 procenta wszystkich ciąż.
Takiego porodu nie byłoby w szpitalu na Bielanach, gdyby nie prof. Krzysztof Preis. Pracuje tu od półtora roku. To wybitny specjalista w dziedzinie położnictwa i ginekologii, autor pionierskich operacji ratujących życie dzieci w łonach matek. Do toruńskiego szpitala przeniósł się z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, wraz ze swoją zastępczynią, prof. Małgorzatą Świątkowską-Freund.
- Zajmujemy się głównie patologią ciąży wielopłodowej, więc przypadek pani Moniki i jej dzieci wpisuje się w nasze zainteresowania i kompetencje. Niewielu lekarzy decyduje się na opiekę nad ciążą wielopłodową, bo jest to ciąża wysokiego ryzyka. Ja się takich przypadków nie boję, to dla mnie wyzwanie. Przez 40 lat kariery zawodowej zajmuje się nimi. Ciąży pięcioraczej jeszcze nie prowadziłem, ale trojacze i czworacze - tak. Oczywiście ciąży wielopłodowej trzeba poświęcić więcej uwagi, wizyty przedurodzinowe są częstsze. Trzeba też być wyczulonym na różne zagrożenia, które takie ciąża niesie dla kobiety i dla dzieci - podkreśla prof. Preis.
Nowość w toruńskim szpitalu na Bielanach: chirurgia płodowa
Prof. Preis mieszka w Gdańsku, dojeżdża do pracy w Toruniu. Za nim do szpitala na Bielanach trafiła nie tylko pani Monika, ale i inne kobiety. Także dlatego, że za prodesorem i jego zastępczynią "przyszedł" tu ministerialny program diagnostyki i terapii wewnątrzmacicznej, czyli chirurgii płodowej.
- Perinatologia toruńska świadczy więc obecnie szerszy zakres leczenia. Są w Polsce tylko trzy ośrodki zajmujące się terapią płodu. Jeden z nich jest w Toruniu. Mamy tu świetnych lekarzy ginekologów i położników, a także neonatologów, zapewniających świetną opiekę mamom i dzieciom - dodaje prof. Preis.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: