Do zdarzenia doszło w Chiltington w Anglii, kiedy w domu opieki, gdzie przebywała 92-letnia emerytowana pielęgniarka zmagająca się z demencją, zauważono, że kobieta straciła apetyt. Wcześniej przebyła zakażenie COVID-19.
Zbadał ją lekarz. Ale nie osobiście - tylko za pośrednictwem kamerki w komputerze. Była to teleporada. Podczas zdalnej wizyty lekarz orzekł, że kobieta ma niewydolność wątroby, bo zauważył, że skóra kobiety "była żółta”.
Syn kobiety był wstrząśnięty diagnozą. Doradzono mu jednak, aby zasięgnął opinii drugiego lekarza w celu potwierdzenia ciężkiej choroby. I okazało się, że w rzeczywistości wątroba byłej pielęgniarki jest zdrowa. A rzekome przebarwienie skóry rąk było wynikiem... złego oświetlenia podczas połączenia za pomocą kamerki.
"Uważam, że gdybyśmy nie mieli drugiej diagnozy, zostałaby pozostawiona w domu, by marnieć, a jej stan uległby pogorszeniu" - powiedział syn 92-latki.
Sprawa błędnej diagnozy trafiła do Komisji ds. Jakości Opieki. Skargę złożył syn 92-latki, ponieważ lekarz wystawił błędną diagnozę nie badając kobiety osobiście.