https://stronazdrowia.pl
reklama

Miłość nie musi spać osobno. Jak poradzić sobie z chrapaniem i odzyskać spokojne noce we dwoje? Sprawdź, co pomaga parom odpocząć

Katarzyna Wąś-Zaniuk
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Budzi Cię w środku nocy głośne chrapanie, sapanie i rzężenie po drugiej stronie łóżka? Brzmi znajomo?Niestety, to marne pocieszenie, ale nie jesteś w tym sam – zwłaszcza jeśli jesteś kobietą. Często spanie z partnerem może rodzić czasem wiele frustracji. Co robić w tej sytuacji?

Spis treści

Spanie razem może sprawiać parom wiele problemów

Lekarka snu, prof. Kneginja Richter, zauważa, że to głównie kobiety szukają u niej pomocy w związku z problemami ze wspólnym snem.

„Chętnie śpią w małżeńskim łóżku, ale mają trudności, bo partner chrapie lub często się wierci” – opisuje ordynator kliniki dziennej CuraMed w Norymberdze.

Czy wspólne spanie nie służy parom?
Czy wspólne spanie nie służy parom?
Getty Images

Rano u osób dotkniętych tym problemem często pojawiają się podkrążone oczy, ziewanie i ospałość: sen nie był wystarczająco głęboki, zabrakło potrzebnej regeneracji.

Problemy ze snem różnią się u kobiet i mężczyzn

Badania pokazują, że płeć ma istotny wpływ na rodzaj i częstotliwość problemów ze snem. Kobiety łatwiej się wybudzają. Są bardziej wrażliwe na dźwięki – zwłaszcza w okresach takich jak dojrzewanie, ciąża, macierzyństwo czy menopauza. Powodem są zmiany hormonalne, jak tłumaczy Kneginja Richter.

Mężczyźni natomiast częściej niż kobiety cierpią na obturacyjny bezdech senny, czyli nocne przerwy w oddychaniu, oraz na chrapanie.

Według ekspertki wynika to z cech anatomicznych: mężczyźni mają zwykle większy obwód szyi i więcej tłuszczu trzewnego – czyli tego, który znajduje się głęboko w jamie brzusznej, między narządami.

Jedno chrapie, drugie leży zirytowane obok – brzmi jak fatalne połączenie. Kneginja Richter zwraca jednak uwagę na badania, z których wynika, że kobiety czują się lepiej we wspólnym łóżku, mimo że śpią tam gorzej.

„To brzmi dość paradoksalnie.”

Hormon przytulania łagodzi skutki chrapania

Możliwe wyjaśnienie tkwi w tzw. hormonie przytulania – oksytocynie. Ten neuroprzekaźnik uwalnia się podczas fazy REM, czyli snu z marzeniami sennymi, a przy bliskim kontakcie fizycznym jeszcze intensywniej. U par z dobrą relacją REM synchronizuje się nawet u obojga partnerów.

„To prawdopodobnie dlatego kobiety, mimo że obiektywnie śpią gorzej, są w stanie znieść chrapanie i chcą spać razem w łóżku” – mówi Richter, rzeczniczka komitetu naukowego Niemieckiego Towarzystwa Badań nad Snem i Medycyny Snu (DGSM).

Dystans, czyli łóżko XXL, może pomóc

Hormon przytulania nie zrekompensuje wszystkich frustracji związanych ze snem. Jeśli ktoś chce rozwiązać problem – co warto wypróbować?

„Najtańszą opcją jest spanie w zatyczkach do uszu, jeśli partner chrapie. I, jeśli to możliwe, kłaść się spać wcześniej niż hałaśliwy partner i zasnąć przed nim.” – radzi Kneginja Richter.

Kolejny krok to inwestycja w nowe łóżko – najlepiej w rozmiarze XXL, czyli szerokości 2 lub 2,20 metra. Wtedy każdy ma swoją strefę bezpieczeństwa. I: chrapanie nie jest tak blisko naszych uszu. Najlepiej, jeśli para zdecyduje się na osobne materace zamiast jednego dużego – wtedy ruchy jednej osoby mniej przeszkadzają drugiej.

A może jednak spać osobno?

Może się jednak zdarzyć, że taki dystans nie wystarczy, by poprawić sytuację. Wtedy pomaga przynajmniej ściana między śpiącymi – czyli osobne miejsca do spania. To krok, którego wiele par się obawia, jak zauważa Kneginja Richter, osobne łóżka często kojarzą się z problemami w związku.

Tymczasem mogą przynieść odwrotny efekt –poprawić jakość snu, samopoczucie, a nawet satysfakcję seksualną, co pozytywnie wpływa na relację.

Źródło: DPA/PPG

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na stronazdrowia.pl Strona Zdrowia