Spis treści
14-latek zmarł z powodu meningokokemii (sepsy meningokokowej)
William „Will” Hand, 14-letni chłopiec z Południowej Karoliny, zmarł 8 czerwca 2025 roku po nagłym i gwałtownym przebiegu rzadkiej, ale śmiertelnej infekcji bakteryjnej, meningokokemii, zwanej również sepsą meningokokową. Nastolatek zmarł zaledwie po kilku dniach od zakażenia. Choroba postępowała błyskawicznie, nie pozostawiając czasu na skuteczną interwencję.

Sepsę meningokokową wywołała u Williama bakteria Neisseria meningitidis. Dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych po przedostaniu się do krwiobiegu zaczyna niszczyć naczynia krwionośne.
Choroba rozprzestrzenia się drogą kropelkową, czyli przez kontakt ze śliną lub wydzielinami dróg oddechowych. Może być przenoszona podczas bliskiego kontaktu, a także przez wspólne używanie naczyń, sztućców czy napojów.
Typowe objawy meningokokemii (sepsy meningokokowej)
Wśród najczęstszych objawów meningokokemii, sepsy meningokokowej, lekarze wymieniają:
wysoką gorączkę (często nagłą),
silny ból głowy,
sztywność karku (typowe dla zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych),
nudności lub wymioty,
wrażliwość na światło (światłowstręt),
senność, dezorientacja lub trudności z wybudzeniem,
zimne ręce i stopy,
szybki oddech.
Szczególnie charakterystycznym objawem w przebiegu meningokokemii jest wysypka wybroczynowa (petechialna). To czerwone lub fioletowe plamki, które nie znikają po uciśnięciu palcem.
Wysypka wybroczynowa wynika z krwotoków podskórnych, które są spowodowane uszkodzeniem ścian drobnych naczyń krwionośnych przez endotoksyny uwalniane przez bakterie Neisseria meningitidis. Jest bardzo ważnym sygnałem alarmowym, zwłaszcza jeśli pojawia się w kontekście gorączki i innych objawów ogólnoustrojowych.
Ojciec chłopca w poruszającym wpisie na Facebooku
Tata 14-letniego Williama pożegnał syna wzruszającym i pełnym miłości wpisem w mediach społecznościowych.
„Tak właśnie zawsze będę chciał zapamiętać Willa. Z rozwianymi włosami, wielkim uśmiechem i w stroju sportowym. Do zobaczenia, synku.
Dziś obudził nas przed 5 rano, wyraźnie czuł się źle. Wszystko potoczyło się błyskawicznie i Bóg wezwał go do siebie.
Prosimy, dajcie nam trochę czasu – naprawdę doceniamy wszystkie wiadomości, ale to przytłaczające i bolesne próbować odpowiadać każdemu z osobna. Prosimy, znajdźcie sposób, by uczcić jego życie – wkrótce zorganizujemy ceremonię.”

Źródło: The Sun