Zmiany, które Ministerstwo Zdrowia zaproponowało już w ubiegłym, 2018 roku, od początku wzbudziły sporo emocji wśród przedstawicieli oświaty. Zgonie z nowymi planami dyrektorzy szkół będą musieli zapewnić dzieciom przewlekle chorym lub niepełnosprawnym m.in. możliwość zażywania leków. Na czym ma to polegać?
Uczeń ma móc liczyć na podstawową pomoc medyczną ze strony nauczyciela
Jeśli zajdzie taka konieczność, to po przedstawieniu zaświadczenia od lekarza uczniowie będą mogli przyjmować niezbędne im preparaty samodzielnie lub pod okiem nauczyciela. Ma to dotyczyć przede wszystkim dzieci cierpiących na przewlekłe choroby lub zagrożonych np. wstrząsem anafilaktycznym z powodu poważnych alergii. Podanie im we właściwym momencie adrenaliny może im wtedy uratować życie.
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie było pozytywnie nastawione do planów resortu zdrowia. Ich zdaniem nie powinno się obciążać nauczycieli takim obowiązkiem jak podawanie adrenaliny podczas wstrząsu anafilaktycznego. Projekty dotyczące opieki zdrowotnej uczniów powinny być ich zdaniem nadzorowane przez Ministerstwo Zdrowia, a nie MEN.
Przewlekle chore dzieci mają mieć zapewnioną opiekę zdrowotną w szkole
Ostatecznie zdecydowano, że uczniowie w Polsce mają mieć zapewniony dostęp do opieki zdrowotnej w szkole, w której się uczą (bez względu na miejsce zamieszkania). Jeśli więc do danej placówki będą chodziły dzieci przewlekle chore lub niepełnosprawne, odpowiednio przeszkoleni pracownicy szkoły będą musieli zapewnić im ewentualną pomoc w problemach zdrowotnych, z jakimi się borykają.
Nauczyciele mają wiedzieć, jak udzielać pomocy chorym uczniom
Coraz więcej placówek oświatowych ma problem z przyjmowaniem uczniów, którzy ze względu na chroniczne choroby wymagają odpowiedniej opieki. W Polsce do tej pory nauczyciele pracujący w szkołach publicznych nie mieli odpowiednich uprawnień, by np. podawać uczniom zastrzyki lub udzielać im drobnej pomocy medycznej. Wkrótce może się to zmienić.
Z kolei we Francji już 10 lat temu zdecydowano, że pedagodzy mają być kompetentni w tym zakresie i w razie potrzeby podawać dzieciom i młodzieży leki, zastrzyki lub insulinę. Nad podobnymi rozwiązaniami zastanawiają się też inne kraje (m.in. Czechy). Wszystko przez to, że skala zachorowań na choroby cywilizacyjne wśród maluchów znacząco wzrosła, a odmowa prawa do edukacji ze względu na problemy zdrowotne mogłaby być zbyt dotkliwym nadużyciem.
Szkolenia z opieki medycznej dla nauczycieli i powrót dentystów do szkół
Zgodnie z założeniami przyjętego przez rząd projektu ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami, dyrektorzy placówek oświatowych w Polsce mieliby zapewnić nauczycielom odpowiednie szkolenia w zakresie sposobu udzielania pomocy medycznej uczniom. Nowe przepisy miałyby też uwzględniać opiekę stomatologiczną oraz profilaktykę. Miałyby za nie odpowiadać zarówno lekarze dentyści (w szkolnych gabinetach stomatologicznych, w miejscu praktyk prywatnych lub tzw. dentobusach), jak i higienistki szkolne oraz pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania.
Jak podaje Centrum Informacyjne Rządu, z takiej opcji będzie można skorzystać tylko "przy braku sprzeciwu rodziców lub pełnoletnich uczniów".
Czy polski system edukacji sparaliżuje strajk nauczycieli?