W celu lepszego zrozumienia natury SARS-CoV-2 naukowcy porównali go do innego koronawirusa, z którym mieliśmy do czynienia w 2003 r. Mowa tu o SARS-CoV, który powodował ciężki ostry zespół oddechowy, znany jako SARS. Pomimo tego, że śmiertelność była wówczas znacznie wyższa niż w przypadku wirusa powodującego COVID-19 (wyniosła 10%), to „stary” koronawirus nie przenosił się aż tak szybko. Co zatem sprawia, że koronawirus z Wuhan jest o wiele bardziej zaraźliwy? Rzucamy okiem na niektóre najnowsze dowody, które pomagają odpowiedzieć na to pytanie.
Specyficzna struktura nowego koronawirusa
Według naukowców przyczyną szczególnie wysokiej zakaźności SARS-CoV-2 jest jego charakterystyczna budowa. Chodzi tu o pewien rodzaj białka, który znajduje się na powierzchni wirusa i umożliwia mu połączenie się z komórkami ludzkimi. Badania mikroskopijne sugerują, że specyficzna struktura koronwirusa z Wuhan pozwala mu łączyć się z komórkami gospodarza łatwiej niż w przypadku wirusa powodującego SARS. Zdaniem specjalistów częściowo wynika to z tego, że wspomniane białko rozpoznawane jest przez enzym zwany furyną. Enzym ten znajduje się w komórkach gospodarza w narządach takich jak wątroba, płuca i jelito cienkie.
„Miejsce aktywacji furyny stawia wirusa SARS-CoV-2 w zupełnie nowym świetle, jeśli chodzi o jego przenikanie do komórek i prawdopodobnie wpływa na stabilność wirusa, a tym samym na przenoszenie.”
Gary Whittaker, wirusolog z Cornell University w Ithaca w stanie Nowy Jork
Oznacza to, że potencjalnie wirus może atakować kilka narządów jednocześnie. Odkrycie to może wyjaśniać niektóre objawy zaobserwowane u osób z koronawirusem, takie jak niewydolność wątroby. Badania wykazały również, że inne koronawirusy nie mają związku z enzymem o nazwie furyna.
„Zrozumienie przenoszenia wirusa jest kluczem do jego powstrzymania i zapobiegania w przyszłości”, mówi David Veesler, wirusolog strukturalny z University of Washington w Seattle.
Kluczowy receptor na ludzkich komórkach
Białka znajdujące się na powierzchni wirusów i miejsca aktywacji furyny to jednak nie wszystko. Okazuje się bowiem, że komórka ludzka również zawiera elementy, które czynią ją podatną na nowego koronawirusa.
Naukowcy w Teksasie zidentyfikowali kolejną cechę, która może wyjaśnić, dlaczego wirus z Wuhan tak skutecznie infekuje nasze komórki. Ich eksperymenty wykazały, że białko powierzchniowe w SARS-CoV-2 wiąże się z receptorem na ludzkich komórkach – znanym jako enzym ACE2 – co najmniej dziesięć razy mocniej niż białko powierzchniowe w wirusie powodującym SARS.
Czy nowe odkrycia pomogą w wynalezieniu szczepionki na SARS-CoV-2?
Dlaczego powyższe odkrycia są tak ważne? Obecnie naukowcy walczą z czasem, aby jak najszybciej stworzyć szczepionkę i metody leczenia nowego koronawirusa. Niektórzy eksperci sugerują, że badania nad furyną mogą stanowić ważną drogę terapeutyczną w walce z SARS-CoV-2.
Niezbędne są jednak dokładne prace badawcze, gdyż enzymy furynopodobne biorą udział w wielu istotnych procesach komórkowych. Istnieje zatem ryzyko, że wynalezione substancje spowalniające szybkość rekcji chemicznych będą zakłócać niektóre istotne procesy w organizmie.
Póki co większość badaczy wykazuje dużą dozę ostrożności wobec własnych odkryć. Specjaliści nie chcą przeceniać roli miejsca aktywacji w ułatwianiu rozprzestrzeniania się koronawirusa. „Nie wiemy, czy to będzie wielka sprawa, czy nie” – mówi Jason McLellan, biolog strukturalny z University of Texas w Austin.
Gary Whittaker twierdzi, że badania na modelach komórkowych lub zwierzęcych są niezbędne do weryfikacji opisanych wyżej przypuszczeń. „Koronawirusy są nieprzewidywalne, a dobre hipotezy często okazują się błędne” – mówi. Jego zespół obecnie testuje, w jaki sposób usunięcie lub modyfikacja receptorów w komórkach wpływa na funkcję białka powierzchniowego wirusa.
Warto przeczytać:
Wszystko o testach na koronawirusa. Specjalista chorób zakaźnych dr Lidia Stopyra tłumaczy