Po tym, jak krytycy w USA sprzeciwili się jego planowi przeszczepu głowy do ciała osoby zmarłej, włoski neurochirurg Sergio Canavero przeniósł się do Chin. Twierdzi, że operacja przeszczepienia głowy nieuleczalnie chorego mężczyzny niedawno zmarłemu dawcy jest już blisko.
Wielu go krytykuje
Wielu ekspertów skrytykowało pracę Canavero. Bioetyk Paul Root Wolpe z Uniwersytetu Emory w USA, stwierdził, że pomysł Canavero stanowi „ cienką granicę między opieką medyczną a morderstwem”.
Canavero planował przeprowadzić ryzykowny zabieg na rosyjskim informatyku Walerym Spiridonowie, który cierpi na rzadką chorobę wywołującą zanik mięśni. Ale choć wyzwania prawne w USA opóźniły operację, w życiu Spiridonowa zaszły poważne zmiany. Podcaster Joe Scott wyjaśnia: „Kiedy Walery czekał na zabieg, wydarzyło się coś niesamowitego. Jego organizm ustabilizował się – choroba przestała postępować. Po drugie, poznał kobietę o imieniu Anastazja Panfilowa, zakochali się w sobie i był ślub.
Pomimo niepowodzeń Canavero kontynuował badania i przeprowadził się do Chin, gdzie współpracując z chińskim chirurgiem dr Xiaopingiem Renem, w 2017 r. przeprowadził pierwszy „udany” przeszczep głowy. Do przetestowania technologii użył dwóch zwłok do wykorzystania na żywym obiekcie.
Doktor Rohin Francis mówi, że pomimo twierdzeń Canavero, technologia umożliwiająca połączenie dwóch różnych układów nerwowych nie jest jeszcze dostępna. Dodał: „To niesamowita mikrooperacja na maleńkich strukturach… przez szyję przebiega mnóstwo nerwów czaszkowych, tchawicy i przełyku. To byłby monumentalny zabieg.”
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!