Dziś o godz. 13.00 odbyła się konferencja dotyczącą pierwszych wyników badań klinicznych stosowania Amantadyny w leczeniu pacjentów chorych na COVID-19.
Wzięli w niej udział wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński oraz Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
W badaniu nad wpływem amantadyny na COVID-19 wzięło udział 149 osób chorych, 78 osób otrzymało amantadynę, a 71 placebo.
Nie ma różnicy między placebo a amantadyną
– Nie ma żadnych różnic między pacjentami, które przyjęły placebo a amantadynę, w związku z tym zwróciłem się do zwrócił się do prezesa Agencji Badań Medycznych o zaprzestanie rekrutacji pacjentów i zakończenie badania – powiedział kierujący badaniem prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
– Przedstawione dziś wyniki badań przerywają dyskusję na temat skuteczności leczenia amantadyną pacjentów chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu – powiedział prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński.
Rzecznik Praw Pacjenta: Złudne poczucie skutecznego leczenia
– Amantadyna nie jest zalecana w leczeniu COVID-19 w żadnych rekomendacjach – polskich, europejskich czy też amerykańskich – stwierdził Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
– Nie ma żadnych dowodów naukowych, które potwierdzałyby skuteczność i bezpieczeństwo leczenia COVID-19 przy pomocy amantadyny – dodawał.
– Terapia amantadyną może nieść za sobą jedno poważne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów – dawać złudne poczucie skutecznego leczenia, powodując opóźnienie w podjęciu skutecznej terapii – stwierdził Chmielowiec.