https://stronazdrowia.pl
reklama

„Położna wzięła nożyczki i ciachnęła”. W Polsce kobiety są okaleczane bez potrzeby

Monika Góralska
Wideo
od 7 lat
Poród to ważne wydarzenie w życiu przyszłej mamy, jednocześnie ekscytujące jak i wzbudzające obawy i strach. Nic dziwnego, skoro w Polsce kobiety są nada okaleczane bez ich zgody, a nawet wiedzy. Nacięcie krocza wciąż wykonywane jest rutynowo i mechanicznie. Czytelniczka Strony Zdrowia jest jedną z wielu kobiet, które tego doświadczyły. Nam opowiedziała o swoich przeżyciach. Położna odpowiada kiedy nacięcie krocza jest konieczne.

Spis treści

„Tysiące Polek jest OKALECZANA” – nacięcie krocza nie może być rutyną

Nacięcie krocza (epizjotomia) to zabieg chirurgiczny wykonywany w końcowej fazie porodu siłami natury. Polega na kontrolowanym nacięciu tkanek miękkich (skóry, ściany pochwy i mięśni krocza) w celu powiększenia ujścia pochwy. Zabieg ten wykonuje się zazwyczaj w drugiej fazie porodu, podczas skurczu, kiedy główka dziecka napiera na tkanki.

Nacięcie krocza jest obecnie w Polsce traktowane jako interwencja medyczna, którą placówki opieki okołoporodowej mają obowiązek monitorować i ograniczać – z wyłączeniem sytuacji, w których wymagają tego zasady bezpieczeństwa zdrowotnego. Kwestię tę reguluje rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej (Dz.U. z 2023 r. poz. 1324).

Do niedawna Polska była jednym z niewielu już krajów europejskich, w których rutynowe nacięcie krocza stanowiło uznany element prowadzenia porodu. W 2010 r. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło tzw. standard opieki okołoporodowej, który zobowiązuje personel medyczny do stosowania procedur o dowiedzionej skuteczności i zwraca uwagę na konieczność ograniczenia stosowanych dotąd rutynowo, bez istotnych wskazań, interwencji w przebieg porodu. W myśl standardu stosowanie nacięcie krocza ma zostać ograniczone tylko do niezbędnych, medycznie uzasadnionych, przypadków – podkreśla fundacja Rodzić po Ludzku w publikacji „Nacięcie krocza – konieczność czy rutyna?” z 2010 r.!

Mimo to w wielu szpitalach do tej pory jest ono wykonywane rutynowo niemal przy każdym porodzie. Jak informuje w poście na Instagramie Martyna Kaczmarek, działaczka społeczna, modelka i marketerka:

– Mamy 2025 rok, a tysiące Polek jest OKALECZANA [przez nacięcie krocza bez wskazania] każdego roku w polskich szpitalach.

Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski, ginekolog, położnik, perinatolog i były dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, w interpelacji nr 11702 dotyczącej liczby przeprowadzonych zabiegów nacięcia krocza informuje, że w 2024 r. odsetek nacięć wynosił 33 proc., a w 2023 r. – 36 proc. Natomiast według szacunków epizjotomia powinna być przeprowadzana tylko w 5–20 proc. porodów.

„Położna wzięła nożyczki i ciachnęła”. Tak się robi w polskich szpitalach

Mimo standardów uwzględniających ochronę krocza obowiązujących od 2010 r. w polskich szpitalach nadal nacięcie krocza jest rutyną. Przekonała się o tym nasza czytelniczka, która zgodziła się opowiedzieć o swoim doświadczeniu Stronie Zdrowia:

– Każda rodząca powinna ustalić ze swoją położną plan porodu. Ja miałam taką ze szpitala, ale wykupioną do prywatnej opieki. Dostała ode mnie na piśmie wypełniony plan porodu z wyraźnym zaznaczeniem, że nie wyrażam zgody na nacięcie krocza. Wcześniej w szkole rodzenia położna dokładnie mi wytłumaczyła w jaki sposób pracować z kroczem, żeby przygotować je do porodu. W trakcie, położna bez pytania po prostu wzięła nożyczki i ciachnęła – mówi pani Katarzyna.

Taka interwencja chirurgiczna skończyła się powikłaniami i skutkowała operacją:

– Nacięcie było bardzo głębokie bo do samej szyki macicy. Lekarka, która mnie prowadzi, powiedziała również, że krocze zostało w szpitalu źle zszyte. To spowodowało przepuklinę z uchyłkiem do pochwy. Oczywiście na początku sprawę zbagatelizowano i powiedziano mi, że praca z fizjoterapeutką uroginekologiczną mi pomoże. W międzyczasie konsultowałam się z proktologiem i on rozwiał wszelkie wątpliwości i powiedział, że nie ma szans i to trzeba zoperować, bo będzie gorzej – wyznaje pani Katarzyna.

Dlaczego unika się rutynowego nacinania krocza?

Młoda mama musiała więc przejść operację plastyki krocza.

– Konsekwencją i powikłaniem po nacięciu krocza jest ból w miejscu nacięcia, dłuższe gojenie,  blizna, możliwa bolesność przy współżyciu – informuje położna Karolina Świętochowska z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Instytutu Matki i Dziecka.

Badania naukowe wykazały, że rutynowe nacinanie krocza ma więcej wad niż zalet. Nacięcie:

  • zwiększa ryzyko poważniejszych, rozleglejszych pęknięć (III i IV stopnia) w kolejnych porodach,

  • goi się dłużej i trudniej niż samoistne pęknięcie, które jest zwykle uszkodzeniem I lub II stopnia,

  • może prowadzić do długotrwałego bólu w obrębie blizny (dyspareunia) oraz dyskomfortu w życiu codziennym,

  • nie zapobiega obniżeniu narządów miednicy mniejszej ani nietrzymaniu moczu.

Pamiętaj, że nacięcie krocza to nie ochrona krocza. Współczesna opieka położnicza kładzie nacisk na ochronę krocza poprzez masaże przedporodowe, ciepłe kompresy, odpowiednią pozycję w trakcie porodu oraz spontaniczne, niekierowane parcie.

Jakie są wskazania do nacięcia krocza?

Obecnie epizjotomia jest stosowana jako interwencja mająca na celu ochronę zdrowia matki lub dziecka, a nie jako rutynowa praktyka. Główne wskazania do wykonania nacięcia to sytuacje awaryjne, w których konieczne jest natychmiastowe przyspieszenie porodu.

– Z mojego doświadczenia wynika, że powierzchowne nacięcie skóry krocza nadające kształt pęknięcia jest w niektórych przypadkach lepsze niż głębokie, niekontrolowane pęknięcie którego skutki odczuwać mogą kobiety do końca życia (przede wszystkim opieka proktologiczna po pęknięciu krocza III i IV stopnia). Nie jestem za nacięciem krocza i zawsze, gdy tylko jest możliwość chronię krocze kobiety rodzącej. Niestety są przypadki w których nacięcie krocza jest konieczne i nieuniknione – porody zabiegowe, zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczną płodu, wady u płodu itp. – podsumowuje położna Karolina Świętochowska.

Konieczność wykonania nacięcia krocza zachodzi w przypadkach:

  • zagrożenia życia lub zdrowia dziecka (niedotlenienie płodu) – występują niepokojące objawy (np. poważne wahania tętna płodu) świadczące o niedotlenieniu, a szybkie ukończenie porodu jest kluczowe,

  • konieczności położniczej interwencji – gdy trzeba zastosować kleszcze lub próżniociąg w celu szybkiego wydobycia dziecka,

  • zatrzymania postępu porodu – pomimo silnych skurczów i parcia, przesuwanie się główki dziecka jest zablokowane, co zagraża matce lub dziecku,

  • ryzyka uszkodzenia krocza III lub IV stopnia – w rzadkich przypadkach (np. przy dużych rozmiarach dziecka lub określonym ułożeniu) kontrolowane nacięcie jest uważane za lepsze rozwiązanie niż niekontrolowane pęknięcie krocza zagrażające uszkodzeniem zwieracza odbytu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia