Fizyczne dystansowanie się zapewnia znaczną redukcję zakażeń koronawirusem – oto główny wniosek z analizy 44 badań nad rozprzestrzenianiem się tego patogenu, przeprowadzonych w 16 krajach na 6 kontynentach świata.
Analizę wpływu zachowania dystansu na ryzyko zakażenia, której rezultaty zostały zatwierdzone przez WHO, przeprowadził międzynarodowy zespół naukowców z Uniwersytetu McMastera i szpitala klinicznego St. Joseph Healthcare Hamilton. Wyniki opublikowano w piśmie „The Lancet”.
Z analizy 38 publikacji naukowych wynika, że zachowanie dystansu wynoszącego powyżej 1 metra od innych ludzi to ryzyko zarażenia się rzędu 2,6 procent, podczas gdy przy mniejszej odległości wynosi ono 12,8 proc.
Szacuje się też, że przy każdym dodatkowym metrze odległości (aż do dystansu 3 m) prawdopodobieństwo „złapania” koronawirusa może maleć o połowę. Zalecana odległość 2 metrów jest optymalna również ze względów praktycznych.
Samo zachowanie odstępu od innych ludzi jednak nie wystarczy. Aby zminimalizować zagrożenie COVID-19, należy też stosować środki ochrony osobistej, a zwłaszcza maseczki. Zakrywanie ust i nosa wiązało się ze zmniejszeniem ryzyka infekcji z 17 proc. do 3 procent. Noszenie masek zapewnia więc nawet 78-procentową redukcję ryzyka zakażenia, jednak skuteczność tej ochrony zależy od higieny, dopasowania i czasu noszenia, który nie powinien być zbyt długi.
W przypadku pracowników medycznych i innych osób stykających się z chorymi lepszą ochronę zapewniały maski filtrujące (N95/FFP2 lub FFP3), zmniejszając prawdopodobieństwo infekcji koronawirusem o 96 procent. Na co dzień polecanym rodzajem maseczek medycznych są jednak te wykonane z 12-16 warstwowej gazy.
Należy pamiętać, że noszenie masek ochronnych w żadnej mierze nie jest alternatywą dla społecznego dystansowania się.
W przypadku zwiększonego ryzyka zarażenia się istotne jest również osłanianie oczu za pomocą gogli. W badaniach noszenie okularów ochronnych pozwoliło to obniżyć zagrożenie z 16 proc. do 6 procent w porównaniu z sytuacją, gdy nie były stosowane.
Co ważne, przebywanie w miejscach publicznych powinniśmy ograniczyć do minimum również w sytuacji, gdy jest tam niewielu ludzi, jeżeli nie noszą oni masek lub zamiast nich stosują przyłbice. Na pewno należy też ograniczyć rozmowy. Dlaczego? Bo jak wynika z publikacji amerykańskiej National Academy of Sciences, kropelki śliny mogące zawierać koronawirusa wydostają się z ust podczas oddychania i mówienia, i mogą „wisieć” w powietrzu nawet przez kolejnych 8-14 minut! Co więcej, podróżują na odległość do 8 metrów. Koronawirusy zawieszone w powietrzu mogą zakażać nawet przez 3 godziny.
Dowiedz się więcej na temat:
- Optimal measures to reduce the chance of viral infection, News Medical
- Best available evidence supports physical distancing and wearing face masks, Medical News Today
- Is your city reopening after coronavirus lockdown? Scientists say avoid these places, MarketWatch
ZOBACZ: W jaki sposób dezynfekować maseczki?