Od kilku tygodni w Polsce i na całym świecie tematem numer jeden jest koronawirus. Przez groźnego dla życia i szybko rozprzestrzeniającego się wirusa odwołano zajęcia w szkołach, zamknięto kina i galerie handlowe, a większość ludzi praktycznie nie wychodzi z domu - kto może, pracuje zdalnie, w niedzielę kościoły świeciły pustkami. Ekonomiści przewidują ogromny kryzys gospodarczy. Ale teraz priorytetem jest zdrowie i życie wszystkich obywateli.
Dlatego dziennikarze lokalni Polska Press Grupy zapytali przedstawicieli ponad dwudziestu polskich szpitali, jak oceniają przygotowanie placówek na przyjęcie pacjentów z koronawirusem i jakie działania podjęto, by dostosować szpitale do leczenia zakażonych osób oraz na jak długo wystarczy środków ochrony osobistej dla lekarzy i pielęgniarek - maseczek, fartuchów czy płynu do dezynfekcji.
Najbliższe dni pokażą stan przygotowania na epidemię
Niepewność - to słowo najlepiej opisuje stan przygotowania wielu szpitali na przyjmowanie pacjentów z koronawirusem. Przedstawiciele szpitali podkreślają, że trudno przewidzieć, w jakich warunkach będą funkcjonowały ich placówki za kilkanaście dni i jak wielu chorych będzie potrzebowało pomocy. Rząd zapowiada dodatkowe wsparcie, pomagają także prywatne firmy i zwykli obywatele.
Z raportu Polska Press Grupy wynika, że obecnie, gdy liczba zakażonych w Polsce jest jeszcze nie tak duża, jak w innych krajach Europy, sytuacja w szpitalach jest opanowana. Zmieni się w bardzo trudną, a może nawet krytyczną, gdy liczba zakażonych wzrośnie lawinowo do kilku tysięcy, co prognozuje Ministerstwo Zdrowia.
Wszystkie szpitale deklarują gotowość do niesienia pomocy. Większość z nich sygnalizuje jednak problemy z dostępem do środków ochrony osobistej. Niektórzy dyrektorzy dokupują respiratory.
Przygotowania na ostatnią chwilę
Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia zakażeni koronawirusem mają być leczeni w nowo utworzonych szpitalach zakaźnych. W sumie w jednoimienne jednostki przekształcono 20 szpitali. W ostatnich dniach zostali z nich ewakuowani wszyscy pacjenci (niezakażeni koronawirusem) i rozlokowani po okolicznych placówkach. Z samego tylko Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie ewakuowano około 400 pacjentów. Przekształcenie szpitali to duże utrudnienie dla wszystkich, którzy mieli zaplanowane zabiegi czy wizyty - zostały one przełożone, choć ludzie czekali wiele miesięcy, czy nawet rok, by dostać się na badanie. Czasami dla chorych i ich rodzin, to prawdziwy dramat.
Niektóre szpitale, np. w Puławach, dopiero w ostatniej chwili przeprowadzały naprędce prace remontowe, by dostosować placówkę na przyjęcie pacjentów zakaźnych.
Cała operacja to także ogromne wyzwanie organizacyjne dla szpitali. Choćby w kwestii zapewnienia odpowiedniego personelu - m.in. stołeczny szpital MSWiA pilnie poszukuje chętnych do pracy na czas pandemii - lekarzy, pielęgniarek, sanitariuszek czy ratowników medycznych. Jeden z lekarzy w Warszawie powiedział nam wprost: - To wszystko wygląda pięknie na konferencjach prasowych w telewizji, ale tu w szpitalu wielu z nas pracuje ponad siły, po godzinach. Za mało jest ludzi do pracy w laboratorium nad przeprowadzaniem testów. Przygotowania, które teraz robi rząd, są o spóźnione.
Do przyjmowania pacjentów z koronawirusem przygotowują się także zwykłe szpitale, które zakazały odwiedzin i odwołały zaplanowane wizyty. Personel przechodzi szkolenia, a dyrekcje dwoją się i troją, by zdobyć dodatkowe maseczki i fartuchy czy choćby kilkanaście litrów płynu do dezynfekcji.
Problemy ze sprzętem
Jest to bardzo trudne, bo hurtownie świecą pustkami, a wielu producentów podniosło ceny nawet o kilkaset procent (np. zwykłe maseczki chirurgiczne podrożały z ok. 30 gr do nawet 11,5 zł za sztukę). Agencja Rezerw Materiałowych wspiera jedynie nowo utworzone szpitale zakaźne oraz służby.
- Staramy się gromadzić zapasy zarówno środków ochrony osobistej, jak i leków. Obecnie są olbrzymie problemy z dostępnością do środków ochrony osobistej na rynku, ale jesteśmy zabezpieczeni na najbliższe dni, a może tygodnie - podkreśla Marcin Renke, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. - Trudno oszacować, na ile zapasy są wystarczające, bo zależy to od liczby pacjentów, których będzie trzeba hospitalizować - mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press Robert Krawczyk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Niestety nie mogę powiedzieć, że dysponujemy wystarczającą ilością środków ochrony osobistej dla wszystkich pracowników. Posiadamy zapasy magazynowe, które - przy obecnej liczbie pacjentów - dają nam gwarancję funkcjonowania przez okres 4-5 dni - wyjaśnia z kolei Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego (jednoimiennego) w Krakowie.
- Sytuacja jest bardzo trudna - ocenił w środę prezydent Andrzej Duda, który zapowiedział, że w celu łatwiejszego zakupu wyrobów medycznych skontaktuje się bezpośrednio z prezydentem Chin, które są największym na świecie producentem środków ochrony osobistej. Już wcześniej władze Chińskiej Republiki Ludowej zadeklarowały, że przekażą Polsce nieodpłatnie m.in. 10 tys. testów wykrywających COVID-19, 20 tys. maseczek, 5 tys. kombinezonów ochronnych, 5 tys. gogli medycznych, 10 tys. jednorazowych rękawiczek medycznych i 10 tys. okryć na buty.
Brakuje także podstawowego sprzętu, np. respiratorów. Kilka dni temu minister zdrowia informował, że w nowo utworzonych szpitalach zakaźnych brakuje około 300 respiratorów (jest ok. 700), ich ceny poszybowały w górę. Według resortu zdrowia, w jednoimiennych szpitalach zakaźnych jest do dyspozycji ok. 10 tys. łóżek, nie licząc oddziałów zakaźnych.
Rząd obiecuje wsparcie
Minister Szumowski zapewnia, że szpitale otrzymają dodatkowe wsparcie finansowe - m.in. 1,5 mln zł miesięcznie za sam fakt bycia szpitalem jednoimiennym - pieniądze te będą do dyspozycji dyrekcji, będzie je można przeznaczyć np. na nagrody dla personelu. NFZ przekaże nowym szpitalom jednoimiennym po 460 zł za dzień hospitalizacji każdego zakażonego pacjenta. W sumie rząd przeznaczy na służbę zdrowia dodatkowe 7,5 mld zł.
Wsparcie okazały także prywatne firmy, które przekazują szpitalom gogle czy fartuchy ochronne, a także produkty spożywcze i ciepłe posiłki. Ludzie zwołują się w nieformalne grupy, szyją maseczki ochronne czy wspierają seniorów. Dyrektorzy szpitali z wdzięcznością mówią o wszystkich formach spontanicznej pomocy.
We wszystkich placówkach sytuacja jest niepewna - lekarze obawiają się, czy wystarczy środków ochrony osobistej i sprzętu medycznego, a także czy personelowi po prostu wystarczy sił, gdy pacjentów będzie szybko przybywać. W mediach społecznościowych pojawiają się alarmujące informacje ze szpitali. W Nowym Mieście nad Pilicą zakażonych jest wielu pracowników szpitala. W niektórych szpitalach sytuacja już dziś jest trudna, szczególnie w powiatowych, bo nie mogą one liczyć na wsparcie z Agencji Rezerw Materiałowych. Przed szpitalami stoi wielki test i niepokój, którego pewnie można było przynajmniej częściowo uniknąć, gdyby przygotowania do walki z epidemią zaczęto odpowiednio wcześniej.
Regionalny raport ze szpitali
Warszawa
Centralny Szpital Kliniczny przy ul. Banacha i Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus
Dyrektor Robert Krawczyk: Szpitale mają przygotowane procedury, które codziennie są realizowane w przypadku pacjentów z podejrzeniem zakażenia COVID-19. Pacjenci są izolowani w wydzielonych obszarach, pobierane są testy. Wydzielono trakty zakaźne w ramach SOR i izby przyjęć. Są środki ochrony, jednak mamy spory kłopot w ich pozyskiwaniu. Trudno oszacować, na ile zapasy są wystarczające, bo zależy to od liczby pacjentów, których będzie trzeba hospitalizować. Przygotowano 14-stanowiskowy oddział intensywnej terapii z pełnym wyposażeniem (z respiratorami).
Centralny Szpital Kliniczny MSWiA (szpital jednoimienny zakaźny)
Wydział prasowy MSWiA: Szpital jest przygotowany do sprawowania opieki nad pacjentami z zakażeniem COVID-19. Do tej pory w szpitalu nie odnotowano żadnego potwierdzonego przypadku zarażenia wirusem. Szpital jest wyposażony w odpowiednią ilość maseczek, kombinezonów, gogli, fartuchów ochronnych, ochraniaczy na buty, przyłbic, rękawiczek i środków do dezynfekcji. Posiada też niezbędny sprzęt medyczny do opieki nad pacjentami z zakażeniem COVID-19. W CSK MSWiA funkcjonują także oddziały, na których wykonywane są zabiegi u pacjentów z zagrożeniem życia, natomiast planowane zabiegi zostały przełożone na inne terminy.
Szpital Bielański
Dyrektor Dorota Gałczyńska-Zych: Szpital podjął wszelkie konieczne i możliwe działania, żeby przystosować oddziały czy sale do potrzeb pacjentów z koronawirusem. Liczba środków ochronnych jest wystarczająca, ale zużycie może to zweryfikować. Szpital dysponuje 37 łóżkami i respiratorami dla zakażonych. Przyjęcia pacjentów (niezakażonych) są wstrzymane do odwołania.
Pomorskie
Uniwersyteckie Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni
Dr hab. med. Marcin Renke, p.o. dyrektora: W ramach podjętych działań przeprowadzono szkolenia personelu, jak również dostosowano izbę przyjęć do powierzonych zadań, tworząc dodatkową izolatkę i rozdzielając ruch pacjentów potencjalnie zakażonych od tych, u których zakażenia COVID-19 nie podejrzewamy. W szpitalu stworzono na nowo trzy miejsca przystosowane do leczenia pacjentów z wykorzystaniem respiratorów i intensywnego nadzoru. Staramy się gromadzić zapasy zarówno środków ochrony osobistej, jak i leków. Obecnie są olbrzymie problemy z dostępnością do środków ochrony osobistej na rynku, ale jesteśmy zabezpieczeni na najbliższe dni, a może tygodnie. Obecnie mamy przygotowane trzy miejsca w izolatkach z respiratorami dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem COVID-19 oraz mamy możliwość wykorzystania dodatkowych trzech respiratorów w innej lokalizacji. Ponadto trwają prace nad przystosowaniem kolejnych miejsc w UCMMiT. W warunkach przed epidemią mogliśmy hospitalizować 76 pacjentów. Obecne, z racji planowanej izolacji chorych zakażonych COVID-19, jest to około 50 osób.
7 Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku
Kmdr dr n. med. Dariusz Juszczak: Szpital jest już prawie w 100 procentach przygotowany. Szpital dysponuje odpowiednią liczbą środków ochrony osobistej, w drodze jest dostawa kolejnych. Szpital dysponuje 9 respiratorami. W szpitalu jednocześnie może przebywać 180 pacjentów.
Szpital miejski w Miastku
Prezes Renata Kiempa: Przygotowanie szpitala oceniam średnio, bo na razie nie otrzymaliśmy niczego, co zamówiliśmy. W tym tygodniu dotarło do nas 5 litrów płynu dezynfekcyjnego. Środki ochrony osobistej mamy na pięć dni, przy założeniu że pacjentów nie będzie dużo. Zrobiliśmy zapotrzebowanie i czekamy na dostawy. Próbujemy gdzie się da, łącznie z marketami budowlanymi kupić kombinezony malarskie, maski, okulary ochronne. Tam już jednak też się skończyły. Dołączyliśmy więc do akcji „uszyj maseczkę dla szpitala”. Maseczki powinny być z atestem, ale jeśli takich zabraknie, to każda będzie dobra. Co prawda minister powiedział, że w pierwszej kolejności zabezpieczane będą szpitale zakaźne, ale moi pracownicy się boją, bo wszyscy widzimy przybywającą ilość chorych. Obawiam się, że w którymś momencie zabraknie ochrony.
Aby przygotować szpital do przyjęcia pacjentów z podejrzeniem koronawirusa i już tych zdiagnozowanych, musieliśmy m.in. relokować część Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego na oddział reumatologii. Wdrożyliśmy prace adaptacyjne łącznie z przebijaniem ścian i stawianie w innym miejscu. Zabezpieczyć musieliśmy też źródła tlenu i w urządzenia monitorujące ruch pacjentów – monitoring na wejściach. Relokowaliśmy poradnię chirurgicznej. Przygotowaliśmy dwa łóżka z respiratorami. Z możliwością zwiększenia do czterech, jeśli nam nikt nie zabierze respiratorów. Musimy zabezpieczyć się jakby któryś się zepsuł. W szpitalu jednocześnie możemy mieć 16 pacjentów z koronawirusem. Najbezpieczniej by było tych, którzy czekają na diagnostykę, odizolować od tych co są dopiero diagnozowani. W całym szpitalu z kolei mamy 170 łóżek z zakładem opiekuńczo-leczniczym i noworodkami. Jeśli pacjentów z koronawirusem nie będziemy już mogli przyjmować, to będzie tragedia. Jesteśmy na przedostatniej linii. Za nami są już tylko szpitale, które nie są jeszcze postawione w stan gotowości. Módlmy się żeby do tego nie doszło. Procedury są dzisiaj takie, że w pierwszej kolejności takich pacjentów przyjmują szpitale zakaźne.
Lekarzy i pielęgniarek mamy tyle ile potrzeba, ale w sytuacji, kiedy będziemy mieć pacjentów z koronawirusem obsady będą minimalne, żeby nie narażać na zarażanie między personelem. Trudno powiedzieć w jakim systemie będą pracować. Jeśli chorych nie będzie dużo to tak żeby bezpiecznie pracowali i wypoczywali.
Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie
Marzena Mrozek, prezes zarządu
Szpital Specjalistyczny w Kościerzynie Sp. z o.o. został wpisany na listę placówek, które w razie potrzeby zostaną przekształcone w szpital zakaźny. Obecnie rolę szpitali zakaźnych w Województwie Pomorskich pełnią Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy oraz 7 Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku.
Na chwilę obecną Szpital , zgodnie z decyzją wojewody pomorskiego nr 21/2020 z dnia 9 marca 2020, jest zobowiązany do pozostania w stanie podwyższonej gotowości. 17 marca odbyły się ostatnie zabiegi operacyjne. Funkcjonowanie poradni specjalistycznych zostało wstrzymane i są realizowane ostatnie umówione porady. Pozostałe porady zostały przełożone. Przyjęcia do szpitala wstrzymano. Przyjmowani są wyłącznie pacjenci znajdujący się w stanie nagłego zagrożenia życia.
Pacjentów z hospicjum przeniesiono do innego skrzydła szpitala z wydzielonym wejście z zewnątrz oraz śluzą zabezpieczającą.
Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Lokalne firmy, restauracje i pizzerie wsparły nasz szpital w akcji dowożenia jedzenia dla personelu. Przysłano nam również maski zabezpieczające. Jesteśmy wszystkim wdzięczni za otrzymaną pomoc.
Kujawsko-pomorskie
Nowy Szpital w Świeciu
Marta Pióro, rzeczniczka grupy Nowy Szpital: Plan przeznaczenia szpitali na wypadek wzrostu zakażeń SARS-CoV-2 został opracowany przez służby wojewody i przestrzegamy przyjętych zasad. Obecnie w stanie podwyższonej gotowości pracuje oddział zakaźny, płucny i medycyny paliatywnej. Jesteśmy w bieżącym kontakcie, realizujemy decyzje sztabów kryzysowych i przekazujemy informacje, które są im potrzebne do podejmowania decyzji. Posiadamy środki ochrony dla personelu. Kontrolujemy ich liczbę i uzupełniamy na bieżąco. Mamy wdrożone procedury bezpieczeństwa na SOR, w nocnej i świątecznej opiece medycznej. Staramy się w miarę możliwości udzielać porad przez telefon w podstawowej opiece zdrowotnej, poradniach specjalistycznych, tam gdzie jest to możliwe i pacjenci wyrażą taką zgodę. Przeprowadzamy badania diagnostyczne z zachowaniem zalecanych zasad bezpieczeństwa. Funkcjonowanie szpitala jest w tej chwili zabezpieczone. Będziemy się dostosowywać do nowych decyzji sanepidu czy urzędu wojewódzkiego, kiedy zostaną wydane.
Toruń
Wojewódzki Szpital Zespolony – Szpital Obserwacyjno-Zakaźny
Janusz Mielcarek, Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego: Na tę chwilę szpital jest przygotowany na przyjęcie osób zakażonych koronawirusem. Wszystko jednak zależy od liczby i stanu klinicznego zgłaszających się pacjentów oraz tempa rozszerzania się pandemii. Szpital Zakaźny został decyzją wojewody kujawsko-pomorskiego podniesiony do stanu podwyższonej gotowości (…). W Szpitalu Zakaźnym został wydzielony oddział przeznaczony dla chorych z podejrzeniem zakażenia koronawirusa. Przed szpitalem zostały umieszczone 3 namioty - mobilne izby przyjęć, w których możliwe jest dokonywanie wstępnych badań chorych. We wszystkich jednostkach szpitala wprowadzono zakaz odwiedzin, ograniczono liczbę osób mogących poruszać się po szpitalu, wyznaczono nowe szlaki komunikacyjne, aby zminimalizować kontakt z osobami potencjalnie zakażonymi.
Zgodnie z zaleceniami wojewody opracowano instrukcje udzielania informacji rodzinom pacjentów, zawieszono możliwość porodów rodzinnych, dokonano reorganizacji oddziałów dziennych i poradni, ograniczając planowe wizyty chorych z grup podwyższonego ryzyka i stopniowo zwiększając ilość teleporad. Zostały także wyznaczone oddzielne karetki do transportu chorych z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.
Szpital posiada odpowiednią ilość środków ochrony dla personelu na kilka dni. Ich dystrybucją zajmuje się urząd wojewódzki i to on posiada informację, czy wystarczy środków na najbliższe tygodnie.
Szpital Wojewódzki w Toruniu posiada obecnie ok. 30 respiratorów. Zgodnie z ustaleniami chorzy wymagający wspomagania oddechu będą kierowani w pierwszej kolejności do Szpitala w Grudziądzu i Bydgoszczy. W Szpitalu Zakaźnym w Toruniu znajduje się obecnie ok. 100 łóżek.
Wszystkim chorym w trybie pilnym udzielana jest pomoc jak dotychczas. W chwili obecnej odbywają się nadal zabiegi planowe, choć w grupach podwyższonego ryzyka (np. osób w podeszłym wieku) jeśli jest taka możliwość, staramy się zaproponować przesunięcie terminu.
Chełmno
Zespół Opieki Zdrowotnej
Dyrektor Jacek Misiołek: Procedury, które na nas nałożono, zostały wdrożone. Mamy sprzęt, stroje - ograniczoną ilość, ale mamy. Mamy wystarczającą ilość ubrań, sprzętu i ludzi.
Jest na terenie szpitala miejsce do kwarantanny. Jednak osoby chore mają być kierowane do szpitali wskazanych przez wojewodę – w Bydgoszczy, Grudziądzu i Świeciu. Jeżeli będzie potrzeba możemy jeden oddział w naszym szpitalu przeznaczyć do kwarantanny. Poza tym, w szpitalu wprowadziliśmy dodatkowe zabezpieczenia – w rejestracji została zamontowana pleksa, oddzielająca rejestratorki od pacjentów. Rozdzieliliśmy środki dezynfekujące, taki środek znajduje się również w pojemniku umieszczonym przy wejściu głównym do szpitala. Ograniczyliśmy ilość wizyt w poradniach specjalistycznych. Na położnictwie – przy wejściu na oddział – wydzieliliśmy salę porodową, która może zostać wykorzystana, gdyby pojawiła się pacjentka rodząca z koronawirusem, a której – ze względu na zaawansowanie akcji porodowej – nie uda się już dowieźć do szpitala z listy wyznaczonych przez wojewodę. Oczywiście, od razu po porodzie pacjentka i jej dziecko, zostaliby tam niezwłocznie przetransportowani.
Maseczek zwykłych i płynów dezynfekujących wystarczy nam na miesiąc. Specjalnych zabezpieczeń mamy 20 zestawów. Przy jednym zakażonym koronawirusem pacjencie byłyby 3-4 osoby, przy rodzącej zarażonej – 4-5. Wystarczyłoby więc na niewiele – 10 porodów.
Mamy siedem respiratorów, sześć łóżek na OIOM-ie, z czego obecnie cztery są zajęte. W sumie posiadamy ponad 170 łóżek.
Obecnie wykonujemy tylko operacje pilne, nie cierpiące zwłoki. Zabiegi planowane są odłożone w czasie.
Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr Władysława Biegańskiego w Grudziądzu
Adrian Mól, rzecznik prasowy Wojewody Kujawsko-Pomorskiego: Obecnie w województwie kujawsko-pomorskim są cztery szpitale w podwyższonej gotowości, którym na bieżąco przekazywane są środku ochrony bezpośredniej. Poza tym od poniedziałku 16 marca działa jako jednoimienny szpital zakaźny w Grudziądzu, do którego zostały dostarczone w środę 18 marca środki ochrony bezpośredniej z Agencji Rezerw Materiałowych (gogle wielokrotnego użytku, 1.000 sztuk kombinezonów, 1.000 masek). W tej chwili w szpitalu w Grudziądzu jest w sumie 660 wolnych łóżek, w tym 70 miejsc respiratoryjnych. Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia takich miejsc (tj. z respiratorem) powinno być minimum 10 proc. wszystkich łóżek przeznaczonych dla zakażonych koronawirusem. Zalecenia te są w szpitalu w Grudziądzu wypełniane. Jednocześnie należy podkreślić, iż w razie potrzeby istnieje możliwość zwiększenia liczby łóżek i miejsc respiratoryjnych. Środki ochrony bezpośredniej przekazywane są na bieżąco do szpitali. I tak np. na wniosek pani dyrektor bydgoskiego szpitala niezwłocznie 17 marca br. przekazano m.in. gogle, maski i kombinezony.
Małopolskie
Szpital Uniwersytecki w Krakowie (szpital jednoimienny zakaźny)
Dyrektor Marcin Jędrychowski: Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, by przygotować szpital jak najlepiej. Musimy jednak pamiętać, że w tym momencie mamy do czynienia z sytuacja nadzwyczajną. Mieliśmy zaledwie kilka dni, by przekształcić się w szpital jednoprofilowy. To niesłychanie trudne. Przyjęliśmy plan sukcesywnego przygotowywania kolejnych oddziałów do przyjmowania pacjentów z koronawirusem. W chwili obecnej zwiększyliśmy liczbę łóżek na oddziale zakaźnym z 28 do 40 oraz przygotowaliśmy wyodrębnioną strefę z 30 łóżkami do przyjęć pacjentów z COVID-19 w obrębie intensywnej terapii.
Niestety nie mogę powiedzieć, że dysponujemy wystarczającą ilością środków ochrony osobistej dla wszystkich pracowników. Posiadamy zapasy magazynowe, które – przy obecnej liczbie pacjentów - dają nam gwarancję funkcjonowania przez okres 4-5 dni. Dlatego od wtorku rozpoczęliśmy kampanię społeczną. Chcemy, aby bitwa z koronawirusem zakończyła się spektakularnym zwycięstwem, dlatego prosimy o przekazywanie naszym pracownikom przyłbic. Ich właśnie brakuje najbardziej, a to one najlepiej zasłaniają twarz i usta, dzięki czemu umożliwiają kontakt z pacjentem zarażonym.
Przy trzech pacjentach z potwierdzonym COVID-19 zużywamy dziennie około 200-300 maseczek z filtrami HEPA. Tych zapasów mamy na kilka dni. Co natomiast stanie się, gdy pacjentów będzie kilkudziesięciu lub kilkuset? Właśnie dlatego robimy wszystko by zapobiec scenariuszowi, w którym zostaniemy bez niezbędnych środków ochrony osobistej.
Szpital Uniwersytecki dysponuje 120 respiratorami. Cały czas podejmujemy działania by dokupić kolejny sprzęt. W szpitalu na wszystkich oddziałach może maksymalnie przebywać nawet do tysiąca pacjentów. Póki co mieścimy się ze wszystkimi pacjentami zarażonymi w obrębie oddziału zakaźnego. Gdy zacznie brakować na nim miejsc, będziemy podejmować kroki mające na celu wydzielania kolejnych stref.
Lekarze i pielęgniarki pracują w dotychczasowym trybie dyżurowym. Sytuacja jest jednak dynamiczna, bo liczba pacjentów wciąż rośnie, będziemy więc reagować na bieżąco.
Nowy Targ
Podhalański Specjalistyczny Szpital im. św. Jana Pawła II
Dyrektor Marek Wierzba: Szpital na miarę możliwości i środków jest przygotowany. Praca personelu została tak zmieniona, aby jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo personelu jak i odpowiednią opiekę medyczną dla osób, które będą się ewentualnie zgłaszać. Zapewniony jest też transport do Oddziału Zakaźnego – w naszym przypadku do Krakowa.
Nowy Sącz
Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego
Agnieszka Zelek-Rachtan, rzeczniczka szpitala: Szpital Specjalistyczny im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu przygotowany jest do przyjęcia pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawiusem na okres dwóch tygodni. Zostały wprowadzone procedury zakaźne. Stworzony został punkt przyjęć pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem oraz Oddział obserwacyjny pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Środki ochrony osobistej są zabezpieczone na dwa tygodnie.
W szpitalu jest 28 respiratorów, które są wyposażeniu Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Bloku Operacyjnego. W najbliższych dniach zostaną zakupione cztery respiratory dedykowane tylko dla pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Na oddziale może znajdować się maksymalnie kilkunastu pacjentów. Pacjenci ze stwierdzonym zarażeniem koronawirusem przewożeni są do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Liczba oraz czas pracy lekarzy i pielęgniarek będzie dostosowana( z zachowanie normatywnego czasu pracy) do ilości pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem w celu prawidłowego zabezpieczenia świadczeń medycznych w tym zakresie.
Zakopane
Szpital Powiatowy im. Tytusa Chałubińskiego
Małgorzata Czaplińska, wicedyrektor szpitala ds. medycznych: Na razie samego szpitala nie trzeba przygotowywać na leczenie osób z koronawirusem. Decyzją Wojewody Małopolskiego, Szpital Uniwersytecki został dedykowany dla tej kategorii pacjentów i przekształcony w szpital zakaźny. W Szpitalu oczywiście obowiązuje całkowity zakaz odwiedzin jak i specjalne procedury, jeśli chodzi o osoby z podejrzeniem zarażenia koronawirusem.
Na każdym oddziale znajdują się ogólnodostępne środki do dezynfekcji rąk. Wprowadziliśmy też dla bezpieczeństwa zakaz odwiedzin. Specjalnych zmian na razie nie ma w zaleceniach Ministerstwa Zdrowia, na bieżąco monitorujemy sytuację, bo niewykluczone, że taka potrzeba zaistnieje. Ilość miejsc na obecnych Oddziałach Zakaźnych jest wystarczająca, ale jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz. Na razie środki ochrony osobistej posiadamy, nie brakuje ich. Zarówno maseczki, kombinezony jak i środki dezynfekujące – tutaj cały czas monitorujemy też sytuację na rynku tych produktów i dokonujemy zakupów.
Na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej mamy sześć stanowisk z respiratorami i sprzętem do monitorowania stanu chorego. W samym szpitalu jest 13 respiratorów w tym jeden noworodkowy i siedem transportowych używanych przez zespoły ratownictwa medycznego i SOR.
Mamy 200 łóżek szpitalnych, zgodnie z zaleceniami zawiesiliśmy wykonywanie tzw. zabiegów operacyjnych, swoją pracę w znacznym zakresie ograniczyły też poradnie specjalistyczne. Staramy się zabezpieczyć na każdą ewentualność.
Świętokrzyskie
Szpital Powiatowy w Busku – Zdroju
Dyrektor Grzegorz Lasak: Przygotowanie szpitala do epidemii czy pandemii zacząłem już jakiś czas temu. Dokupiliśmy maseczki ochronne, rękawiczki, specjalne kombinezony ochronne i okazuje się, że dobrze wtedy zrobiłem. Bo teraz jest duży problem, żeby zdobyć takie wyposażenie. Na tę chwilę jesteśmy w miarę dobrze przygotowani. Ale trzeba też rozgraniczyć ważne rzeczy, że na oddział zakaźny przyjmujemy pacjentów głównie z podejrzeniem koronawirusa (…). Jeśli chodzi o zakażone osoby będą one natychmiastowo przewożone do szpitala w Starachowicach.
W ostatnich dniach wydzielono tak zwany doraźny blok operacyjny. Jest to wyizolowane miejsce, gdzie będzie można przyjąć pacjentów w trybie "ostrym" na przykład z podejrzeniem koronawirusa. Taki pacjent będzie przyjęty do nowo wydzielonej sali, gdzie zostanie na przykład zoperowany lub w inny sposób zaopatrzony. Przy sali operacyjnej wydzielona jest sala wybudzeniowa, na której pacjent może oczekiwać na wynik badania pod kątem wirusa. Dopiero gdy okaże się, że nie jest zarażony, personel podejmie decyzję o umieszczeniu go na właściwym oddziale. Jeśli natomiast wynik wyjdzie pozytywny, zostanie on przetransportowany w odpowiedni sposób do szpitala w Starachowicach.
W ostatnich dniach wprowadziliśmy dodatkowe zasady dotyczące bezpieczeństwa, m.in. zawiesiliśmy przyjęcia planowe pacjentów do oddziałów zabiegowych. Ograniczyliśmy przyjęcia planowe do wszystkich poradni specjalistycznych z wyłączeniem przypadków tak zwanych ostrych.
Jeśli tempo przyjmowania pacjentów z podejrzeniem koronawirusa utrzyma się na obecnym poziomie - jesteśmy przygotowani na najbliższe dni. Ogromny problem się powstanie wtedy, gdy w szybkim tempie zacznie przybywać osób podejrzanych. Myślę, że może to nastąpić. Dodam też, że natychmiastowo powinni opuścić buskie uzdrowiska i sanatoria wszyscy kuracjusze, ponieważ są to z reguły starsze osoby - a tym samym narażone na zakażenie. Mieliśmy już jedną kuracjuszkę z podejrzeniem wirusa. Na szczęście wynik był ujemny. Proszę sobie wyobrazić co by się stało, gdyby był pozytywny... Kwarantanną trzeba by było objąć mnóstwo ludzi z tego uzdrowiska i dodatkowo personel.
Na tę chwilę powiatowy szpital dysponuje 14. respiratorami, w tym część jest przenośnych i część stacjonarnych. Podjąłem decyzję o zamówieniu kolejnych pięciu sztuk oraz zamówieniu dodatkowych urządzeń wspierających oddech. Okres oczekiwania na taki sprzęt wynosi teraz około miesiąca.
Aktualnie hospitalizujemy 16 pacjentów na oddziale zakaźnym. Nie mamy, gdzie przyjmować nowych pacjentów, natomiast czynimy to gdy zwolni się łóżko.
Pracujemy 24 godziny na dobę. W przypadku naszego szpitala jest to ponad 600 osób, w tym lekarze, pielęgniarki i obsługa. Nie ma na tę chwilę problemów z personelem, który zapewnia opiekę lekarską pacjentom.
Wielkopolskie
Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia w Poznaniu (szpital jednoimienny zakaźny)
Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania: Prezydent Miasta Poznania bardzo wysoko ocenia stan przygotowania szpitala do realizacji obowiązków związanych ze zmianą profilu działalności szpitala na jednoprofilowy szpital zakaźny.
Dotychczas przeorganizowano pracę szpitala; przeszkolono i nadal prowadzone są szkolenia i instruktaże dla personelu; zabezpieczono wzmożoną ochronę obiektu; zamontowano i trwa montaż ścian separacyjnych; wydzielono ponad 60 łóżek z dostępem do respiratora (zamówiono kolejne); szpital na własną rękę dokonuje zakupu środków ochrony indywidualnej oraz pozyskuje je z Agencji Rezerw Materiałowych; dokonano zakupu i zainstalowano aparat do izolacji RNA; zapewnia się pełne zabezpieczenie personelu i pacjentów w wodę pitną; ustalono czasowe zaniechanie poboru opłat za parkowanie na parkingu szpitala; na bieżąco doposaża się szpital w niezbędne wyposażenie, materiały, leki.
Pożądana liczba środków ochronnych jest uzależniona od bieżącej sytuacji. W obecnym stanie można stwierdzić, że środków ochrony indywidualnej wystarczy na kilka dni. Jednakże szpital cały czas doposaża się korzystając z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych, jak również pozyskuje wyposażenie we własnym zakresie.
Zgodnie z poleceniem wojewody wielkopolskiego szpital został zobowiązany do wydzielenia minimum 40 łóżek z dostępem do respiratora. Na dzień dzisiejszy liczba ta przekracza 60 szt. i szpital cały czas doposaża się w tym zakresie. Na potrzeby realizacji zadania zabezpiecza się 406 łóżek.
Opolskie
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu
Małgorzata Lis-Skupińska, rzeczniczka prasowa USK: Dostosowaliśmy pracę oddziałów do zmniejszonej kadry bez szkody dla leczonych obecnie pacjentów. Chorych na oddziałach jest mniej, bo część pacjentów sama odwołuje zaplanowane zabiegi, a szpital w związku z minimalizacją ryzyka transmisji infekcji COVID-19 również ogranicza planowe świadczenia do minimum. Obecnie pracuje 7 (na 11) sal operacyjnych plus sala operacyjna na oddziale okulistycznym. Mamy zapas środków dezynfekcyjnych i środków ochrony indywidualnej na kilka dni. Systematycznie go uzupełniamy. Zwracają się do nas też same hurtownie, gdy mają towar – niestety, wszystko jest droższe. Musimy jednak pamiętać, że czas jest bardzo dynamiczny i tak naprawdę nikt nie wie, jak będzie sytuacja wyglądać niebawem.
Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Głubczycach
Dyrektor Adam Jakubowski: Każdy szpital miał jakieś zapasy, ale robione racjonalnie, bo gromadzenie środków też się nie opłaca. Te zapasy powoli topnieją, co niepokoi zwłaszcza wobec braku bieżących dostaw. W normalnych warunkach jesteśmy w stanie funkcjonować przez 2-3 tygodnie, ale jeśli zwali się nam z dnia na dzień 2-3 razy więcej chorych, to mogą być kłopoty.
Szpital w Kędzierzynie-Koźlu (szpital jednoimienny zakaźny)
Dyrektor Jarosław Kończyło: Szpital i cały personel wkładają mnóstwo tytanicznej pracy. Chciałbym podkreślić, że bezpieczeństwo moich pracowników jest dla mnie najważniejsze, dlatego zbudowaliśmy specjalne śluzy ochronne, a nasz personel pracuje w ubraniach ochronnych, maseczkach z filtrem, są też fartuchy barierowe i rękawice. Dokładamy wszelkich starań, by zapewniać maksymalne bezpieczeństwo. Bezpieczeństwa mieszkańców i samych pacjentów na terenie przyszpitalnym pilnuje policja.
Lubuskie
Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim (szpital jednoimienny zakaźny)
Agnieszka Wiśniewska, rzeczniczka szpitala: Szpital w Gorzowie jest przygotowany do przyjmowania pacjentów zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia i wojewody lubuskiego.
W pomieszczeniach w których został wyznaczony jednoimienny szpital zakaźny do tej pory hospitalizowani byli pacjenci Oddziału Reumatologii Chorób Płuc oraz Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych. Szczególnie pacjenci ZOL to osoby w znacznej liczbie wymagający sztucznego wspomagania oddechu. Szpital musiał jednak do części sal doprowadzić przyłącza gazowe (z tlenem, próżnią i innymi gazami medycznymi), w części sal trzeba było zainstalować dodatkowe gniazdka elektryczne, tak by można było do nich podłączyć niezbędny sprzęt ratujący życie pacjentów wymagających intensywnego nadzoru medycznego.
Sytuacja zmienia się dynamicznie, wydaje się że szpital w Gorzowie może potrzebować m.in. więcej środków ochrony osobistej.
Szpital w tej chwili dysponuje 10 łóżkami z respiratorami. Do końca tego tygodnia mamy planach osiągnąć całkowitą gotowość, co oznacza 20 tego typu w pełni wyposażonych w niezbędny sprzęt i urządzenia łóżek. W jednoimiennym szpitalu zakaźnym w tej chwili może przyjąć 100 pacjentów w tym 10 pacjentów wymagających sztucznego wspomagania oddechu. Do końca tego tygodnia zamierzamy tę liczbę podwoić i być gotowi na przyjęcie w sumie 200 pacjentów.
W jednoimiennym szpitalu zakaźnym będzie pracowało 7 lekarzy i 37 pielęgniarek. Póki co będą pracować w systemie dyżurowym (tak jak do tej pory). Wszystko jednak będzie zależało od liczby chorych, ich stanu i możliwości szpitala. Przypomnę, że część naszego personelu już teraz korzysta z zagwarantowanej przez rząd opieki nad dziećmi do 8 roku życia. Nie można też wykluczyć, że nasz personel narażony na kontakt z wirusem nie zostanie zakażony, mimo stosowania bardzo restrykcyjnych procedur.
Torzym
Lubuski Szpital Specjalistyczny Pulmonologiczno-Kardiologiczny
Joanna Bieniek, rzeczniczka prasowa szpitala: W szpitalu wdrożono zalecane przez WHO wytyczne oraz zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego o sposobie postępowania profilaktycznego zmniejszające ryzyko zakażenia. Opracowano również wewnętrzne procedury i algorytmy postępowania z pacjentem zakażonym. Personel medyczny i pomocniczy nieustannie jest szkolony w/w zakresie. W nocy z soboty na niedzielę został do naszego szpitala przetransportowany pierwszy pacjent z podejrzeniem zarażenia koronawirusem, wszystkie przygotowane na tą okoliczność procedury zadziały we właściwy sposób. Wyodrębniono Izbę Przyjęć dla osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Zmieniono organizację ruchu pieszych w Lubuskim Centrum Pulmonologii w taki sposób aby uniknąć krzyżowania tzw. dróg czystych z brudnymi.
Najbardziej brakuje indywidualnych środków ochrony osobistej typu : maseczki z rekomendowanym filtrem, zalecanych fartuchów ochronnych, kombinezonów, tzw. wymazówek do pobrania materiału w celu wykonania testów. Odebraliśmy pierwszą transzę odzieży ochronnej. Czekamy na realizację dalszych dostawy, zarówno tych zamówionych przez nas, jak również tych z ministerialnych rezerw.
Szpital dysponuje 3 respiratorami, które można ustawić przy dowolnym łóżku. Nie ma wydzielonych łóżek z respiratorami. Jesteśmy przygotowani obecnie na przyjęcie 63 pacjentów z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Ale przygotowujemy kolejne 50 łóżek, które uruchomimy w razie potrzeby. Harmonogramy pracy personelu medycznego zostaną dostosowane do aktualnych potrzeb wynikających z obłożenia oddziałów szpitalnych. Lekarze i pielęgniarki pracują i będą pracować w systemie zmianowym. Jest pełna mobilizacja personelu szpitala.
Żary
105 Kresowy Szpital Wojskowy z Przychodnią SP ZOZ
Deniz Mrozik, rzecznik prasowy: Wydzielone zostały oddziały w Żaganiu dedykowane dla potrzeb Pacjentów z kontaktu lub chorych na COVID-19. Oddział Ginekologiczno-Położniczy, Oddział Noworodkowy oraz Oddział Pulmonologii z Pododdziałem Chorób Wewnętrznych posiadają niezbędny sprzęt na potrzeby ratowania ludzkiego życia. Na chwilę obecną posiadamy odpowiednią ilość środków ochrony biologicznej, które są sukcesywnie uzupełniane z rezerw państwowych.
Na dedykowanym oddziale Pulmonologicznym z Pododdziałem Chorób Wewnętrznych znajduje się 38 łóżek Szpitalnych, na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym 20 łóżek, Oddział Noworodkowy liczy 4 łóżka (przeznaczone dla noworodków).
Zachodniopomorskie
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony przy ul. Arkońskiej w Szczecinie (szpital jednoimienny zakaźny): Szpital jest bardzo dobrze przygotowany. Przygotowano 250 łóżek j na ewentualność przyjmowania nowych pacjentów. Pacjenci z czterech oddziałów zostali przewiezieni do innych budynków na terenie szpitala. Przygotowano także polowe izby przyjęć na wypadek dużej liczby pacjentów przybyłych jednocześnie.
Na chwilę obecną posiadamy wystarczającą liczbę środków ochrony osobistej. Docierają do nas kolejne transporty z Agencji Rezerw Materiałowych. W razie potrzeby możemy zgłosić się o pomoc do wojewody zachodniopomorskiego, oraz marszałka województwa. Zakupujemy na bieżąco wszystkie możliwe środki ochrony osobistej.
Jeżeli chodzi o sprzęt to posiadamy 60 respiratorów. Kolejne są zamówione. Zgłaszają się też firmy, które chcą nam kupić kolejne takie urządzenia. Jednocześnie w szpitalu może przebywać ponad 900 pacjentów. Pacjenci, którzy mieliby się nie pomieścić będą przewożeni do szpitala w Zdunowie. Pacjentami zajmują się wszyscy możliwi lekarze i pielęgniarki z oddziału zakaźnego. Pracują na dwie zmiany. W razie konieczności do pacjentów zostaną skierowani lekarze i pielęgniarki z innych oddziałów.
Nie wszystkie szpitale udzieliły odpowiedzi na nasze pytania.
Raport powstał dzięki współpracy dziennikarzy Polska Press Grupy. Z przedstawicielami szpitali rozmawiali: Patrycja Kłos, Jakub Keller, Patrycja Dziadosz, Agata Chrobot, Nicole Młodziejewska, Iwona Kłopocka, Przemek Bolechowski, Sara Watrak, Magda Weidner, Alicja Fałek, Szymon Wasilewski, Tomasz Kapica i Jakub Oworuszko.