Chińczycy wskrzeszają umarłych
Na cichym cmentarzu we wschodnich Chinach pogrążony w żałobie Wu wyciąga telefon. Kładzie go na nagrobku i odtwarza nagranie swojego syna. Słyszy słowa, których chłopak nigdy nie wypowiedział, ale które zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
- Wiem, że każdego dnia bardzo cierpisz przeze mnie, czujesz się winny i bezradny. Mimo że już nigdy więcej nie będę mógł być przy Tobie, moja dusza nadal jest na tym świecie, towarzysząc Ci przez życie
- słyszy nieco zmechanizowany głos syna.
Wu zdecydował się na bardzo popularny w ostatnim czasie trend w Chinach. Wraz z żoną wykorzystali sztuczną inteligencję, aby utworzyć realistyczny awatar zmarłego - w tym wypadku ich syna. Docelowo program umożliwi ojcu w żałobie stworzenie repliki, która będzie zachowywała się identycznie jak jego syn, jednak w wirtualnej rzeczywistości.
- Kiedy zsynchronizujemy rzeczywistość i metaświat, znów będę miał przy sobie syna - wierzy Wu.
Dodaje, że jest w stanie tak wyszkolić swojego awatara, że kiedy ten go zobaczy, będzie wiedział, że Wu jest jego ojcem.
Sztuczna inteligencja zbawieniem czy zagrożeniem?
Coraz więcej osób w Chinach decyduje się na taki krok, a niektóre firmy twierdzą, że stworzyły już tysiące "cyfrowych ludzi" i to z zaledwie 30 sekund materiału audiowizualnego zmarłego. Zdaniem ekspertów w ten sposób są w stanie zapewnić potrzebę pocieszenia osobom w żałobie.
Z drugiej strony pojawiają się obawy, że trend może przywoływać niepokojący motyw, który obecny był m.in. w serialu "Black Mirror", w którym ludzie zaczęli zbyt mocno polegać na sztucznej inteligencji, by zagłuszyć swój smutek.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Na razie jednak biznes oparty na sztucznej inteligencji kwitnie w Chinach,a nikt nie zważa na zagrożenia.
- Jeśli chodzi o technologię sztucznej inteligencji, Chiny znajdują się w najwyższej światowej klasie. A w Chinach jest tak wielu ludzi, wielu z potrzebami emocjonalnymi, co daje nam przewagę, jeśli chodzi o popyt rynkowy - powiedział Zhang Zewei, założyciel firmy Super Brain zajmującej się AI oraz były współpracownik Wu.
Firma pobiera od 10 tys. do 20 tys. juanów (5 500 - 11 000 zł) za utworzenie podstawowego awatara. Klienci mogą nawet prowadzić rozmowy wideo z pracownikiem, którego twarz i głos są cyfrowo nałożone na twarz i głos utraconej osoby.
jg