Spis treści
- Uczniowie niechętnie chodzą na edukację zdrowotną. „Jak coś jest nieobowiązkowe, to wolą wybrać czas wolny”
- Duży odsetek uczniów, którzy nie chodzą na edukację zdrowotną. „Są placówki, w których zrezygnowało 100 proc. uczniów, jak i takie, w których nie było rezygnacji”
- Edukacja zdrowotna to nowy, nieobowiązkowy przedmiot. W przyszłym tygodniu oficjalne dane MEN
Uczniowie niechętnie chodzą na edukację zdrowotną. „Jak coś jest nieobowiązkowe, to wolą wybrać czas wolny”
Dla jednych było to niefortunne zamieszczenie zajęć w planie lekcji, dla innych – kwestie związane z treściami, jakie znalazły się w podstawie programowej, a dla jeszcze innych chęć zyskania dodatkowej wolnej godziny. Niezależnie od tego, co motywowało uczniami lub ich rodzicami, obserwujemy masowe wypisywanie się z zajęć edukacji zdrowotnej praktycznie w większości dużych miast w Polsce.
Zacznijmy jednak od tych miejscowości, gdzie przedmiot ten – patrząc przez pryzmat całej mapy Polski – był dość popularny. Na przykład w Opolu z lekcji zrezygnowało tylko 40% osób, podczas gdy odsetek uczęszczających na zajęcia wynosił 60%.

Choć, jak przyznała tamtejsza kurator oświaty Joanna Raźniewska są to wstępne szacunki, a w niektórych miejscach odsetek rezygnujących dochodzi do 60 proc%. Mówiła również, że największy odsetek zaobserwowano w szkołach ponadpodstawowych – najczęściej w liceach i technikach. Zdaniem nauczycieli, jednym z powodów składania rezygnacji jest chęć uzyskania przez uczniów większej ilości czasu wolnego poza szkołą – zwłaszcza w sytuacji, gdy lekcja edukacji zdrowotnej przypada na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną.
Całkiem dużo uczniów uczęszcza na zajęcia z edukacji zdrowotnej w Bydgoszczy (41%), podczas gdy 59% osób postanowiło wypisać się z tego przedmiotu. Wielkiego zainteresowania przedmiotem nie było w Łodzi (61% osób się wypisało).
Dyrektorka III Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi Maria Włodarczyk opowiada, że taki wynik ją nie zaskakuje. W jej szkole edukacja zdrowotna prowadzona jest w klasach II i III.
– To przedmiot nieobowiązkowy […] więc taki wynik był do przewidzenia. Nie oszukujmy się – uczniowie tacy już są, pod każdą szerokością geograficzną, że jeśli coś jest nieobowiązkowe, to wolą wybrać czas wolny niż lekcję – podkreśliła.
Taki sam odsetek osób wypisanych z zajęć (61%) występował też w Gorzowie Wielkopolskim. W Poznaniu z edukacji zdrowotnej zrezygnowało ok. 62% uczniów, jak przekazano nam w urzędzie miasta.
Chcąc dowiedzieć się, ilu uczniów uczęszcza na zajęcia z edukacji zdrowotnej w Częstochowie zadzwoniliśmy do tamtejszego urzędu miasta. Z przekazanych nam danych wynika, że rezygnację złożyło 65% (przy 35% uczestniczących).
Odsetek rezygnujących w górach i nad morzem jest podobny. W Krakowie wyniósł on ok. 66%, a w Gdańsku – 68%. Z kolei w Zielonej Górze z edukacji zdrowotnej zrezygnowało 66% uczniów.
Duży odsetek uczniów, którzy nie chodzą na edukację zdrowotną. „Są placówki, w których zrezygnowało 100 proc. uczniów, jak i takie, w których nie było rezygnacji”
W stolicy widzimy dość spore zróżnicowanie, jeżeli chodzi o etap edukacyjny, podobnie jest zresztą w innych miastach. Uczniowie szkół średnich chętniej wypisują się z tego przedmiotu (86% rezygnacji) niż ci ze szkół podstawowych (57% rezygnacji).
– Pojedyncze przypadki konkretnych szkół pokazują, że w dużej mierze zainteresowanie przedmiotem i frekwencja będą zależały od dyrekcji szkoły, od nauczycieli – skomentowała wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
W Olsztynie 72% osób zrezygnowało z tego przedmiotu.
– Są placówki, w których zrezygnowało 100 proc. uczniów, jak i takie, w których nie było rezygnacji – przekazał rzecznik Urzędu Miasta, Patryk Pulikowski. Całe klasy zrezygnowały m.in. w Szkole Podstawowej nr 18 oraz w Zespołach Szkół Ekonomicznych i Elektroniczno-Telekomunikacyjnych. Z kolei pełna frekwencja utrzymuje się w placówkach specjalistycznych, takich jak Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy.
Zadzwoniliśmy również do Kuratorium Oświaty w Lublinie. Tam przekazano nam, że nie wszystkie szkoły podały jeszcze dane dotyczące liczby uczniów uczęszczających na edukację zdrowotną, zrobiło to ok. 80% placówek. Z otrzymanych danych wynika, że 75% uczniów zrezygnowało w Lublinie z zajęć.
W Białymstoku również dane są niepełne. Przekazało je ponad 92% szkół. Wynika z nich, że 78,5% nie zdecydowało się na udział w zajęciach. W Kielcach odsetek ten był nieco niższy i wynosił 77%.
Z kolei w Rzeszowie ponad 80% osób zrezygnowało z edukacji zdrowotnej.
– Z zajęć zrezygnowało 81,38 proc. uczniów podstawowych i ponadpodstawowych – przekazała rzeczniczka prezydenta Rzeszowa Marzena Kłeczek-Krawiec.
Z edukacji zdrowotnej zrezygnowali tam wszyscy rodzice uczniów Zespołu Szkół Gospodarczych, Zespołu Szkół Kształcenia Ustawicznego i m.in. Zespołu Szkół Nr 2. Dyrektor placówki Marcin Purgacz wyjaśnił, że głównym powodem ich decyzji było „mocne obciążenie” uczniów innymi przedmiotami.
– Religia też nie jest obowiązkowa i również z niej uczniowie rezygnują – dodał. Przyznał, że na decyzje rodziców i uczniów miała wpływ również „atmosfera, jaka towarzyszy dyskusji na temat edukacji zdrowotnej”. Najwięcej chętnych na naukę nowego przedmiotu jest w Szkole Podstawowej nr 9. Tam frekwencja wyniosła 69,78 proc.
W Ełku rezygnacje wielkimi krokami zbliżały się do 90%.
– Chęć nauki tego przedmiotu wyraziło 399 uczniów, a 3 048 zrezygnowało – mówił Artur Urbański, wiceprezydent miasta. To oznacza, że edukacji zdrowotnej nie będzie się uczyć aż 87 proc. ełckich uczniów.
Edukacja zdrowotna to nowy, nieobowiązkowy przedmiot. W przyszłym tygodniu oficjalne dane MEN
Przypomnijmy, że edukacja zdrowotna to nowy, nieobowiązkowy przedmiot, który wszedł do szkół 1 września 2025 roku. Podzielony jest na 10 działów, które obejmują m.in. wartości i postawy, zdrowie fizyczne i psychiczne, uzależnienia, zdrowie seksualne, zasady świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa.
Uczniowie szkół podstawowych w klasach IV–VIII będą mieli jedną godzinę tygodniowo w każdej z tych klas (przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane tylko w pierwszym semestrze) i w szkołach ponadpodstawowych (w wymiarze jednej godziny tygodniowo przez dwa lata).
Barbara Nowacka zapowiadała, że dokładne dane dotyczące tego, ilu uczniów uczestniczy w zajęciach edukacji zdrowotnej poznamy 10 października, a w więc w najbliższy piątek. Jednak, jak dowiedziała się Strefa Edukacji, na dane będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Najprawdopodobniej zostaną ujawnione przez resort edukacji w najbliższy poniedziałek (13 października) lub w kolejnych dniach następnego tygodnia.
Źródła: własne/PAP.







