Naukowcy ostrzegają, że lato jest jedynie okresem osłabienia aktywności wirusa SARS-CoV-2, który choć preferuje niską temperaturę i wilgotność, w ciepłej części roku wciąż pozostaje groźny.
Wirus, który pochodzi z Chin, przez ostatnie pół roku zdążył już ewoluować. Na skutek mutacji stał się bardziej zjadliwy, co oznacza, że wzrósł jego potencjał zarażania. Teraz łatwiej przenosi się z człowieka na człowieka, ale jak na razie nie zaobserwowano na szczęście, by powodował infekcję o cięższym przebiegu niż dotychczas.
Nowa mutacja koronawirusa o nazwie G614 powoduje zmiany w jego białkowych wypustkach, przez co łatwiej wnika za ich pomocą do komórek gospodarza, gdzie może się namnażać. Ten rodzaj patogenu przeważał w Europie w maju 2020 roku i zastąpił popularny wcześniej wariant D614 (inaczej D614G).
Cechą charakterystyczną nowej mutacji SARS-CoV-2 jest produkcja większej liczby replik, czyli większy ładunek wirusa w organizmie po zarażeniu się.
Ma to istotne znaczenie dla stworzenia skutecznego leku i szczepionki na koronawirusa, które muszą uwzględniać zaistniałe zmiany i być skuteczne wobec różnych jego wersji. Badacze podkreślają też, że w przypadku bardziej infekcyjnego szczepu konieczne być może podawanie większej ilości przeciwciał w ramach terapii lub immunizacji.
Nowe odkrycie mają też jednak inną implikację. Dzięki masowemu zarażaniu się chorobą, która u większości osób nie powoduje objawów, ale zostawia „ślad” w układzie odpornościowym, możemy szybciej stać się niepodatni na nią jako społeczeństwo. Jak bowiem dowodzą wyniki kilku nowych badań, nawet asymptomatyczna infekcja pozostawia po sobie limfocyty T, które zapewniają długoterminowy efekt ochronny.
Źródła:- Mutated European strain of coronavirus more contagious but less potent, News Medical
- Important new findings on T cell immunity in COVID-19, News Medical
ZOBACZ: Ministerstwo Zdrowia: Spadł współczynnik reprodukcji wirusa