Grupa zadaniowa WHO została wysłana do Fangak w stanie Jonglei w Sudanie Południowym, gdzie na niezidentyfikowaną chorobę zmarło już 89 osób. Ministerstwo Zdrowia Sudanu już w zeszłym tygodniu informowało o nieznanej chorobie, która zabija tamtejszych mieszkańców. Lokalne władze medyczne zawiadomiły również, że po zbadaniu pobranych od chorych próbek wykluczyły zakażenie cholerą.
Objawy tajemniczej choroby
Władze Sudanu Południowego informowały, że ofiarami nieznanej choroby są głównie osoby starsze i dzieci, a jej objawy przypominają objawy cholery takie jak gorączka, biegunka, wymioty, bóle stawów, osłabienie, utrata apetytu. Jednak wstępne analizy pobranych od pacjentów próbek wykluczyły cholerę jako przyczynę tych symptomów.
Zespół naukowców WHO ma trudności z dotarciem do ogniska choroby. Badacze musieli polecieć na miejsce helikopterem z powodu powodzi, które obecnie nękają mieszkańców stanu Jonglei w Sudanie Południowym i są uznawane za największe jakie od 60 lat nawiedziły ten kraj.
Zobacz także:
Skąd wzięła się nieznana choroba?
W wypowiedzi dla lokalnych mediów komisarz okręgu Fangak Boutrus Biel powiedział, że tajemnicza choroba może być przenoszona przez wodę i wiązać się z wyciekiem ropy naftowej w tym rejonie. Obecnie tę część Sudanu nawiedziły ogromne powodzie, które powodują zanieczyszczanie wody i zwiększają ryzyko rozprzestrzeniania się chorób.
Z powodu żywiołu 35 tys. osób w Sudanie Południowym zostało przesiedlonych. W związku z tym w rejonach dotkniętych kataklizmem panuje chaos, pojawiają się też konflikty związane z utrudnionym dostępem do żywności i placówek medycznych. Prowadzi to do niedożywienia ludności oraz łatwiejszego rozprzestrzeniania się chorób takich jak np. malaria. Powodzie są wynikiem zmian klimatycznych i mogą mieć również związek z pojawieniem się nieznanej wcześniej śmiertelnej choroby w tym kraju.