Spis treści
Podwyżki opłat za sanatorium w 2024 roku?
Rok 2024 miał przynieść kuracjuszom wiele korzystnych zmian. Zapowiadane były m.in. większa dzienna liczba zabiegów fizjoterapeutycznych czy możliwość wyboru sanatorium i terminu turnusu. Zamiast tego korzystający z leczenia sanatoryjnego mogą się spodziewać podwyżek za pobyt w uzdrowisku. Sytuacja jest spowodowana inflacją. Jeżeli Ministerstwo Zdrowia nie zamrozi opłat, dojdzie do waloryzacji stawek. Jak wyliczył „Fakt”, wzrost kosztów może wynieść nawet 26,4 proc.
Zobacz: E-Doradca NFZ odpowie bezpłatnie twarzą w twarz na pytania m.in. o leczenie uzdrowiskowe
Obecnie kuracjusze nie płacą za zabiegi. Opłaty, jakie muszą ponieść, dotyczą zakwaterowania i wyżywienia. Cena za pokój zależy od jego standardu od terminu turnusu. Mniej zapłacimy jesienią i zimą, a więcej w sezonie wiosenno-letnim. Rynek Zdrowia podaje aktualne ceny za pobyt z podziałem na sezon i rodzaj lokum:
- pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym: 684,6 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 858,9 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój jednoosobowy w studiu: 548,10 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 785,4 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój jednoosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego: 522,9 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 697,2 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój dwuosobowy w studiu: 342,3 (od 1 października do 30 kwietnia) lub 522,9 (od 1 maja do 30 września),
- pokój dwuosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym: 462,7 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 573,3 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój dwuosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego: 298,2 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 409,5 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój wieloosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym: 262,5 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 310,8 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój wieloosobowy w studiu: 249,9 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 285,6 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój wieloosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego: 222,6 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 249,9 zł (od 1 maja do 30 września).
Opłaty za sanatorium. Kto ustala stawki?
Wysokość opłat jest ustalana przez ministra zdrowia. Pod uwagę brane są zmiany średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem.
W praktyce oznacza to, że jeśli inflacja za dany rok przekroczy 5 proc., opłaty są waloryzowane. W 2023 roku, mimo wysokiej inflacji, szef resortu zamroził opłaty. Na pytanie, czy obecna minister zdrowia rozważa taką opcję w przyszłym roku, biuro komunikacji MZ poinformowało nas, że „obecnie resort nie prowadzi analiz w tym zakresie” – podaje Rynek Zdrowia.
Może to skutkować wzrostem opłat za sanatorium nawet o 26,4 proc., czyli ponad 200 zł za turnus. Koszty za zakwaterowanie, jakie musiałby ponieść pacjent, przedstawiają się następująco:
- pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym: 865,33 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 1085,65 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój jednoosobowy w studiu: 692,8 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 992,75 zł (od 1 maja do 30 września),
- pokój dwuosobowy w studiu: 432,67 zł (od 1 października do 30 kwietnia) lub 660,95 zł (od 1 maja do 30 września).
Warto dodać, że niektóre sanatoria poza zakwaterowaniem pobierają inne dodatkowe opłaty (np. za telewizor w pokoju czy dostęp do internetu).
Wstrzymana reforma. Czy pacjenci będą mogli wybrać sanatorium?
O reformie uzdrowiskowej było głośno m.in. przez zapowiadaną możliwość wyboru sanatorium oraz terminu turnusu przez pacjenta, a także uproszczenie zasad kierowania na leczenie. Obecnie decyzję o tym, dokąd trafi kuracjusz, podejmuje Narodowy Fundusz Zdrowia. W marcu 2023 roku w życie weszło rozporządzenie dotyczące e-skierowań na rehabilitację uzdrowiskową.
Pacjenci mieli też otrzymać więcej wymaganych dziennie zabiegów fizjoterapeutycznych. Resort zdrowia planował też odejść od ustalonych z góry sztywnych dopłat uzdrowiskowych za zakwaterowanie i wyżywienie, wskazując jedynie górną granicę opłat, która nie mogłaby być przekroczona.
Choć przepisy miały wejść w życie w 2024 roku, to prace nad reformą lecznictwa uzdrowiskowego zostały wstrzymane. Powodem miał być sprzeciw branży. Przedstawiciele uzdrowisk i sanatoriów chcieli być włączeni w prace nad reformą, która według nich mogła „doprowadzić do upadku nawet połowy placówek uzdrowiskowych”.
Chodzi m.in. o mniejsze i mniej znane placówki, których pacjenci mogliby nie wybierać, jeżeli wybór należałby tylko do nich. Na razie nie wiadomo, czy prace nad reformą uzdrowiskową będą kontynuowane, a jeżeli tak, to w jakim zakresie.