Spis treści
Kiedy wchodzi refundacja in vitro? Ile na in vitro 2024?
Program refundacji in vitro wejdzie w życie 1 czerwca 2024 r. Na leczenie niepłodności metodą pozaustrojowego zapłodnienia rząd przeznaczy do końca 2028 r. kwotę 2,5 mld zł. Tymczasem w latach 2013-2016 na leczenie u niepłodnych par przeznaczono 230 mln zł. Wprowadzane zmiany przełożą się na lepszą dostępność i jakość procedury w Polsce, która znajduje się na jednym z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o terapię niepłodności.
Powodem takiej sytuacji jest dotychczasowy brak systemowej refundacji in vitro, na co zwraca uwagę prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii prof. Rafał Kurzawa. Jego zdaniem zmiana przełoży się na zwiększenie liczby wykonywanych cykli (prób) do ponad 50 tys. rocznie. To znacznie więcej na rok niż wykonano we wskazanych 4 latach, gdy było ich w sumie niespełna 60 tysięcy. W ich wyniku urodziło się wtedy ponad 22 tysięcy dzieci.
Sprawdź też: Badanie na niepłodność bez analizy nasienia. Wykorzystuje sztuczną inteligencję
Jak ocenił prof. Kurzawa i inni eksperci debaty „Dostęp do metod wspierania płodności w Polsce – wyzwania i proponowane rozwiązania”, przełoży się to na wzrost liczby dzieci urodzonych dzięki in vitro do ponad 4 proc. ich ogółu w kraju. Odsetek tren wynosi obecnie ok. 2 procent.
Przełom w badaniu i leczeniu niepłodności! Wyhodowano organoid
Naukowcy z Izraelskiego Uniwersytetu Bar-Ilan osiągnęli przełom, hodując po raz pierwszy organoid, czyli sztuczny model jądra. Ta innowacyjna metoda otwiera nowe drzwi dla badań na niepłodnością i zab...
Kto może skorzystać z programu in vitro?
W ramach programu refundacji in vitro z finansowania NFZ będą mogły skorzystać kobiety do 42. roku życia, które korzystają z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia. Drugi zakres to wiek do 45. roku życia w przypadku wykorzystania oocytów lub zarodka od dawcy.
W programie przewiduje się, że:
- pacjenci z własnymi komórkami rozrodczymi lub dawstwem nasienia będą mogli skorzystać maksymalnie z 4 cykli zapłodnienia pozaustrojowego,
- przy in vitro z oocytami od dawczyń refundowane będą maksymalnie 2 cykle,
- w przypadku dawstwa zarodka refundacja obejmie maksymalnie 6 cykli.
– To szeroki program, gwarantujący lepszą dostępność do leczenia niż w wielu krajach europejskich, gdzie górna granica wieku pacjentki, do której możliwa jest refundacja, to zwykle 40 lat. W Polsce to 42 lata – podkreślił prof. Radwan. – Finansowane będą 4 procedury, to też więcej niż w wielu krajach.
Choć program refundacyjny in vitro w Polsce jest jednym z najbardziej kompleksowych w Europie, zdaniem ekspertów debaty wciąż jednak wyklucza on część obywateli.
Jak zauważyła Marta Górna, prezeska Stowarzyszenia na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian” zwróciła uwagę, że z refundacji nie będą mogły skorzystać m.in. singielki i pary jednopłciowe.
Zdaniem prof. Kurzawy prawo do skorzystania z refundacji in vitro powinno przysługiwać także samotnym kobietom. Powinno być także możliwe otwarte dawstwo gamet, które obecnie jest możliwe tylko w sposób anonimowy, oraz mrożenie gamet ze wskazań socjalnych (aby na przykład wykorzystać je później). Aktualnie pacjenci mają taką możliwość tylko przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego.
Niepłodność często wynika z endometriozy. Jak diagnozować i leczyć tę chorobę?
W zdecydowanej większości przypadków endometrioza skutkuje obniżeniem płodności. U chorych kobiet bardzo ważny jest czas, im szybsze zdiagnozowanie i określenie stopnia zaawansowania, tym większe szan...
Kiedy zacząć leczyć niepłodność?
Obecnie kobiety decydują się na macierzyństwo w coraz późniejszym wieku i rośnie też wiek pacjentek zgłaszających się do klinik in vitro. Obecnie to ponad 34 lata. Tymczasem płodność kobiety spada znacznie około 32-34 roku życia.
– A szanse na powodzenie in vitro maleją z wiekiem pacjentek – podkreślił prof. Michał Radwan, Przewodniczący Sekcji Płodności i Niepłodności Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. – Pacjenci tracą w ten sposób czas i pieniądze. Mówimy o tym jako o kradzieży czasu reprodukcyjnego, ponieważ jest on nie do odzyskania.
W ten sposób niepowodzenie w leczeniu metodą in vitro powoduje, że część pacjentów przestaje wierzyć w tę metodę i szuka innych, nieskutecznych postępowań.
Ekspert zwrócił uwagę na coraz późniejszy wiek macierzyństwa w Polsce. W połowie lat 1990. pierwsze dziecko kobiety rodziły naturalnie, mając 23,5 lat, a teraz jest to ok. 29 lat.
Na konieczność edukacji na temat płodności zwróciła uwagę Marta Górna.
– Musimy skuteczniej tłumaczyć ludziom to, jak funkcjonuje nasza płodność. Młodzi ludzie nie mają świadomości, na jak dużą skalę społeczeństwo dotyka problem niepłodności. Z dorastającymi dziećmi rozmawia się głównie o niechcianej ciąży, nie o płodności i problemach z nią. Mamy do czynienia z powszechną dezinformację, jaką jest wytwarzanie wrażenia, że płodność dana jest raz na zawsze, więc decyzję o rodzicielstwie można przesuwać na później – oceniła Górna.
Jej zdaniem pacjenci potrzebują także wsparcia na wcześniejszym etapie leczenia in vitro, to jest podczas diagnostyki. Dzięki temu pacjenci mogliby szybciej przejść ten etap, co w przypadku leczenia niepłodności ma szczególne znaczenie dla skuteczności procedury.
– Można by zastanowić się, czy nie kontynuować programu jako szybkę ścieżkę diagnostyczną i np. umożliwić realizację programu komercyjnym ośrodkom – podkreśliła także szefowa stowarzyszenia „Nasz Bocian”.
Chcesz szybciej zajść w ciążę? Zioła na płodność pomogą w staraniach o dziecko
Staracie się o dziecko już od dłuższego czasu, jednak testy ciążowe nadal nie pokazują upragnionych dwóch kresek? W walce z niepłodnością mogą was wspomóc zioła na płodność. To naturalny sposób na ure...
Źródło:
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Naukowcy nie dowierzają. Delfiny uzależnione od najgroźniejszych narkotyków
- Oto najlepsze cięte riposty nauczycieli. Zgasiły niejednego ucznia!
- Szaleniec wjechał mazdą do salonu, bo dealer nie chciał zwrotu auta - WIDEO
- Awantura podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Macierewicz kontra protestujący