Dawid Kubacki zdradził szczegóły choroby swojej żony. Marta Kubacka potrzebuje czasu, by znów funkcjonować normalnie

Damian Kelman
Dawid Kubacki opowiedział o szczegółach choroby żony.
Dawid Kubacki opowiedział o szczegółach choroby żony. fot. Tomasz Mateusiak
Marta Kubacka opuściła szpital już w ubiegłą sobotę, o czym poinformował jej mąż, Dawid. Teraz polski skoczek narciarski postanowił wyjawić szczegóły choroby ukochanej. Po raz kolejny podkreślił, że jej ocalenie to prawdziwy cud.

Dawid Kubacki o chorobie żony

W sobotę Dawid Kubacki przekazał w mediach społecznościowych dobrą nowinę. Skoczek narciarski poinformował swoich fanów, że jego żona Marta Kubacka opuściła szpital i jest już z nim w domu. Teraz o szczegółach stanu zdrowia ukochanej opowiedział w rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu.

"Troszkę nas w domu nie było, ale na szczęście mamy teraz spokojniejszy weekend, więc jest czas, żeby wszystko ogarnąć, odnaleźć się w domu, wrócić do właściwego rytmu" - ocenił Dawid.

Zwycięzca m.in. Turnieju Czterech Skoczni wyznał, że chociaż jego żona jest w domu, to konieczna będzie dalsza rehabilitacja, a większość obowiązków spadnie na jego głowę.

"To, co się działo, zostawi swój ślad i na dłuższą metę będzie miało swoje konsekwencje. Rehabilitacja jest dalej potrzebna. Staramy się ten weekend wykorzystać, żeby odpocząć, nabrać siły na kolejne tygodnie. Muszę się trochę przeorganizować i wejść w tryb domowy, gdzie muszę robić większość rzeczy, które wcześniej robiliśmy wspólnie. Żona nie wszystko może zrobić przy dzieciach. Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji, żeby móc normalnie funkcjonować" - powiedział.

Skoczek opowiedział o rozruszniku serca

W sobotę w poście w mediach społecznościowych Dawid Kubacki przekazał, że Marta będzie musiała teraz funkcjonować z "kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca". W rozmowie telewizyjnej wyjawił szczegóły związane z urządzeniem oraz zdradził, jakie ograniczenia czekają jego żonę.

"Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić. Obecnie żona nie może jeździć samochodem. To się wszystko musi wyleczyć, ale później nie będzie do tego przeciwwskazań" - powiedział, dodając, że Marta Kubacka powinna unikać pojawiania się w pobliżu większych pól magnetycznych i sprzętów domowych codziennego użytku jak chociażby mikrofalówka.

Marta Kubacka była sparaliżowana

W rozmowie z Moniką Zalewską w "Wydarzeniach" Dawid Kubacki wyznał, że uratowanie życia Marty było prawdziwym cudem.

"Było bardzo źle. Uważam, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Była to walka o życie. Po tygodniu wiedzieliśmy, że uda się je ocalić, że będziemy musieli martwić się innymi problemami" - powiedział.

Skoczek wyjawił również, że jego żona była przez pewien czas sparaliżowana, a konkretnie - paraliż dotyczył jednej części ciała, jednak działania lekarzy pozwoliły jej wrócić do sprawności.

"To, jaką pracę w tak krótkim czasie wykonali lekarze i rehabilitanci, że żona w tej chwili chodzi i może robić większość rzeczy, to też jest cud. Z sytuacji bardzo tragicznej, w ciągu pięciu dni odeszliśmy od grubego kalibru, jeżeli chodzi o systemy podtrzymujące życie" - ocenił Kubacki.

Co z karierą Dawida Kubackiego?

Informacja o chorobie Marty Kubackiej została przekazana przez Dawida w połowie marca i wstrząsnęła całym środowiskiem sportowym. Skoczek, który miał szansę zakończyć sezon Pucharu Świata na podium, postanowił w pełni poświęcić się opiece nad żoną i przedwcześnie zakończyć udział w konkursach Pucharu Świata 2022/23, co sprawiło, że na ostatniej prostej wyprzedził go Anže Lanišek, a on sam spadł na czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej.

Teraz wyznał, że musi poukładać wszystkie domowe sytuacje i poczekać, aż jego żona będzie mogła bardziej normalnie funkcjonować, a następnie zamierza powrócić na skocznię i do sportowej rywalizacji.

"Jesteśmy po sezonie. Mamy troszeczkę luzu od treningu i wyjazdów. Powolutku mogę to układać, żeby nasze życie wróciło do normalności, a żona wróciła do jak największej sprawności i mogła cieszyć się życiem i wspólnymi chwilami [...] Mam zapał i chęci do tego, żeby dalej trenować, startować, rywalizować, skakać. Dawać radość ludziom i sobie. To wszystko kwestia możliwości. Teraz nie są one jeszcze w stu procentach wyklarowane, ale wierzę głęboko, że dojdziemy do tego, że wszystko będzie w porządku, będę mógł trenować, a żona będzie się bezpiecznie czuła w domu" - zaznaczył.

od 16 lat

mm

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Azd
Po szypawkach jest przecież nowe rozpoznanie nagły zgon sercowy i to u młodych ludzi ile ludzi młodych już poumieralo..ale nie każą to idą się szczepić 100 dawką co to za szczepionka żeby tyle razy się szczepić, żadna!
M
MAGoz44FIRE
38
A
Anna
Skandal...dlaczego nazwisko robi swoje..I i można naprawic ludzkie życie...a reszta umiera..w takim samym stanie..

I mowa o cudzie..SKANDAL..I ból serca

Anna
J
Jan Paweł
Protestuję!

Jak to możliwe aby cud był dziełem ludzi a nie boskim!

W pisowskim portalu nie wolno pisać takich herezji.

Zgłaszam sprawę do prezesa.
G
Gość
Materiał na biznes
M
MAGoz44FIRE
Dziewczyny dzikiego zachodu Ci DAvidEK
z
zdrowia
17 kwietnia, 10:53, Adam:

Namawiali do szprycowania a pozniej proszą o modlitwę.Wszyscy wylądujecie w piekle

Cud ten polega na tym,że nosi znane nazwisko. Kolejny eksperyment ,raczej nie przejdzie.Pozostaje mieć nadzieję na długie życie.Minister zdrowia,tak ten gamoń,mówił o piątej dawce,czy znajdą się naiwni? Lekarze mówią ze zdrowie jest najcenniejsze,mają rację,spoglądając na pliki banknotów.

A
Adam
Namawiali do szprycowania a pozniej proszą o modlitwę.Wszyscy wylądujecie w piekle
o
oiomowy gość
Ja też mam poważną arytmię. Właśnie przechodzę kolejny okres nasilenia dolegliwości.Wiem co to za koszmar i jakie ciężkie z tym życie. Życzę pani dużo wytrwałości i mocnej psychiki. Niech Bóg błogosławi.
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia