Spis treści
COVID-19 nadal groźny? Tych objawów nie lekceważ
Obecnie nieco już zapomnieliśmy o panującej przez ponad 2 lata pandemii i cieszymy się brakiem większości obostrzeń oraz czasem wakacji i urlopów. Jednak wirus nie zniknął i nadal jest aktywny. Pojawia się coraz więcej doniesień o wzrostach zachorowań na COVID-19. Specjaliści z wielu różnych krajów zapowiadają kolejną falę zakażeń koronawirusem na okres jesienno-zimowy.
Wirus mutuje, aby ominąć odporność nabytą po przechorowaniu czy po szczepieniu. Z tego powodu zmieniają się również jego objawy. Obecnie symptomy dominującego podwariantu Omikronu BA.5 zmieniły się wraz z ewolucją koronawirusa. Pojawiają się także doniesienia o nowym subwariancie Omikronu BA.2.75, potocznie nazwanym Centaurus.
Również w Polsce liczba zakażeń wzrasta. W okresie od 7 do 13 lipca br. odnotowano 7 569 zakażeń, w tym 1 084 ponownych. Podczas, gdy w poprzednim tygodniu, czyli w okresie od 30 czerwca do 6 lipca br. odnotowanych było znacznie mniej, bo 4 163 zakażenia (w tym 556 ponownych zakażeń).
Ból gardła jako główny objaw zakażenia koronawirusem. Pacjenci skarżą się też na ból głowy i zatkany nos
W Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie odnotowuje się najwyższą liczbę zakażeń koronawirusem (5-18 lipca – 291 918), Imperial College London przeprowadził badanie React-1 na 17,5 tys. osób. W ramach tego badania co miesiąc do wybranej grupy osób wysyłane są testy na COVID-19 do użytku domowego. Osoby z pozytywnym wynikiem testu zgłaszają również objawy choroby. Wyniki pokazują, że symptomy zakażenia koronawirusem zmieniły się i obecnie dominuje ból gardła, który zgłosiło aż 58 proc. pacjentów. Pojawił się on u 69 proc. dorosłych i dzieci, a także u 37 proc. osób po 65. roku życia.
W dalszej kolejności wymieniane są objawy takie jak:
- ból głowy – 49 proc.,
- zatkany nos – 40 proc.,
- suchy kaszel – 40 proc.,
- katar – 40 proc.,
- mokry kaszel – 37 proc.,
- chrypka – 35 proc.,
- kichanie – 32 proc.,
- zmęczenie – 27 proc.
Na dalszych miejscach wymieniono bóle mięśni (25 proc.), zawroty głowy (18 proc.), powiększenie węzłów chłonnych (15 proc.), ból oczu (14 proc.) i gorączkę (13 proc.). Objawy takie jak dreszcze, duszności, ucisk w klatce piersiowej czy zmiana odczuwania lub utrata zapachu i smaku, tak częste na początku pandemii i kojarzone już jako główne objawy koronawirusa, obecnie zostały wymienione na ostatnim miejscu wśród symptomów COVID-19.
– Łatwość przenoszenia się nowych subwariantów Omikronu sprawia, że zarażają się osoby, które już chorowały, a nawet te w pełni zaszczepione – mówi dla BBC prof. Tim Spector, jeden z badaczy.
Latem często chorujesz na anginę? Tym razem to może być COVID-19
Lato sprzyja zakażeniom gardła, wiele osób skarży się na ból i kłucie, które zwykle utożsamia z zapaleniem gardła lub anginą. Okazuje się jednak, że może to być także objaw zakażenia koronawirusem, dlatego, gdy pojawią się inne z wymienionych wyżej objawów najlepiej jest wykonać test na COVID-19, aby upewnić się z jaką chorobą mamy do czynienia i podjąć odpowiednie leczenie. Należy zaznaczyć, że obecnie COVID-19 ma jednak łagodniejszy przebieg, a pacjenci zgłaszają, że ból gardła trwa ok. 5-7 dni.
Aby uchronić się przed infekcją koronawirusem w czasie wakacyjnego wypoczynku nie należy zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa takich jak utrzymywanie dystansu społecznego, częste mycie i dezynfekowanie rąk oraz noszenie maseczki zakrywającej usta i nos w pomieszczeniach zamkniętych.