Perry wpadł w uzależnienie od opiatów i alkoholu gdy miał 18 lat. Potem było tylko coraz gorzej. Po jednym z wypadków przepisano mu lek Vicodin - miał pomóc w walce z bólem. Ale aktor opisał, że doznał po nim takiego uczucia, że ucieszył się, gdy dostał receptę na kolejnych kilkadziesiąt tabletek.
Sukces i silniejszy nałóg
Jego uzależnienie wzrosło proporcjonalnie do gigantycznego sukcesu „Przyjaciół”. U szczytu sukcesu serialu Perry powiedział, że brał 55 Vicodinów dziennie i ważył 55 kilogramów.
Aby promować książkę, rozmawiał też z Diane Sawyer - amerykańską dziennikarką Good Morning America - o niektórych bolesnych szczegółach ze swej przeszłości.
- W tamtym czasie powinienem być ozdobą miasta, a przebywałem w ciemnym pokoju, spotykając wyłącznie handlarzy narkotyków i byłem zupełnie sam – mówił wówczas Diane.
Wspomniał, jak Jennifer Aniston podeszła do niego pewnego dnia na planie „Przyjaciół” i bez ogródek wyjawiła, że ona i reszta obsady „wiedzą, że pijesz”.
Wiemy, że pijesz
Wyobraźcie sobie, jaki to był straszny moment – mówił, po czym opowiedział o wsparciu Jennifer podczas rekonwalescencji.
Próbował ukryć swój stan, mówił, że „wymknęło mi się spod kontroli i byłem bardzo niezdrowy” oraz żartując: Wróciłem do mojej pierwotnej masy urodzeniowej. We wspomnieniach opisywał, że niewiele pamięta z czasów, gdy kręcono pierwsze trzy sezony "Przyjaciół".
Uważni widzowie serialu mogą zaobserwować, że w niektórych sezonach jest bardzo szczupły, w innych ma wyraźną nadwagę. Perry po latach wyjaśniał, że w tym pierwszym przypadku przesadzał ze środkami farmaceutycznymi, a w drugim - z alkoholem.
Do 2001 roku wypijał litr wódki dziennie. Mówił People: Nie wiedziałem, jak przestać.
- Gdyby policja przyszła do mojego domu i powiedziała: Jeśli dziś wieczorem będziesz pił, zabierzemy cię do więzienia», zacząłbym się pakować. Nie mogłem przestać, ponieważ choroba i uzależnienie postępują. Dlatego w miarę upływu czasu jest coraz gorzej - wspominał.
54-letni Matthew Perry został znaleziony martwy w swojej willi niedaleko Hollywood w sobotę. Był nieprzytomny, leżał w wannie z masażem. Osobą, która wezwała policję, był jego asystent. Choć przeprowadzono sekcję zwłok, wciąż nie wiadomo, co był przyczyną śmierci aktora.
rs