Przerażająca pomyłka w praskim szpitalu spowodowała, że cudzoziemce dokonano niechcianej aborcji bez jej zgody i wiedzy, a lekarze za pomyłkę obwiniali „barierę językową”.
Do błędu doszło w Szpitalu Uniwersyteckim Bulovka, po tym, jak kobieta w czwartym miesiącu ciąży poszła na badanie kontrolne.
W wyniku pomyłki, która nie została zauważona przez pielęgniarki, ginekologa i anestezjologa, została poddana znieczuleniu przeznaczonemu dla innej kobiety, która też była obcokrajowcem.
Omyłkowy zabieg ciężarnej
Zdrową kobietę w ciąży poddano łyżeczkowaniu – rodzajowi operacji macicy i metodzie aborcji zaplanowanej dla drugiej pacjentki.
Robot chirurgiczny spowodował śmierć pacjentki. To nie pierwszy taki przypadek
Tragiczna w skutkach okazała się operacja, do której doszło w szpitalu na Florydzie. Chora na raka pacjentka placówki zmarła po operacji, która miała uratować jej zdrowie i życie. Zanosi się na ciekaw...
Ekspert ds. zdrowia mówił mediom, że oprócz rażącego zaniedbania personelu do zdarzenia przyczyniła się bariera językowa.
Nie wiadomo, jakim językiem posługiwali się lekarze, komunikując się z pacjentkami.
- Ustalimy przyczyny pomyłki, aby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła – mówi David Marx, prezes Czeskiego Towarzystwa Jakości w Ochronie Zdrowia.
Personel odpowiedzialny za pomyłkę został zawieszony, a szpital prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.
Urzędnicy biją się w piersi
- Resort zdrowia wyraża głęboki żal pacjentce i jej rodzinie – powiedział rzecznik Ondřej Jakob. Zaistniał niewybaczalny błąd, winni zostali odsunięci od obowiązków.
Jakob oświadczył też, że szpital przeprosił pacjentkę i jest gotowy zaoferować odszkodowanie.
W Republice Czeskiej aborcję można legalnie przeprowadzić z dowolnego powodu do 12. tygodnia, do 24. tygodnia ze względów medycznych oraz w dowolnym momencie ciąży w przypadku nieprawidłowości płodu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!