17 października 2019 r. w siedzibie Polskiej Agencji Nauk (PAN) odbyła się debata prasowa pt. „Profilaktyka i Obowiązkowe Szczepienia Przeciwko Rotawirusom". W debacie tej udział wzięli m.in.: Jarosław Pinkas (Główny Inspektor Sanitarny), Teresa Jackowska (Konsultant Krajowy w dziedzinie Pediatrii), Marta Spyrczak (dziennikarka, przedstawicielka rodziców).
Czym są rotawirusy i jakie choroby powodują?
Rotawirusy to niejednorodna grupa drobnoustrojów, stanowiąca najczęstsze podłoże biegunki u dzieci i niemowląt. Infekcje wywołane przez rotawirusy stanowią obecnie poważny, chociaż często bagatelizowany, problem epidemiologiczny. Według danych biegunka rotawirusowa dotyka ok. 0,5 mln osób rocznie, z czego ponad 90. proc to dzieci do 9. roku życia. Ok. 10 proc. pacjentów, zakażonych rotawirusami, jest hospitalizowanych, głównie z powodu powikłań neurologicznych i dysfunkcji nerek. Szczyt zachorowań przypada na okres trwający od września do kwietnia.
Zakażenia rotawirusowe stanowią trzecią przyczynę hospitalizacji na oddziałach pediatrycznych.
Zakażenia rotawirusowe – poważny problem zdrowotny ekonomiczny
Zakażenia rotawirusowe kojarzone są w głównej mierze z niegroźną biegunką, która mija samoistnie po kilku dniach. Wiele osób nieuświadamia sobie, jak bardzo złożony jest to problem. Wśród licznych konsekwencji zdrowotnych zakażenia rotawirusami można wymienić m.in. odwodnienie, niemożność przyjmowania pożywienia, powikłania neurologiczne i dysfunkcje nerek. Co więcej, udowodniono, że zakażenia rotawirusowe u dzieci do 1. roku życia, mają bezpośredni związek z występowaniem cukrzycy typu I. Według badań rotawirusy pobudzają reakcję autoimmunologiczną, która niszczy wyspy trzustkowe, co doprowadza do powstania stanu chorobowego.
Warto przy tym podkreślić, że zakażenia rotawirusowe są nie tylko problemem zdrowotnym, ale również ekonomicznym, znacząco obciążającym polską służbę zdrowia. Według danych NFZ łączny koszt szpitalnego leczenia zakażeń rotawirusowych w 2018 r. wyniósł 47,5 mln zł. Przy czym dane te są niedoszacowane z tego względu, że dotyczą one wyłącznie osób hospitalizowanych, które jak wspomniano, stanowią zaledwie 10 proc. wszystkich osób, zmagających się z konsekwencjami zakażenia rotawirusami. Do tych kosztów należy doliczyć także: refundację leków, zwolnienia z pracy, wizyty u lekarza POZ, etc. Obowiązkowe szczepienia dzieci przeciw rotawirusom stanowiłoby remedium na problemy ekonomiczne oddziałów pediatrycznych.
Według Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) – Jarosława Pinkasa szczepienia przeciw rotawirusom powinny być obowiązkowe, powszechnie dostępne i refundowane przez NFZ. Dzięki refundacji szczepień spadłaby nie tylko liczba hospitalizacji, ale również zakażeń rotawirusowych u osób w podeszłym wieku (po 65 roku życia). Wpisanie szczepienia przeciw rotawirusom rozwiązałoby także problem ognisk epidemiologicznych i znacząco poprawiłoby funkcjonowanie oddziałów pediatrycznych.
Czy szczepienie przeciw rotawirusom będzie obowiązkowe?
Jak przyznaje Jarosław Pinkas (GIS) są plany, by wprowadzić szczepienie przeciw rotawirusom do kalendrza szczepień ochronnych. Przy czym prawdopodobnie nie nastąpi to w 2020 r., a dopiero w 2021 r. W 12. krajach Europy obowiązują powszechne i refundowane szczepienia przeciw rotawirusom. Jak pokazują badania skuteczność tych szczepionek, oscyluje pomiędzy 85 a 95 proc.
Obecnie szczepionka przeciw rotawirusom zaliczana jest do grupy szczepień zalecanych, co oznacza, że nie jest refundowania przez NFZ. Jedna dawka szczepienia kosztuje ok. 300-350 zł.
Czy warto szczepić się przeciwko grypie?