Spis treści
Zbadano wpływ zakażenia SARS-CoV-2 na rozwój nadciśnienia
Istotny związek między infekcją wirusem SARS-CoV-2 a rozwojem nadciśnienia tętniczego u osób, które nie miały wcześniej problemów z ciśnieniem krwi, wykazało badanie zaprezentowane przez „Hypertension” – czasopismo wydawane przez American Heart Association.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Zdrowia codziennie. Obserwuj StronaZdrowia.pl!
– Chociaż COVID-19 ma przeważnie cięższy przebieg u osób z nadciśnieniem tętniczym, w tym przyczynia się do częstszych hospitalizacji i śmiertelności, nie wiadomo, czy w porównaniu z osobami z prawidłowym ciśnieniem krwi SARS-CoV-2 może powodować rozwój nadciśnienia tętniczego lub pogarszać jego przebieg – powiedział współautor pracy dr Tim Q. Duong z Albert Einstein College of Medicine oraz Montefiore Health System w Nowym Jorku.
Razem z kolegami przeanalizował on elektroniczne dane medyczne 45 398 osób, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2 i były hospitalizowane w okresie od marca 2020 r. do sierpnia 2022 r. Drugą grupą objętą badaniami było 13 864 pacjentów, którzy przeszli grypę (ale nie COVID-19) i trafili z jej powodu do szpitala między styczniem 2018 r. a sierpniem 2022 r.
Wszyscy uczestnicy wrócili następnie do placówki medycznej z jakiejkolwiek zdrowotnej przyczyny w ciągu średnio sześciu miesięcy od uzyskania pozytywnego testu na COVID-19 lub grypę. Żadna osoba objęta badaniem nie cierpiała wcześniej na nadciśnienie tętnicze.
Hospitalizacja z powodu koronawirusa to większe zagrożenie nadciśnieniem
Analiza ujawniła, że 21 proc. osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz 11 proc. osób, które trafiły do szpitala z innego powodu, rozwinęło nadciśnienie tętnicze w ciągu sześciu kolejnych miesięcy. W grupie hospitalizowanej z powodu grypy odsetek ten wyniósł 16 proc., a w grupie porównawczej, która trafiła do szpitala z innej przyczyny, odsetek ten wynosił tylko 4 proc.
Co ważne, normy dla ciśnienia tętniczego są w USA niższe niż w krajach europejskich i wynoszą 130 mm Hg na 80 mm Hg, podczas gdy w Europie jest to 140 mm Hg na 90 mm Hg.
Oznacza to, że przy ciśnieniu 135/85 mm Hg w USA zostanie postawiona diagnoza nadciśnienia, podczas gdy w krajach europejskich będzie to ciśnienie prawidłowe wysokie.
W Polsce wg najnowszych zaleceń z 2023 r. ekspertów z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego normy prawidłowego ciśnienia tętniczego wynoszą: 120-129/70-79 mmHg – dla osób do 65. roku życia, 130-139/70-79 mmHg – dla osób powyżej 65. roku życia oraz 130-149/70-79 mmHg – dla osób powyżej 80. roku życia.
Jak wyliczyli badacze, osoby przebywające w szpitalu z powodu COVID-19 były ponad dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie nadciśnienia tętniczego niż osoby hospitalizowane z powodu grypy.
Podwyższone ryzyko nadciśnienia dotyczyło zwłaszcza:
- osób po 40. roku życia,
- mężczyzn,
- osób z chorobami współistniejącymi, takimi jak przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), choroba wieńcowa serca i przewlekła choroba nerek (PChN).
Ponadto bardziej narażeni byli również zakażeni SARS-CoV-2 pacjenci leczeni podczas pandemii kortykosteroidami i lekami wazopresyjnymi (obkurczającymi naczynia).
Grozi nam plaga nadciśnienia?
– Uwzględniając samą liczbę ludzi dotkniętych COVID-19 w porównaniu do tych, którzy przeszli grypę, statystyki są alarmujące i wskazują, że o wiele więcej pacjentów prawdopodobnie zachoruje w przyszłości na nadciśnienie tętnicze, co może stanowić obciążenie dla systemu publicznej opieki zdrowotnej – ocenił dr Duong.
W jego opinii te wyniki powinny zwiększyć świadomość na temat badania ciśnienia krwi pacjentów szczególnie zagrożonych nadciśnieniem po przebytym COVID-19. Pozwoli to na wcześniejszą diagnozę oraz leczenie powikłań nadciśnienia tętniczego, do których należą choroby sercowo-naczyniowe i choroba nerek.
Konieczne są dalsze badania związku COVID-19 z nadciśnieniem
Jak podkreślają autorzy pracy, osoby objęte badaniem wywodziły się głównie ze społeczności o niskim statusie społeczno-ekonomicznym, co może zwiększać ich podatność na rozwój nadciśnienia tętniczego po infekcji wirusem SARS-CoV-2. Do innych czynników mogących mieć na to wpływ badacze zaliczyli występujące podczas pandemii: skutki izolacji, stres psychospołeczny, obniżoną aktywność fizyczną, stosowanie niezdrowej diety oraz przybieranie na wadze.
Zdaniem naukowców konieczne będą dłużej trwające badania, aby ocenić, czy związane z COVID-19 powikłania w postaci zaburzeń regulacji ciśnienia tętniczego krwi i chorób serca mijają samoistnie, czy są to powikłania długofalowe.
Badanie ma kilka ograniczeń, takich jak m.in. to, że badani pacjenci częściej mieli ciężki przebieg COVID-19 oraz że część pacjentów mogła mieć wcześniej niezdiagnozowane nadciśnienie, zaznaczyli badacze. (PAP)
jjj/ agt/ mso
Miej ciśnienie pod kontrolą
Źródło: