COVID-19 to trudna i skomplikowana choroba, która początkowo wydawała się być tylko infekcją górnych dróg oddechowych, a dopiero później ujawniła swoją ciemną stronę. Większość (ok. 40-50 proc.) osób przechodzi zakażenie SARS-CoV-2 łagodnie lub bezobjawowo, lecz nadal nie do końca wiadomo, dlaczego tak się dzieje.
Tureccy naukowcy postanowili ocenić związek między ilością wirusów obecnych w sześciu typach próbek materiału biologicznego pobranych od pacjentów z COVID-19 a przebiegiem tej choroby u osób objawowych i bezobjawowych. Wyniki pracy ukazały się na łamach czasopisma Infection.
Osoby bezobjawowe mają więcej wirusów w płynach ustrojowych niż osoby objawowe
Grupę badawczą stanowiło 60 osób (48 proc. mężczyzn i 52 proc. kobiet) z potwierdzoną laboratoryjnie infekcją nowym koronawirusem SARS-CoV-2. Średnia wieku wynosiła 34 lata. W dniu przyjęcia do szpitala ten sam lekarz pobierał od każdego pacjenta po 6 próbek materiału biologicznego. Były to wymazy z jamy nosowo-gardłowej, jamy ustnej, odbytu, a także próbka śliny, moczu i krwi. Od kobiet w trakcie laktacji pobrano także próbkę mleka. Zakwalifikowane do badania osoby, musiały być hospitalizowane przez co najmniej miesiąc w szpitalu w Ankarze.
Bezobjawowo infekcję koronawirusem SARS-CoV-2 przechodziło 15 osób (25 proc. uczestników badania), natomiast objawy COVID-19 wystąpiły u pozostałych 45 pacjentów (75 proc. grupy). Średni wiek osób, u których nie wystąpiły symptomy zakażenia był niższy (26 lat) niż wiek pacjentów objawowych (36 lat). Najbardziej wartościowym materiałem do oceny ilości wirusów okazał wymaz pobrany z jamy nosowo-gardłowej oraz próbka śliny.
Wyniki omawianej pracy dostarczyły zaskakujących wniosków. Wykazano bowiem, że w próbkach materiału biologicznego pobranego od osób przechodzących COVID-19 bezobjawowo było istotnie więcej wirusów niż w płynach ustrojowych pobranych od pacjentów objawowych.
Zaobserwowano także, że ilość wirusów w próbkach była mniejsza u osób:
- starszych niż młodszych,
- z ciężkim przebiegiem infekcji niż bezobjawowym,
- z co najmniej jedną chorobą współistniejącą (tj. cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym, przewlekłą chorobą płuc, nowotworami złośliwymi) niż u pacjentów bez dolegliwości towarzyszących.
Zdaniem autorów opisanego badania istotną rolę w rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19 odrywają więc osoby, które przechodzą infekcje bezobjawowo. Choć rzadziej niż osoby objawowe kaszlą i kichają, to w ich wydzielaniach obecnych jest więcej cząstek wirusa, które mogą być rozprzestrzenianie podczas mówienia, a nawet oddychania. Należy pamiętać, że są one rzadziej wykrywane i izolowane, dlatego zachowanie ostrożności w stosunku do innych jest kluczowe, aby zapobiec zakażeniu koronawirusem.
Źródło: